Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie namawiam nikogo do rzucenia studiów na rzecz biznesu - wszak niedouczony biznesmen może okazać się równie szkodliwy dla społeczeństwa, jak pirotechnik ignorant. Myślę raczej o przemianie życia, umożliwiającej odnalezienie wartości trwałej, dla której warto wiele poświęcić. W Ewangelii tą wartością jest Królestwo Boże. Spieszę wyjaśnić, że jest to rzeczywistość nader złożona. Jezus nie pojmował tego pojęcia w jakimkolwiek sensie monarchicznym. Ma ono też niewiele wspólnego z imperium chrześcijańskim, umocowanym w chrześcijańskiej władzy i prawodawstwie. Królestwo Boże to także nie jest Kościół. To zupełnie inna rzeczywistość.
Królestwo Boże to Boża moc wspierająca nas w słabościach i miłość Boża umożliwiająca kochać nawet naszych nieprzyjaciół. To Boże miłosierdzie dla grzesznika i boska energia dla człowieka strudzonego życiem. To Boże światło pozwalające spojrzeć na wszystkich ludzi jak na dzieci jednego Boga i Boże życie szanujące każde życie. To wreszcie myślenie według wartości. Ta wartość jest korzeniem naszego bytu, sercem całego naszego jestestwa, a bez niej jesteśmy jedynie niespełnionymi poszukiwaczami pereł.
Królestwo Boże jest blisko. "Oto Królestwo Boże w was jest" - podkreśla Jezus. W Tobie i we mnie. W Twojej rodzinie. To my jesteśmy ziemią, w której został ukryty wielki skarb. Wystarczy wejść w siebie, powrócić do prawdziwego autentycznego ja, skrytego za dziesiątkami masek, aby ten skarb odnaleźć. I tu leży trudność. Bo trzeba się czegoś wyrzec, aby więcej osiągnąć, lecz efekt końcowy wart jest wysiłku. Osiąga się wewnętrzny ład duszy i zdolność patrzenia na świat oczami Boga.
Królestwo Boże to także - co nas zaskakuje - człowiek poszukujący. "Podobne jest do człowieka poszukującego pięknych pereł". Tutaj nie ma już żadnych granic. W każdej kulturze, narodzie, a nawet religii poszukuje perły, jaką jest obecność Chrystusa, choć może nawet nie jest tego świadom. Poszukuje wiarygodnego człowieczeństwa, poprzez które objawia się innym Boża obecność. A zatem ten, kto szuka, podobnie jak ten, co znalazł, też należy do Królestwa. Można przeżywać trudności w wierze, lecz jeśli jest się gotowym na szaleństwo złożenia nadziei w drogocennej perle, jaką jest Jezus, gdy już się ją znajdzie, to jest w nas Królestwo Boże.
Można zatem chyba powiedzieć: Oto Królestwo Boże podobne jest do biznesmena, który sprzedał kilka swoich firm, aby kupić tę jedną. Najważniejszą.
Ewangeliczne rozważania o. Wiesława Dawidowskiego co tydzień w dziale "Nad Biblią"... »