Dave Holland Big Band „What Goes Around” ECM, 2002

16.02.2003

Czyta się kilka minut

Brytyjski kontrabasista Dave Holland miał tylko 22 lata, kiedy jak Deus ex machina trafił na szczyt jazzowego Parnasu. W sercu Soho, w najsłynniejszym londyńskim klubie „U Ronniego Scotta”, usłyszał go Miles Davis. Odtąd jego los był przesądzony, bo legendarny trębacz wciągnął go do swego zespołu. Holland nagrał z nim trzy płyty, w tym najpiękniejszą spośród „elektrycznych” - „In a Silent Way”. Nie trzeba chyba dodawać, że od końca lat 60. mieszkał już nie nad Tamizą, ale w Nowym Jorku.

Kilka lat temu los uśmiechnął się także do mnie, bo nieoczekiwanie znalazłem się we właściwym czasie i miejscu - właśnie „U Ronniego Scotta”, na koncercie kwintetu Dave'a Hollanda. Najpierw oszołomiło mnie samo miejsce (neonowe napisy, stara cegła, czerwone, dermowe obicia na niezgrabnych fotelach, a zwłaszcza karteczki na stolikach: „Przypominamy gościom, że mają się zachowywać tak cicho, jak to tylko możliwe. Jeśli ktoś będzie Państwu przeszkadzał w słuchaniu, proszę poinformować o tym nasz personel”), ale potem nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi - występ młodych „groźnych kotów” pod wodzą Hollanda. Nigdy później nie zdarzyło mi się podziwiać na żywo tak perfekcyjnie zestrojonej grupy zadziornych indywidualności. Zapamiętałem zwłaszcza puzonistę Robina Eubanksa, wyczarowującego ze swej pozornie ociężałej blachy na przemian świetliste, niemal trąbkowe pasaże i coś w rodzaju brudnych „akordów” oraz saksofonistę Chrisa Pottera, który w swych improwizacjach zaskakująco łączył lód formalnego wyrafinowania z ogniem swingu. Steve'owi Nelsonowi winny jestem dozgonną wdzięczność, bo zatarł w mojej pamięci skojarzenie wibrafonu ze śmiertelną nudą telewizyjnych lekcji chemii. Moją uwagę przykuwał jednak przede wszystkim nobliwy w swej artykulacyjnej czystości walking Hollanda. Mistrz stał (czy raczej spacerował) z boku, ale to on ustalał kierunek kolektywnej podróży wyobraźni.

Na ostatniej płycie, którą uhonorował najwyższym wyróżnieniem „Down Beat”, Holland poszerzył swój zespół o kolejnych ośmiu „groźnych kotów” (m.in. Josha Rosemana i Antonio Harta, ale także mniej znanych - Duane Eubanksa czy Alexa Sipiagina). Zaostrzając napięcie między silnymi indywidualnościami, a jeszcze potężniej brzmiącym zespołem (tym razem big-bandem), kontrabasista ożywia pierwotnego, wspólnotowego ducha jazzu. Niewątpliwie patronuje mu największy z kontrabasistów-bandliderów - Charles Mingus. To jego osoba kryje się pod inicjałami, które znalazły się w tytule jednego z utworów: „Blues for C.M.”. Dyskretnym ukłonem w stronę Mingusa jest także solówka Hollanda w „Shadow Dance”. Ale „What Goes Around” to nie żadne homage to, czyli odgrzewane kotlety, lecz wspaniały nowoczesny jazz, który nie zapomina o swych plemiennych korzeniach. Moim faworytem jest utwór tytułowy ze śpiewnym, rozkołysanym walkin-giem, na kanwie którego Eubanks i Potter budują swe żarliwe, choć i dowcipne, inteligentne improwizacje. Warto podsłuchać, jak rytmicznie, harmonicznie i brzmieniowo przekomarza się z nimi reszta „groźnych kotów”, które, o dziwo, chodzą drogami wyznaczanymi przez linię kontrabasu.

Historia zatoczyła koło - dziś to Holland zaprasza na Parnas młodszych jazzmanów. On także odmienia ich los.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Łukasz Tischner - historyk literatury, publicysta, tłumacz, sporadycznie krytyk jazzowy. Ukończył filologię polską na Uniwersytecie Jagiellońskim, studiował też filozofię. Doktoryzował się na Wydziale Polonistyki UJ, gdzie pracuje jako adiunkt w Katedrze… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 7/2003