Cierpiący faraon

Kilka tygodni temu naukowcy poinformowali o rozwiązaniu zagadki śmierci osławionego Tutanchamona. Obalają dotychczasowe hipotezy o morderstwie, otruciu faraona czy upadku z rydwanu.

04.05.2010

Czyta się kilka minut

Pobieranie próbek DNA z mumii członków rodziny Tutanchamona / fot. Discovery World /
Pobieranie próbek DNA z mumii członków rodziny Tutanchamona / fot. Discovery World /

Badania trwały ponad dwa lata. Wstępne prace zajęły około roku, drugi poświęcono na testy genetyczne i przygotowanie publikacji. Badania ukazały się w prestiżowej "Gazecie Amerykańskiego Towarzystwa Medycznego" i dowodzą, że w momencie śmierci 19-letni faraon był chory na malarię; to ona stała się bezpośrednią przyczyną zgonu. W próbkach krwi znaleziono ślady materiału genetycznego pasożytów wywołujących malarię.

Władca prawdopodobnie cierpiał także na rzadką chorobę powodującą martwicę kości (tzw. chorobę Kohlera II). Niewykluczone, że niedługo przed śmiercią upadł i złamał nogę; kość nie zrastała się prawidłowo, co dodatkowo osłabiło jego organizm.

"Tutanchamon w ogóle był słabego zdrowia - mówił grupie międzynarodowych dziennikarzy egiptolog i szef grupy badaczy dr Zahi Hawass, sekretarz generalny Najwyższej Rady Starożytności przy egipskim Ministerstwie Kultury. - Miał płaskostopie, deformację kręgosłupa i dużego palca u lewej nogi. Spowodowały one opuchliznę i poważny ból, dlatego prawdopodobnie Tutanchamon miał kłopoty z chodzeniem i posługiwał się laską. Nie mógł stać czy strzelać z łuku".

Badacze uważają, że jego schorzenia wynikły z faktu, że Tutanchamon... miałby się zrodzić z kazirodczego związku. Badania DNA pochowanych obok niego ciał pozwoliły ustalić, że dwa z nich należały do Echnatona, ojca Tutanchamona, oraz najprawdopodobniej jego matki. Ku zaskoczeniu badaczy testy DNA wykazały też, że tych dwoje było równocześnie rodzeństwem. Żona Echnatona, Nefretiti, wcześniej urodziła sześć córek, ale władca chciał mieć też syna. Dlatego ożenił się ze swoją siostrą, która dała mu męskiego potomka. Wady genetyczne pojawiające się często u osób, których rodzice byli blisko spokrewnieni, sprawiły, że ciało Tutanchamona było zdeformowane, a on sam musiał cierpieć poważny ból.

W starożytnym Egipcie tylko władcy poślubiali własne rodzeństwo lub dzieci. "Królowie byli traktowani jak bogowie, a królowe jak boginie" - tłumaczy szef grupy badawczej.

Jego zdaniem, na podstawie dostępnych dziś informacji, można także ocenić, jaki był związek ojca Echnatona z synem, Tutanchamonem.

Gdy słońce było bogiem

Otóż Tutanchamon mieszkał ze swoim ojcem w mieście Amarna. Poza tym, idąc w jego ślady, poślubił własną siostrę, z którą także mieszkał w Amarnie. "Przypuszczam, że Echnaton był bardzo zajęty swoją nową religią. Ale jednocześnie bardzo kochał swoje dzieci. Nie wiem tylko, dlaczego pokazywał się z Nefretiti i sześcioma córkami, ale nigdy nie pokazywał Tutanachamona" - zastanawia się dr Hawass.

Kwestia nowej religii Echnatona nieustannie fascynuje egiptologów. Część z nich uważa, że ta pierwsza religia monoteistyczna miała wpływ na rozwój nie tylko wierzeń egipskich, ale znalazła także odzwierciedlenie w chrześcijaństwie.

"Jeśli porównamy poezję Echnatona ze Starym Testamentem, to znajdziemy w nim ślady tego, co Echnaton mówił o jednym bogu - podkreśla dr Hawass. - Moim zdaniem ani judaizm, ani chrześcijaństwo, ani islam nie powstałyby bez tych eksperymentów z przeszłości. Starożytni Egipcjanie czcili wielu bogów. Każdy pełnił jakąś konkretną funkcję. Ale Echnaton w pewnym momencie stwierdził: »Nie. Jest tylko jeden bóg. Potęga pochodzi ze słońca«. Moim zdaniem - dodaje - największym błędem, jaki popełnił Echnaton, było to, że ów jedyny bóg, Aton, był czczony za pośrednictwem samego faraona. I kiedy Echnaton zmarł, monoteistyczna religia zniknęła".

Chorowity, słaby, cherlawy

Tutanchamon w okresie sprawowania władzy był bardzo młodym chłopcem. Rządził tylko przez 10 lat, zmarł mając lat 19. Młody wiek i fatalny stan zdrowia sprawiły, że nie był on zdolny do faktycznego rządzenia.

Dr Hawass uważa, że poczynania faraona całkowicie kontrolował Wielki Wezyr Eje, odpowiednik dzisiejszego premiera, który po śmierci Tutanchamona przejął władzę i poślubił jego żonę. A obok niego - głównodowodzący armii Horemheb, który sam został władcą po Eje’u. Nie znaczy to, że Tutanchamon był bez opieki. W okresie Nowego Państwa (1550-1070 p.n.e.) medycyna była bardzo wysoko rozwinięta. Doktorzy zajmowali się łagodzeniem skutków urazów, co wykazały wykopaliska. Przeprowadzano amputacje, a nawet zabiegi neurologiczne. "Znalazłem dowód na wykonanie operacji mózgu u chorego na raka mózgu - opowiada dr Hawass. - Tutanchamon też był leczony. Ale, co ciekawe, po wypadku i złamaniu nogi, co było jedną z bezpośrednich przyczyn śmierci, lekarze nie zajęli się uszkodzoną kończyną. Prawdopodobnie dlatego, że zgon nastąpił bardzo szybko".

Spiskowe teorie dotyczące śmierci Tutanchamona istniały od momentu odkrycia jego grobowca w Dolinie Królów przez Howarda Cartera w roku 1922. Hipotezy mówiły o udanej próbie otrucia władcy. Inni twierdzili, że faraon padł ofiarą brutalnych zamachowców, na co miała wskazywać dziura u podstawy czaszki z tyłu głowy. Ale wyniki najnowszych badań temu przeczą.

- Myślę, że śledztwo możemy uznać za zakończone. Żaden detektyw nie znajdzie już nic nowego na temat przyczyn zgonu tego władcy. Wiemy dokładnie, jak zmarł - miał ciężką malarię poprzedzoną cierpieniami związanymi z chorobą kości - konkluduje szef grupy badaczy. - Sceny przedstawiające Tutanchamona podczas walki ze zwierzętami wskazują, że król zawsze siedział. Nie wstawał, bo nie mógł.

RAFAŁ MOTRIUK jest korespondentem naukowym Polskiego Radia i stałym współpracownikiem "TP".

Badania będą trwały

Rafał Motriuk: Co jest najciekawsze w publikacji dr. Hawassa?

Prof. Karol Myśliwiec: Według mnie najbardziej fascynujące jest stwierdzenie, że Tutanchamon, podobnie jak większość Egipcjan, miał chorować na malarię. Ciekawe jest też określenie wielu jego dolegliwości fizycznych. To może sugerować, że ów faraon w ciągu swego krótkiego życia odegrał jeszcze mniejszą rolę, niż wskazywałyby źródła historyczne.

Natomiast informacje, że był synem Echnatona, nie są nowe. Co do tego nie było wątpliwości i teraz mamy tylko kolejne potwierdzenie. Już samo imię "Tut-anch-Aton", które dopiero później zostało zmieniona na Tutanchamon, oznacza "żywy obraz Atona". To więc pośredni dowód, że ojcem faraona był Echnaton.

A zatem to nie rewolucja w wiedzy o historii starożytnego Egiptu?

Zdecydowanie nie. Ale badania będą trwały. Ponieważ ciało Tutanchamona jest jedynym, którego tożsamość jest w stu procentach pewna, można użyć go jako układu odniesienia, zanalizować materiał genetyczny innych mumii i stwierdzić, kim byli ci ludzie i czy należeli do tej samej rodziny. Natomiast opublikowane dane nie pokażą, jak długo żyli ludzie w starożytnym Egipcie, kto z kim i dlaczego. W dalszym ciągu podstawą do określania tego typu danych będą inskrypcje hieroglificzne tego okresu.

Wskazówki genetyczne, zwłaszcza tak stare, są bardzo cenne np. dla antropologów. Czy dowiemy się dzięki nim czegoś nowego o pochodzeniu dzisiejszych Egipcjan?

W każdym razie poznamy zapewne odpowiedź na pytanie, czy wpływ elementu azjatyckiego na rozwój cywilizacji egipskiej, szczególnie w jej początkach, był tak duży, jak wskazywały kształty niektórych czaszek czy ciał.

Należy wykluczyć hipotezę o morderstwie Tutanchamona?

Rzeczywiście w jego czaszce znajduje się otwór wskazujący na jakiś uraz. Ale po pierwsze trzeba pamiętać, że niekoniecznie powstał on w wyniku działań wojennych, bo Tutanchamon był zbyt słaby, by brać udział w walkach. Oczywiście mogło się zdarzyć, że ktoś podszedł do niego z tyłu i dźgnął go ostrym narzędziem. Ale to tylko domysły, bo równie dobrze otwór ten mógł powstać w wyniku zabiegów procesu mumifikacji, która trwała co najmniej dwa do trzech miesięcy.

PROF. KAROL MYŚLIWIEC jest dyrektorem Zakładu Archeologii Śródziemnomorskiej PAN.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 19/2010