Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Na mocy owego mandatu czynią sobie Polskę poddaną: sądy, stadniny, muzea, teatry, radio, respiratory, rapsy. Ze skutkiem wiadomym, ale jeszcze nie do końca – i to jeszcze nie do końca napawa władzę bezczelnością, bo uchodzi płazem. Miarka się jeszcze nie przebrała, póki słupki rosną.
Zdemolowanie Trójki odbywało się standardowo, po troszeczku, żabka była gotowana po malutku, granice kompromisu badane systematycznie, ludzie odchodzili pojedynczo albo w małych grupach, reszta radiowców nie chciała jeszcze gasić światła, nie mieli sumienia i trudno im się dziwić, usiłowali robić swoje, między serwisami, między wywiadami z wiadomymi gośćmi, między Cejrowskim a Cejrowskim. Aż tu nagle awanturka, sprawa się rypła na antenie.
Ostatni raz w Trójce byłem dwa lata temu, poszedłem z wahaniem, ale ciągle serce ściskało mi się na widok mijanych na korytarzu redaktorów – moich domowników: Kaczkowskiego, Manna, Niedźwieckiego, Rosiaka, Stelmacha. Głupie, infantylne, ale tkwi w człowieku dwunastoletnie chłopię słuchające trójkowej Listy Przebojów i wszystkiego innego, co tak pięknie leciało o różnych porach, nie ma sensu wymieniać, każdy wie. Nie tylko moje pokoleniowe przeżycie, formacyjne, wspólnotowe doświadczenie. Brzmi górnolotnie, ale trudno się powstrzymać. Nieinwazyjna natura radia jest wszechogarniająca, Trójka była zawsze, wszędzie, wielogłosowo, z klasą i sensem. Wcielenie ciągłości instytucjonalnej kultury, radio, excusez le mot, inteligenckie.
Szef Rady Mediów Narodowych nazywa się Czabański i warto zapamiętać to nazwisko, bo nikczemność ma twarz i nazwisko – w przypadku zniszczenia Trójki – akurat to. Inni jeszcze szatani są tam czynni, ale jako posługacze. Wiadomo, oni tylko wykonują rozkazy, jak zwykle, nic nadzwyczajnego się nie dzieje, wszak otrzymali mandat. Czy można się wczuć w sposób myślenia okupantów zbiorowej wyobraźni? Skosztujmy prawicowej refleksji: „Problemy w Polskim Radiu to złożona sprawa. Czaban oparł się na starych ludziach, Kura wymienił wielu od samego dna. I dlatego takich afer w TVP nie ma” – to cytat z jednego z polityków rządowych, prosimy nie regulować odbiorników. „Kura” versus „Czaban”. Kura rulez! ©