Cicha rewolucja
Cicha rewolucja

Dwa dni po tym, jak w Republice Irlandii zwolennicy liberalizacji prawa aborcyjnego świętowali swoje zwycięstwo w referendum – 66 proc. głosujących opowiedziało się za usunięciem zakazu przerywania ciąży z konstytucji – przed ratuszem w Belfaście, stolicy sąsiedniej Irlandii Północnej, zgromadziło się kilkaset osób.
Apelowały do brytyjskiej premier Theresy May, aby zmieniła prawo: na takie, które wkrótce ma obowiązywać w Republice Irlandii. Bo choć w Wielkiej Brytanii aborcja jest legalna od końca lat 60. XX w., to Belfast – mimo że jest częścią Zjednoczonego Królestwa – pozostaje wyjątkiem. Teoretycznie za nielegalne przerwanie ciąży kobietom może grozić dożywocie.
Inne społeczeństwo
Zakaz aborcji wpisano do konstytucji Irlandii po referendum w 1983 r. Ściślej rzecz biorąc, zapytano wtedy obywateli, czy godzą się na zapis o zrównaniu praw kobiety i...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]