Dokument, literatura

Joanna Wiszniewicz: ŻYCIE PRZECIĘTE. OPOWIEŚCI POKOLENIA MARCA - blisko osiemset stron dosyć drobnego druku, a to tylko wybór z materiału o wiele obszerniejszego, dwadzieścia siedem z dziewięćdziesięciu relacji nagranych przez autorkę w połowie lat 90.

15.04.2008

Czyta się kilka minut

Spisane, przeredagowane, autoryzowane składają się na panoramę losów pierwszego powojennego pokolenia polskich Żydów (czy też ludzi wywodzących się z rodzin o żydowskich korzeniach). Panorama jest niezwykle bogata, doświadczenia biograficzne poszczególnych bohaterów - bardzo zróżnicowane i tylko jeden punkt okazuje się w nich wspólny: trauma Marca ’68.

Ta niezmiernie gruba książka ma dwa zasadnicze walory. Pierwszy to oczywiście walor poznawczy, o czym za chwilę. Jest jednak i walor drugi: dzięki pracy, jaką autorka włożyła w redakcję i kompozycję całości, "Życie przecięte" czyta się jak mozaikową powieść, w której splatają się monologi wielu postaci, a każda z nich mówi własnym, niepowtarzalnym głosem. Socjologiczny i historyczny dokument staje się równocześnie dobrą literaturą.

"Doświadczenie tego pokolenia wciąż jest w Polsce mało znane - zauważa Joanna Wiszniewicz. - Nie tylko dlatego, że wiedza o nim razem z ludźmi po Marcu wyemigrowała, ale również przez to, że długo była rozproszona i ukryta w pamięci zbiorowej niewielkich żydowskich grup i środowisk oraz w indywidualnych życiorysach. Kiedy na początku lat 90. zaczynałam swoje wywiady - wywiady o tym, jak się było w powojennej Polsce Żydem lub kimś żydowskiego pochodzenia, jakie miejsce w otaczającej moich rozmówców i wszędzie obecnej polskości zajmowało ich żydostwo lub żydowskie pochodzenie i jak zmienił to Marzec - nawet mi do głowy nie przyszło, że dotknę tak różnorodnego socjologicznie i psychologicznie świata!".

Perspektywa warszawska - rodzin zasymilowanych, często związanych z elitą komunistycznej władzy - okazała się całkiem odmienna od perspektywy prowincji, Szczecina czy miast Dolnego Śląska, gdzie za sprawą przybyszów z ziem wschodnich po 1945 roku na krótko odrodziło się żydowskie życie i na ulicy usłyszeć można było język jidysz, choć młodzi kierowani byli ku polskiej kulturze. Jeden z bohaterów, którego rodzice zamieszkali po wojnie w Łodzi, wspomina: "W naszej kamienicy wszyscy byli podobnie biedni, jak my. Biedę klepali też przyjaciele ojca. To byli Żydzi, oczywiście, na ogół rzemieślnicy, robotnicy albo urzędnicy jacyś drobnego szczebla - bezpartyjni albo szeregowi członkowie partii. Wielu miało, tak jak ojciec, żony Rosjanki, a kiedy nas odwiedzali, to ojciec często z nimi w domu rozmawiał po żydowsku".

Wśród rozmówców Joanny Wiszniewicz nie ma prawie pierwszoplanowych postaci warszawskiego Marca; pojawiają się one w relacjach innych. Konkretne personalia nie są tu zresztą ważne: niektórzy bohaterowie, choć ich sylwetki rysują się bardzo wyraziście, nazwani są tylko imieniem, czasem w dodatku zmienionym. Każda z opowieści rozpada się na trzy części: najpierw poznajemy losy wszystkich postaci do Marca, potem w Marcu i po nim. Jak u Cortázara, możemy wybrać tryb lektury: pójść za sugestią autorki albo, skacząc po tekście, od razu scalić czyjeś życie, niejednokrotnie zdumiewając się radykalizmem przemian, jakie się w nim za sprawą Marca dokonały - mimo że nie wszyscy z opowiadających wyemigrowali po 1968 roku z Polski.

"Życie przecięte" przynosi wielką porcję wiedzy o mało znanych kartach powojennej historii, a równocześnie jest rozpisanym na głosy studium psychologicznym. To książka o poszukiwaniu i odkrywaniu własnej tożsamości, o skomplikowanych relacjach międzypokoleniowych pomiędzy ocalonymi z Zagłady, ich dziećmi i wnukami. Książka o krzywdzie i bólu utraty, o wykluczeniu i odrzuceniu, o polskości idealnej i o antysemityzmie - zarówno tym urzędowym, marcowym, jak i o codziennym "antysemityzmie ludzi łagodnych i dobrych", jak go kiedyś trafnie określił Tadeusz Mazowiecki. Ważna, warta polecenia lektura. (Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2008, ss. 782. Na końcu "Zamiast przypisów" - szkic Grzegorza Berendta rysujący tło historyczne opisanych w książce wydarzeń.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 16/2008