Reklama

Ładowanie...

Bez powrotu

z Bejrutu i Doliny Bekaa
31.08.2020
Czyta się kilka minut
Co czwarty mieszkaniec Libanu to uchodźca, Palestyńczyk lub Syryjczyk. Podczas kryzysu – gospodarczego, politycznego i epidemicznego – stają się kozłami ofiarnymi.
Aisha, matka Bassela, przed ich domem, który kiedyś był oborą. Dolina Bekaa w Libanie, sierpień 2020 r. / AGNIESZKA PIKULICKA-WILCZEWSKA
S

Samer Mannaa, czterdziestolatek, sączy kawę. Mówi spokojnie, starannie dobierając słowa. Nie zdążył jeszcze otrząsnąć się po tym, jak na początku sierpnia eksplozja w porcie zniszczyła centrum Bejrutu, jego rodzinnego miasta.

Miasta, które kocha, choć wie, że nigdy nie będzie się w nim czuł jak u siebie. Bo nigdy nie będzie Libańczykiem.

Samer w skupieniu przegląda na telefonie nagrane przez siebie filmy, aż trafia na ten, który chce mi pokazać. Na nagraniu maronicki ksiądz dziękuje z ambony tym, którzy po bejruckiej eksplozji rzucili się na ratunek jego parafianom. Jak temu starszemu mężczyźnie, który utknął w windzie przygniecionej gruzem w zdewastowanym budynku i niewiele brakowało, aby nie przeżył. Uratowali go funkcjonariusze palestyńskiej obrony cywilnej, czyli służb bezpieczeństwa Palestyńczyków na uchodźstwie.

Tego dnia, gdy ksiądz postanowił uroczyście...

13907

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]