Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Piekło Conrada” należy do najlepszych tekstów o dziele Conrada i dramacie jego myśli. Dramacie – bo autor „Lorda Jima” nie jest tutaj, jak chciał Gombrowicz, „posągiem człowieka na posągu świata”, ale pisarzem rozumiejącym tragizm ludzkiego losu, którego istotą jest nieusuwalny konflikt wartości i niebezpieczeństwo nihilizmu. Książka Komara ukazała się w 1978 r., dekadę później wydano ją powtórnie i odtąd nie była wznawiana – znów jednak czyta się ją jako rzecz żywą i aktualną, a pasja, z jaką była pisana, udziela się i nam. Łączy w sobie rzetelność i klarowność wywodu oraz konsekwencję w kwestionowaniu każdej założonej z góry tezy z tonem mocno osobistym – to praca o Conradzie (przyjęta zresztą jako dysertacja doktorska), a zarazem analiza meandrów myśli europejskiej od czasów oświecenia i źródeł kryzysu wartości, wręcz rozprawa ze współczesnym światem. „Piekło...” nie ma zakroju monograficznego, liczy zaledwie dwieście stron i skupia się na wybranych utworach Conrada („Murzyn z załogi »Narcyza«”, „Lord Jim”, „Jądro ciemności”, „Tajny agent”, „Nostromo”, „W oczach Zachodu”) oraz epizodach z jego biografii, narracja jest jednak niebywale gęsta i sugestywna.
Obecne wydanie uzupełnione zostało rozmową, jaką z Komarem przeprowadził Bartłomiej Sienkiewicz. Dotyka ona między innymi nurtującego mnie od dawna pytania – jakim cudem „Piekło Conrada” przeszło w 1978 r. przez cenzurę? Ludzie młodzi tego pytania nie zrozumieją, zapewniam jednak, że książka brzmiała wtedy zupełnie niecenzuralnie i nie przypadkiem polecał ją nam, wówczas studentom, dominikanin Andrzej Kłoczowski... Sienkiewicz, który przeczytał ją dekadę później, mówi z emfazą o „wolnym głosie w niewolnym kraju”. Autor zaś przyznaje, że pisał „Piekło...” w pasji, z wściekłością, rozładowując gniew narastający od lat – stąd dedykacja pamięci ojca, więzionego i torturowanego w latach stalinowskich. I na koniec jeszcze cytat z tej rozmowy. „Zbrodnia i szaleństwo – mówi Komar – to margines. Rzecz w tym, że nie ma marginesu, który nie byłby nasz. Być może statystycznie mało znaczący – ale wciąż nasz, potencjalny, możebny, wciąż gotowy do przeobrażenia się w normę. Rozkosz pogrążenia się w złu, które ogrania niektóre postaci z powieści Conrada... Przerażenie pogrążania się w pustce, które dotyka samego pisarza. (...) Jak znieść samego siebie, gdy popadasz w stan udręki, zarazem zaś – stając ponad sobą i nie tracąc poczucia normy – widzisz, jak norma się rozpada, a przecież nie powinna? To trzeba wytrzymać. Do or die! Czyń albo zgiń!”.©℗
Michał Komar, PIEKŁO CONRADA oraz CZTERDZIEŚCI LAT PÓŹNIEJ. Z MICHAŁEM KOMAREM ROZMAWIA BARTŁOMIEJ SIENKIEWICZ. Czuły Barbarzyńca Press, Warszawa 2017, s. 230