Brakujący tom Pomiana

Po 30 latach od francuskiego wydania ukazuje się po polsku „Porządek czasu” – dzieło jednego z najważniejszych europejskich intelektualistów.

10.01.2015

Czyta się kilka minut

Krzysztof Pomian, 2009 r.  / Fot. Krzysztof Żuczkowski / FORUM
Krzysztof Pomian, 2009 r. / Fot. Krzysztof Żuczkowski / FORUM

Porządek czasu” zbierał artykuły napisane w latach 1976–1983 dla „Enciclopedia Einaudi”, jednego z najważniejszych przedsięwzięć edytorskich drugiej połowy XX wieku. Książka Pomiana nie jest pierwszym powstałym w ten sposób tomem, gdyż od kilku lat mamy w naszych bibliotekach książkę Jacques’a Le Goffa „Historia i pamięć”. Obie są świadectwem czasów, gdy światli wydawcy, jak Giulio Einaudi, podejmowali ryzyko tworzenia dzieł nowatorskich.


Zazwyczaj encyklopedie podsumowują stabilny stan wiedzy i kultury, a hasła w nich zamieszczane przede wszystkim informują, stroniąc od ryzykownych eksperymentów, tymczasem „Enciclopedia Einaudi” jest nie tyle summą dostępnej wiedzy, co mapą najistotniejszych pojęć kultury, szeroką panoramą problemów podejmowanych przez XX-wieczną République des lettres.


Dopełniające się książki Pomiana i Le Goffa stanowią najlepsze wprowadzenie do rozumienia historii, znakomite antidotum na popularne utożsamienie historii z zapełnianiem pamięci „faktami i datami”. „Porządek czasu” pokazuje jednocześnie, że historia może odpowiadać na pytania filozoficzne.


Gdy popatrzymy na „Encyklopedię Einaudi” z dzisiejszej perspektywy, zaskakuje znaczący udział polskich uczonych. Niewątpliwie jest to zasługa samego Pomiana jako współredaktora całego przedsięwzięcia. Pomian osiągał dojrzałość intelektualną w szczególnych warunkach, jakie zaistniały po 1956 r. na Wydziale Filozoficzno-Socjologicznym Uniwersytetu Warszawskiego i w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Powstała tam enklawa myślenia, które na tle dominującej w komunistycznej Polsce atmosfery wyróżniało się swobodą i otwartością. Jerzy Szacki ujął to odejście od dogmatycznego marksizmu zgrabną formułą „ucieczki od doktryny w historię”.


Istotnie, mimo że style myślenia Bronisława Baczki, Leszka Kołakowskiego, Jerzego Szackiego, Andrzeja Walickiego oraz innych uczonych z tego kręgu różnią się w zasadniczych punktach, można w nich dostrzec cechy wspólne. Chodziło im o badanie światopoglądów, sensownych wizji świata w ich kontekstach historycznych. Przylgnęło do nich określenie „warszawska szkoła historyków idei”. Również u Pomiana, ucznia i współpracownika Leszka Kołakowskiego, znajdujemy próbę zrozumienia świata spostrzeganego poprzez odniesienie go do świata idei, stwarzanego i dostępnego przez język. „Porządek czasu” można zatem umieścić między klasycznymi dziełami humanistyki polskiej lat 60. oraz jej kontynuacjami w Polsce i na emigracji.

Czas i nowożytna rewolucja

Artykuły pisane do „Encyklopedii Einaudi” są zwieńczeniem drogi przemierzonej przez Pomiana od początku lat 60. Pierwsza jego praca, „Przeszłość jako przedmiot wiedzy”, powstawała jako rozprawa doktorska w latach 1960-65 (książka ukazała się dopiero w 1992 r.). Wstęp do tej rozprawy rozrósł się do rozmiarów kolejnej książki; „Przeszłość jako przedmiot wiary”, wydany w lutym 1968 r. stał się podstawą habilitacji przeprowadzonej już po usunięciu Pomiana z UW. Obie opisują przemianę europejskiej koncepcji historii, która dokonała się między XV a XVII w. i doprowadziła do powstania historiografii jako nauki.


Chcąc zrozumieć rewolucję naukową epoki nowożytnej, należało przedstawić sposób myślenia o przeszłości, który obowiązywał w średniowieczu, gdy poznanie utożsamiano z percepcją wzrokową. Przeszłość stanowiła wówczas przedmiot wiary, ponieważ można ją było poznawać wyłącznie za pośrednictwem autorytetu naocznego świadka. W XV w. dokonał się przełom, który doprowadził do stworzenia nauki historycznej formułującej swe twierdzenia na podstawie krytycznej interpretacji źródeł. W epoce nowożytnej zaczynają dominować dwie idee: renesansu, który zakłada cykliczność czasu i powrót do wzorcowej epoki, oraz postępu, zakładającego liniowy upływ czasu, w toku którego ludzka wiedza kumuluje się i doskonali.


„Porządek czasu” jest zamknięciem tej trylogii filozoficzno-historycznej. Tematem przewodnim jest sam czas, a właściwie jego różnorodność rozważana z rozmaitych punktów widzenia. Architektura czasowa cywilizacji współczesnej jest zbudowana z czasu subiektywnego, psychologicznego i społecznego, oraz z czasu obiektywnego, mierzonego coraz precyzyjniejszymi zegarami. Z jednej strony czas jakościowy, z drugiej ilościowy.
Na indywidualne przeżywanie czasu nakłada się czas społeczny, „jeden dla wszystkich”: pór roku uzależnionych od ruchu Ziemi wokół Słońca, religijny oraz polityczny wzmacniający pamięć społeczną lub ideologię polityczną poprzez ustanowienie rytmu świąt wpisanych w kalendarz.


Współczesne życie społeczne byłoby niemożliwe bez synchronizacji działań za pomocą użytkowego czasu ilościowego odmierzanego przez zegary. Nauka rozszerzyła czas dostępny człowiekowi o wymiar makro – istnienie czasoprzestrzeni jest tożsame z istnieniem naszego wszechświata, przeszłość geologiczna i archeologiczna dawno przekroczyły granicę zapisu i pamięci ludzkiej.


Czas przenika wszystkie dziedziny życia ludzkiego poddanego zmianom od narodzin do śmierci.

Zdarzenia, powtórzenia, epoki

Mnogość punktów widzenia połączona ze szczególną zdolnością syntezy i jasnego przedstawiania trudnych zagadnień są znakiem firmowym Pomiana, który spogląda na czas z perspektywy historyka nauki, filozofa, historyka idei, antropologa i historyka inspirowanego osiągnięciami szkoły Annales, która wyodrębniła trzy warstwy czasu historycznego: historię zdarzeniową, historię powtarzających się cyklów, koniunktur oraz historię „długiego trwania”. Pomian nadał tej analizie wymiar filozoficzny. W pierwszych rozdziałach książki przechodzimy zatem kolejno przez „Zdarzenia”, „Powtórzenia” i „Epoki”. Powracają tematy z pierwszych książek, gdyż spór o rolę zdarzeń stanowi w istocie spór o status historii jako nauki. Kluczowa jest tutaj opozycja „widzialne–niewidzialne”. Każde zdarzenie jest postrzeżoną unikatową zmianą, historycy natomiast zajmują się faktami historycznymi, a zatem niewidzialnymi przedmiotami rekonstruowanymi na podstawie źródeł. Jeśli nie zamierzamy pozostać na poziomie kronikarskiej rejestracji zdarzeń, musimy powiązać je w szeregi połączone rekonstruowanymi przez historyka koniunkturami, epokami i strukturami. Rekonstruujemy sensowne całości.


Szkolna periodyzacja wyróżnia w dziejach cztery epoki: starożytność, średniowiecze, nowożytność i współczesność. W ujęciu Pomiana każda periodyzacja jest próbą wprowadzenia ładu poprzez powiązanie obserwowanych i rekonstruowanych faktów z bytami niewidzialnymi: „wiekiem”, „okresem”, „epoką” czy „erą”. Obowiązująca, czy raczej powszechnie przyjmowana w nauce historycznej periodyzacja została ustanowiona w renesansie i odzwierciedla samoświadomość ludzi, którzy odkrywszy brak ciągłości dziejów, uznali starożytność za epokę wzorcową, oddzieloną od nowożytności mrocznym średniowieczem.


Zanim to nastąpiło, rywalizowały ze sobą dwie periodyzacje chrześcijańskie. Pierwsza, wywodząca się z biblijnej wizji Daniela, dzieliła według następstwa czterech królestw, druga, stworzona przez św. Augustyna, wprowadzała sześć epok – na wzór sześciu dni stworzenia – w oczekiwaniu na nadejście apokaliptycznego dnia siódmego. Do wizji Daniela nawiązywały późniejsze periodyzacje religijne (Joachim da Fiore) i polityczne (idea Moskwy jako Trzeciego Rzymu, III Rzesza). Każda periodyzacja pozwala czynić fakty przedmiotem myśli, podporządkowując je ważnym dla współczesnych ideom, przygotowując jednocześnie na włączenie nowych faktów, źródła potencjalnego chaosu, do ustalonego porządku.


W rozdziale poświęconym strukturom autor omawia najważniejsze dla swojego pokolenia odkrycie intelektualne. Strukturalizm, którego jednym z promotorów w Polsce był sam Pomian, stanowił narzędzie, które porządkowało świat, ujmując go w zbiory powiązanych ze sobą logicznie elementów: „Teorie strukturalistyczne czynią zadość naszej potrzebie pojmowalności intelektualnej, oraz, jako że obiekcje pod ich adresem mogą być jedynie techniczne, zachowują swą siłę przekonywania i swą wartość”. Nie sposób przedstawić, ile po 30 latach pozostało z tego wyznania wiary Pomiana. On sam, choć nigdy nie wyrzekł się teoretycznej mocy strukturalizmu, coraz silniej akcentował znaczenie historii i pamięci, próbując pogodzić oba ujęcia rzeczywistości. W późniejszych szkicach podkreśla konieczność zachowania równowagi między historią zdarzeniową a strukturalną i kładzie nacisk na nową historię antropologiczno-kulturową.

Na jednej półce

Pomian, zaangażowany w polskie życie polityczne inteligent, po emigracji do Francji w 1973 r. i objęciu profesury w paryskim CNRS stał się jednym z najważniejszych intelektualistów europejskich. Zakres jego zainteresowań i oddziaływania stanie się bardziej widoczny, gdy ustawimy jego książki na jednej półce. Z historyka nauki przemienił się w historyka kultury, wpisując się w ewolucję historii, która coraz mocniej akcentuje antropologiczny wymiar swych badań.


Wydana w 1986 r. książka „Zbieracze i osobliwości” (tłum. polskie 1997) ustanawia nową dziedzinę historii kultury skupioną na kolekcjonerstwie, które poprzez zbiory czyni widzialnym to, co niewidzialne. Kolekcje są zestawami przedmiotów pozbawionych bezpośredniej użyteczności, umieszczone w muzeach reprezentują niewidoczny świat znaczeń, są wieloaspektowe i nie można o nich mówić bez odniesienia do gospodarki, społeczeństwa i polityki. Aby nazwać przedmioty będące nośnikami znaczeń, Pomian wprowadza termin „semiofory”, który w esejach pisanych w latach 80. i 90. stanie się podstawowym terminem zaproponowanej przez niego historii kultury („Historia. Nauka wobec pamięci”, Lublin 2006). Również książka, uczestnicząc w świecie materialnym i semiotycznym, jest semioforem i stanowi ważny przedmiot historii kultury.


W 2001 r. Pomian objął dyrekcję Komitetu Naukowego Muzeum Europy w Brukseli. Nieco wcześniej napisał znakomitą syntezę dziejów Europy poszukującej jedności i rozdzieranej partykularyzmami narodowymi („Europa i jej narody”, 1999, wyd. pol. 2002). Jej kontynuacją jest książka napisana wspólnie z Elie Barnavim w trakcie przygotowywania wystawy z okazji rocznicy podpisania traktatów rzymskich („Rewolucja europejska 1945–2007”, 2008, wyd. pol. 2011). Tuż obok sytuują się szkice składające się na tom „Oblicza dwudziestego wieku” (2002). Jeśli dodamy do nich książki poświęcone paryskiej „Kulturze”, z opracowanymi przez Pomiana wspomnieniami Jerzego Giedroyca („Biografia na cztery ręce”, 1994), staniemy przed półką, która gromadzi pracę jednego z najznakomitszych polskich intelektualistów.


Zbiór książek Pomiana nadaje projektowi europejskiemu najgłębszy sens. Ich lektura uświadamia, czym może być humanistyka w XXI wieku.

Autor jest badaczem historii starożytnej. Były wykładowca KUL. W 2013 r. opublikował list otwarty pt. „Niektórzy studenci nie powinni ukończyć gimnazjum. Odchodzę”.

Krzysztof Pomian „Porządek czasu” przełożył z języka francuskiego Tomasz Stróżyński, wyd. słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2014

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 03/2015