Biurko na pustyni
Biurko na pustyni

W najnowszym filmie Lecha Majewskiego jest wielu bogów, również samozwańczych. Na początku byli oczywiście ci mityczni, indiańscy, zaklęci w skałach Monument Valley. Boskiej mocy wskrzeszania zmarłych pragnie grany przez Johna Malkovicha najbogatszy człowiek świata, który w sercu pustyni, na szczycie góry, zbudował zamczysko naszpikowane elektroniką, sztuką wysoką i przepastną samotnością. Coś z domyślnego boga ma też w sobie młody pisarz (Josh Harnett), albowiem całe przedstawione na ekranie bujne światotwórstwo odbywa się poniekąd w jego głowie.
I byłaby to opcja dla filmu korzystna. „Dolina Bogów” rozpoczyna się ujęciem szosy rozwijającej się pod kołami samochodu niczym w „Zagubionej autostradzie” Davida Lyncha. Można dostrzec w tym mimowolną sugestię, że nie mamy do czynienia z kinem tradycyjnym, ale z obrazem filmowym stanowiącym wyzwanie dla naszej wyobraźni i logiki....
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]