Dekret numer piętnaście

Księża w Państwie Środka mają wspierać Komunistyczną Partię Chin. Wymusza to na nich nowe prawo.

24.05.2021

Czyta się kilka minut

Spotkanie wicepremiera ChRL Wanga Yanga (pierwszy z prawej) i członków Biura Politycznego KPCh z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Chin i Stowarzyszenia Katolickich Patriotów z okazji Nowego Roku. Pekin, luty 2018 r. / MATERIAŁY PRASOWE RZĄDU CHRL
Spotkanie wicepremiera ChRL Wanga Yanga (pierwszy z prawej) i członków Biura Politycznego KPCh z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Chin i Stowarzyszenia Katolickich Patriotów z okazji Nowego Roku. Pekin, luty 2018 r. / MATERIAŁY PRASOWE RZĄDU CHRL

W jednym z chińskich miast środkowych Chin w kościele za ołtarzem wisi ogromny krzyż z figurą ukrzyżowanego Chrystusa. Uwagę przyciągają jednak dwa sporych rozmiarów obrazy umieszczone po lewej i po prawej stronie krzyża: portret twórcy Chińskiej Republiki Ludowej Mao Zedonga i portret obecnego przywódcy Chin Xi Jinpinga. Widząc moje zdziwienie, miejscowy chiński ksiądz wzrusza ramionami: – Takie są przepisy, musimy z tym żyć.

Po chwili dodaje z przekąsem: – Poza tym, wszyscy przecież wiemy, kto wisiał obok Jezusa na krzyżu...

Sinizacja

1 maja w ChRL weszło w życie nowe prawo uchwalone w styczniu 2021 r. jako „dekret nr 15” i regulujące przepisy dotyczące osób pełniących funkcje religijne. Paragrafy te, zatwierdzone przez Chińskie Państwowe Biuro ds. Religii, wyszczególniają prawa i obowiązki duchownych różnych religii, a także określają sankcje w przypadku naruszenia przepisów. Do istniejących już od 2007 r. dyrektyw dotyczących rejestracji duchownych i miejsc kultu, które stały się częścią dekretu, nowy dokument dodaje kolejne, aby „zintensyfikować sinizację” religii w Chinach, rozumianej jako zgodność religii z linią Komunistycznej Partii Chin.

Według nowych przepisów warunkiem dopuszczenia przez państwo buddyjskiego mnicha lub katolickiego kapłana do legalnej duchowej posługi jest m.in. „wspieranie systemu socjalistycznego”, popieranie KPCh, a także „praktykowanie centralnych wartości socjalistycznych”. Innymi słowy, jak to niedawno sformułował brytyjski tygodnik „The Tablet”, duchowni powinni wpierw poświadczyć „swoją miłość do partii”. Niezależnie od tego, osoby pełniące funkcje religijne muszą być całkowicie niezależne od zagranicy (np. od decyzji Watykanu), a także usilnie wspierać sinizację religii i jedność etniczną Chin (nie wolno im m.in. popierać autonomii mniejszości etnicznych w Tybecie lub w regionach muzułmańskich).

Podkreślana jest odpowiedzialność, jaką duchowni wszystkich uznanych przez państwo religii ponoszą za swoje wspólnoty: powinni oni usilnie przeciwdziałać wszelkiej nielegalnej działalności religijnej (np. zerwać kontakty ze wspólnotami podziemnymi i je oficjalnie potępić), zapobiegać propagowaniu „niewłaściwej” myśli religijnej (tzn. nie zezwolonej przez państwo) i bronić się przeciw infiltracji religii z zagranicy (m.in. odrzucając wszelkie wsparcie finansowe). Nie wolno im akceptować żadnych „nielegalnych” nominacji, takich jak nominacje biskupie z Watykanu czy uznanie reinkarnacji „żywego Buddy” w buddyzmie tybetańskim. Zakazane jest również „rozpowszechnianie religii” poprzez działalność charytatywną, edukacyjną lub „inną nielegalną działalność misyjną”. W razie przekroczenia powyższych zasad bądź „niedopełnienia obowiązków” przewidziano dla duchownych kary finansowe i zakaz działalności religijnej.

Punkty karne

Nowe przepisy dotyczące osób pełniących funkcje religijne nie zawierają rewolucyjnych zmian. Komunistyczna Partia Chin już od dziesięcioleci (w ostatnich latach pod nowym hasłem sinizacji religii) stara się kontrolować, reglamentować i infiltrować działalność akceptowanych w Chinach religii, tzn. buddyzmu, daoizmu, islamu i chrześcijaństwa (administracyjnie rozdzielanego przez władze na katolicyzm i protestantyzm), a także eliminować wszelką inną działalność religijną uznaną za nielegalną. Już od kilkunastu lat wszyscy duchowni i pracownicy organizacji religijnych są „prześwietlani” i rejestrowani, zanim otrzymają pozwolenie na legalną działalność religijną, a duchowni „nielegalni” są prześladowani. Także inne nakazy i zakazy dotyczące działalności religijnej były już wielokrotnie ogłaszane i egzekwowane, w zależności od gorliwości lokalnych władz.

Nowy dokument ma jednak szerszy charakter: kumuluje różne dotychczasowe lokalne przepisy i nadaje im charakter ogólnokrajowych norm prawnych. Jest więc nie tylko kolejnym krokiem w konsekwentnej polityce władz chińskich, ale instytucjonalizuje i konkretyzuje represje wobec religii i wynosi je na nowy poziom.

Szczególny niepokój budzi również tworzenie zapowiedzianej w przepisach nowej elektronicznej bazy danych personelu religijnego, w której są gromadzone i aktualizowane wszystkie informacje na temat osób pełniących religijną funkcję, włącznie z ewidencją punktów za „właściwą” obywatelską postawę i punktów karnych za niedostateczną „miłość do ojczyzny i wsparcie partii komunistycznej”. Taka baza danych pozwoli władzy na rozszerzenie już istniejącego ogólnochińskiego systemu oceny obywateli, tzw. systemu wiarygodności społecznej, na sferę religii. System ten obecnie umożliwia totalną zdalną kontrolę i dyscyplinowanie obywateli ChRL, m.in. poprzez uniemożliwienie zakupu biletu, otrzymania paszportu czy znalezienia pracy przez osoby z niską liczbą punktów. Uruchomienie religijnej bazy danych umożliwi szybkie wyegzekwowanie przez Wielkiego Brata sankcji wobec duchownych i wspólnot religijnych na obszarze całych Chin.

Pełna kontrola

Dekret nr 15 nie jest ani pierwszym, ani ostatnim dokumentem „systematyzującym” politykę religijną w Chinach. Na drodze do pełnej kontroli religii władze – podkreślające swą absolutną zwierzchność nad religią – wciąż publikują nowe normy prawne. 1 września br. wejdą w życie następne przepisy dotyczące administracji miejsc religijnych (tzw. dekret nr 16), określające m.in. warunki i kryteria ich otwierania, prawa i obowiązki religijnych organizacji, a także ograniczenia dotyczące katechezy i edukacji w miejscach kultu. Deklarowanym ich celem jest standaryzacja i optymalizacja zarządzania w ośrodkach religijnych, a także promowanie sinizacji religii. W rzeczywistości dadzą one władzy kolejny pretekst i narzędzie do kontroli miejsc kultu, a także bazę prawną do regulacji zezwoleń i zakazów na działalność religijną.

„Sinizacja” i kontrola religii nie ogranicza się oczywiście tylko do publikacji nowych przepisów. Istotniejsza i bardziej niebezpieczna jest ingerencja państwa w treści nauczania poszczególnych religii. Już od wielu lat publikacje religijne są cenzurowane pod kątem zgodności z zasadami socjalizmu i linią partii, a kazania w kościołach czy meczetach – monitorowane, by umożliwić szybką reakcję władz na poglądy uznane za niepoprawne. Pod pretekstem „weryfikacji patriotyzmu” w niektórych miejscach kultu wymagane jest wieszanie państwowych symboli i portretów przywódców partii. Duchowni różnych religii są również regularnie gromadzeni na kursach mających na celu zaszczepienie i kształcenie ducha socjalizmu. W czasie tegorocznego Wielkiego Postu chińscy katoliccy biskupi wzięli udział w obowiązkowych „rekolekcjach” z okazji 100-lecia powstania KPCh, rozważając „krew, trud, łzy, odwagę, mądrość i siłę”, które doprowadziły do „sukcesu” partii. Celem podobnych spotkań jest praktyczna implementacja rządowych dyrektyw również w zakresie myśli religijnej.

W Kościele katolickim w Chinach kolejne restrykcje władz prowokują także pytania o sens „tymczasowego porozumienia” Stolicy Apostolskiej z rządem Chińskiej Republiki Ludowej, odnowionego jesienią 2020 r. To porozumienie dotychczas nie spełniło pokładanych w nim przez część wiernych nadziei na dialog i choćby niewielką poprawę sytuacji Kościoła. Wydaje się, że takie dokumenty jak dekret nr 15, jawnie negujące rolę Watykanu w nominacji biskupów, podważają domniemane ustalenia tymczasowego porozumienia. Jak na razie jedyną widoczną jego konsekwencją było częstsze nakłanianie „nielegalnych” katolickich duchownych do oficjalnej państwowej rejestracji, skoro „nawet papież do tego namawia”.

Wejście w życie dekretu nr 15 najprawdopodobniej nie będzie miało poważnych bezpośrednich reperkusji. Większość jego dyrektyw już była lokalnie praktykowana wcześniej, a zarówno lokalne władze, jak też miejscowi duchowni i wierni nauczyli się ze sobą koegzystować. Dekret jest jednak częścią szerszego planu przykręcania śruby w sferze religii, wyraźnie widocznego w polityce rządu od kilku lat, i jeszcze silniejszej kontroli działalności religijnej w ChRL, w tym kontroli głoszonych poglądów. Ma m.in. sprawić, aby zawieszone obok krzyża portrety były „właściwie” interpretowane. ©

AUTOR jest werbistą, sinologiem, adiunktem na Wydziale Religioznawstwa Uniwersytetu Katolickiego Fu Jen w Tajpej na Tajwanie. Były dyrektor Instytutu Monumenta Serica w Sankt Augustin w Niemczech, zajmującego się m.in. monitorowaniem sytuacji katolików w Chinach.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 22/2021