Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dla katolików rozwiedzionych i żyjących w ponownych związkach otworzyła się instytucjonalna droga do możliwości pełnego uczestnictwa w Eucharystii. Ściślej – dla katolików z diecezji pilzneńskiej w Czechach. Tamtejszy biskup, Tomáš Holub, ogłosił zasady udzielenia „trwałego aktu miłosierdzia” – czyli procesu rozeznania, który może skutkować udzieleniem przez biskupa trwałego pozwolenia na przyjmowanie komunii.
Wejść na tę drogę mogą osoby co najmniej pięć lat po rozwodzie. Proces rozeznania ma trwać rok, podczas którego dana para powinna odbyć minimum cztery spotkania z jednym ze specjalnie ustanowionych „misjonarzy miłosierdzia”. Ksiądz ten ma ocenić, czy w życiu danych ludzi ma miejsce „otwarcie na życie w łasce Bożej, perspektywy na dalszy jego rozwój oraz pragnienie celebrowania Eucharystii”. Ostateczną decyzję – po konsultacjach z „misjonarzem miłosierdzia” i spotkaniu z daną parą – podejmuje biskup.
Pomysł bp. Holuba jest próbą wdrożenia perspektywy zarysowanej w adhortacji „Amoris laetitia” – zapewne w odpowiedzi na głosy, które pojawiły się w procesie synodalnym. Zaletą instytucjonalizacji sugestii „Amoris laetitia” jest nadanie im pewnej trwałości. Wadą – to, że decyzje, które powinny przynależeć osobistemu sumieniu wiernych, podejmowane będą przez księży i biskupa.©℗