Biesłan, dżihad, Izrael

Atak na szkołę w północnoosetyjskim Biesłanie wywołał liczne reakcje arabskich i muzułmańskich mediów - informuje MEMRI, instytucja analizująca sytuację na Bliskim Wschodzie (www.memri.org).

Na plan główny wysuwa się potępienie terrorystów. AL-AHRAM, dziennik wydawany pod patronatem egipskiego rządu, komentuje: “Wydarzenia w Biesłanie są odrażającą zbrodnią przeciwko ludzkości. Jej autorzy nie mogli służyć żadnej sprawie ani działać z pobudek religijnych. Każdy odpowiedzialny za to przestępstwo musi być schwytany i postawiony przed międzynarodowym sądem. Wszyscy muszą wreszcie zrozumieć, że nadrzędną zasadą jest świętość ludzkiego życia i obowiązek unikania ofiar wśród ludności cywilnej". Zdaniem publicysty palestyńskiego AL-AYYAM delegacja arabskich przywódców winna udać się do Moskwy i “okazać współczucie narodowi rosyjskiemu". “Można zrozumieć udział arabskich ochotników w ruchu oporu przeciw Sowietom w dawnym Afganistanie. Trochę mniej - walkę po stronie czeczeńskich partyzantów w Czeczenii. Ale w terroryzowaniu rosyjskich dzieci z podstawówki? Nie ma żadnych okoliczności łagodzących ten nieludzki horror i szczyt barbarzyństwa".

Nie wiadomo jeszcze z pewnością - być może nigdy się tego nie dowiemy - jakiej narodowości i wyznania byli zamachowcy. Abd al-Rahman al-Rashed z londyńskiego AL-SHARQ AL-AWSAT zakłada, że byli muzułmanami i wylicza akty terroru dokonane przez wyznawców islamu w ostatnich miesiącach: zabójstwo Nepalczyków w Iraku, ludobójstwo w Darfurze, zamachy w Rijadzie, eksplozje rosyjskich samolotów. “Co za straszna lista. Czy nie mówi czegoś o nas, o naszym społeczeństwie i kulturze?" - pyta Al-Rashed. “Naszą reputację naprawimy tylko wtedy, gdy uznamy ten oczywisty i wstydliwy fakt, że większości aktów terroru na świecie dokonują muzułmanie. Musimy zdać sobie sprawę, że nie poprawimy sytuacji młodych ludzi, którzy przeprowadzają te haniebne zamachy, dopóki nie uleczymy umysłów naszych szejków - którzy przemienili się w klerykalnych rewolucjonistów posyłających cudze dzieci do walki, podczas gdy ich własne dzieci uczą się w europejskich szkołach".

“Jeśli »bohaterowie« muzułmańskiej przemocy i terroru nie reprezentują prawdziwego islamu, to kto go reprezentuje?" - zastanawia się publicysta saudyjskiego AL-WATAN. “Bolesna prawda jest taka, że obecne akty barbarzyństwa są niczym innym jak naturalną konsekwencją zmuszania kolejnych pokoleń muzułmanów do słuchania błędnych, przepełnionych nienawiścią, przemówień, które pogłębiły zacofanie i niewiedzę w świecie islamu". “Nadszedł czas, by muzułmanie wystąpili jako pierwsi przeciw tym, którzy chcą wziąć islam przemocą, tak jak to zrobili z niewinnymi dziećmi" - wtóruje saudyjski OKAZ. “Na tym polega dziś prawdziwy dżihad; to nasz obowiązek, jako wierzących muzułmanów, wobec naszej religii".

Niektóre media nie byłyby sobą, gdyby nie szukały mocodawców zamachu w... Izraelu. Jordański rządowy AL-DUSTOUR informuje o żydowskim gangu rosyjskich oligarchów, którzy chcą zniekształcić publiczny obraz prezydenta Putina - przedstawić go jako człowieka, który “nie panuje nad sytuacją i wiedzie Rosję z powrotem do czasów represji, dyktatury i państwa milicyjnego". “Jest prawdopodobne, że strącenie samolotów w Moskwie [sic!] i operacja przeciw szkole w Biesłanie były częścią walki, którą rząd Putina toczy z rosyjską mafią mającą powiązania z Izraelem" - taką sensację podaje z kolei katarski AL-SHARQ. “Możliwe, że rosyjski minister spraw zagranicznych jest w Izraelu po to, by negocjować porozumienie lub przynajmniej uzyskać obietnicę od Szarona, że będzie mediował między rządem a mafią".

Tylko nieliczni zdobyli się na krytykę nieudanej akcji odbijania zakładników. Ponownie AL-SHARQ: “Tak jak nie można naprawić błędu kolejnym błędem, tak nie można leczyć terroryzmu terroryzmem. Barbarzyński atak Rosjan na szkołę był nie mniej odrażający. W ten sposób państwowy terroryzm staje się odpowiednikiem terroryzmu indywidualnego, a w obydwu ofiarami są cywile". Naser Imani z konserwatywnego irańskiego RISALAT uważa, że logika, jaką kierują się światowe potęgi, nie zważa na liczbę ofiar. “Mocarstwa reagują przemocą na terroryzm, by usprawiedliwić swoją międzynarodową politykę, która utrzymuje polityczne i ekonomiczne nierówności napędzające terroryzm". Takie kraje jak USA czy Rosja doskonale wiedzą, że ich przemoc nie tylko nie usunie terroryzmu, ale sprawi, że terroryści będą jeszcze bardziej zdecydowani.

MF

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2004