Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Po 40 latach słowo “miłość" może już pojawić się w dokumentach kościelnych traktujących o małżeństwie. Beatyfikowano nawet małżeństwo: Marii i Alojzego Beltramo-Quattrocchi. Wcześniej, jeśli chwały ołtarzy dostępowała osoba żyjąca w związku małżeńskim, niejednokrotnie największą zasługą drugiej strony w osiągnięciu świętości przez współmałżonka było takie uprzykrzanie życia, że znoszenie go wymagało praktykowania cnót w stopniu heroicznym.
Przed beatyfikacją argumentowano, że w czasach dla małżeństwa trudnych byłoby to ze strony Kościoła wsparcie dla małżonków i znak, że małżeństwo traktowane jako dar i powołanie może i powinno być drogą do świętości. Jednak beatyfikacja Quattrocchich jest sygnałem nieco dwuznacznym. Nie chodzi tu o kwestionowanie świętości, raczej o fakt, że realizowany przez nich “typ świętości" idzie w poprzek większości oczekiwań wobec wzoru pary małżeńskiej. Czy może być wzorcowym związek małżeński - i takim, który pragnie się naśladować - jeśli żadne z czwórki dzieci z tego związku nie wybrało małżeństwa jako drogi życiowej (zatem nie pragnęło w tym naśladować rodziców), a małżonkowie po 21 latach wspólnego życia złożyli ślub czystości? Czyżby świętość małżeństwa mogła być uznana przez Kościół tylko wtedy, gdy spłaci ono należny trybut tezie o wyższości dziewictwa? Nie byłoby to problemem, gdyby nie była to jedyna do tej pory beatyfikowana para małżeńska. Jeśli na sporo ponad tysiąc beatyfikowanych przez Jana Pawła II osób, jest tylko jedna para małżeńska i to właśnie taka, czy dla świata nie jest to świadectwem, że w świadomości znacznej części ludzi Kościoła współżycie płciowe wyklucza osiągnięcie świętości? I czy w konsekwencji, wśród wiernych nie powstanie uzasadnione podejrzenie, że za takim sposobem obrony tezy o wyższości dziewictwa kryje się nigdy wprost nie wypowiedziane przeświadczenie, że wszyscy jesteśmy owocami brzydkich zabaw rodziców?
IRENEUSZ CIEŚLIK (teolog, ojciec dwójki dzieci; Olkusz)