Bibliografia, czyli rzeczywistość

Agnieszka Kosińska: CZESŁAW MIŁOSZ. Bibliografia druków zwartych - księga prawdziwie monumentalna, a to dopiero pierwsza część wielkiego przedsięwzięcia, które oby udało się zrealizować jak najszybciej. Potrzebne jest bowiem nie tylko badaczom dzieła Miłosza.

05.01.2010

Czyta się kilka minut

Prace podobne wykonuje z reguły liczny zespół i trwają one wiele lat. W tym przypadku zespół jest liczebnie skromny - Agnieszkę Kosińską, sekretarkę i współpracowniczkę Czesława Miłosza w ostatnich latach jego życia, obecnie zaś opiekunkę jego krakowskiego archiwum, wspierają Jacek Błach i Kamil Kasperek, a konsultacją naukową służy prof. Jadwiga Czachowska, najwybitniejsza dziś u nas znawczyni zagadnień bibliografii literackiej. Od opracowania projektu do ukazania się pierwszego tomu minęły zaś niespełna trzy lata.

Co znajdziemy na przeszło ośmiuset stronach? Przede wszystkim wykaz wszystkich wydań książek Miłosza, od debiutu poetyckiego w 1930 roku do 2008 roku włącznie, oczywiście wraz ze wznowieniami, wyborami i przekładami na języki obce. Wykaz obejmuje także prace przekładowe i redakcyjne Miłosza, książki opatrzone przezeń przedmową, jego korespondencję i rozmowy. Opis bibliograficzny każdej pozycji, oparty z zasady na autopsji danego druku, zawiera nie tylko adres wydawniczy, ale też tzw. adnotację, czyli szereg informacji dodatkowych, dotyczących np. czasu i miejsca powstania utworu, zmian dokonywanych w kolejnych wydaniach, nazwisk redaktorów, projektantów opracowania graficznego, typografów i korektorów czy rodzaju okładki. Jest tu także, z reguły szczegółowy, spis zawartości. Orientację w tym ogromnym materiale ułatwiają indeksy tytułów oraz nazw osobowych.

Pomocą dla czytelnika jest także otwierające tom kalendarium życia i twórczości Miłosza, opracowane przez Agnieszkę Kosińską; autorka przygotowuje do osobnej publikacji wersję wielokrotnie obszerniejszą. Część bibliograficzną zamyka zestawienie podstawowych opracowań poświęconych osobie i dziełu Noblisty; pełna bibliografia przedmiotowa Miłosza znajdzie się w jednym z tomów następnych.

W aneksie znalazł się interesujący szkic prof. Czachowskiej, poświęcony dziejom hasła "Czesław Miłosz" w "Słowniku współczesnych pisarzy polskich", którego dwie edycje ukazały się za czasów Peerelu, gdy bohater hasła znajdował się na cenzorskim indeksie. Dodajmy, że prace nad "Słownikiem..." rozpoczęto na początku lat 50., dokładnie wtedy, gdy Miłosz zdecydował się pozostać na emigracji... To bardzo rzeczowa, a przy tym warta zapamiętania opowieść o ludziach, którzy walczyli o prawo do naukowego obiektywizmu i bronili tezy o jedności literatury polskiej, za przeciwników mając przede wszystkim komunistycznych ideologów i cenzurę, ale także emigracyjnych fundamentalistów. Dodajmy, że Miłosz do nich się nie zaliczał i od 1957 roku korespondował z redakcją "Słownika..."; reprodukcje tej korespondencji obejrzeć możemy w książce.

Badacze biografii i twórczości Miłosza będą mieli z tej księgi wielki pożytek - a cóż dopiero mówić o przygotowywanej dopiero bibliografii jego publikacji czasopiśmienniczych! Ale i prosty miłośnik literatury znajdzie tu wiele dla siebie. Ot, choćby materiał do rozważań na temat obecności książek Miłosza w niektórych krajach oraz ich nieobecności w innych. O nieprzetłumaczalnym zdawałoby się "Traktacie poetyckim", który jednak doczekał się przekładów na rosyjski (Natalia Gorbaniewska), czeski (Václav Burian) i angielski (Robert Hass wraz z autorem). Obok zaś - o przygotowanych własnoręcznie przez Miłosza jednoegzemplarzowych edycjach, jak ofiarowane Jerzemu Turowiczowi "Wiersze pół-perskie"...

Bibliografia pozwala dotknąć konkretu, uchwycić rzeczywistość w chwili stawania się. Oto wileński zecer Piotr Putno składa właśnie "Trzy zimy". Oto zbiór wierszy, do którego tyle razy będziemy potem powracać, opuszcza wileńską drukarnię Grafika. Niedługo już większość nakładu trafi do Warszawy: skład główny jest w Towarzystwie Wydawniczym przy Mazowieckiej 12, w słynnej księgarni Mortkowiczów. Jest rok 1936 - koniec świata jeszcze nie nastąpił... (Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego i Instytut Dokumentacji i Studiów nad Literaturą Polską, Kraków-Warszawa 2009, ss. 816.)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Tomasz Fiałkowski, ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 02/2010