Bez powrotu
Bez powrotu

Samer Mannaa, czterdziestolatek, sączy kawę. Mówi spokojnie, starannie dobierając słowa. Nie zdążył jeszcze otrząsnąć się po tym, jak na początku sierpnia eksplozja w porcie zniszczyła centrum Bejrutu, jego rodzinnego miasta.
Miasta, które kocha, choć wie, że nigdy nie będzie się w nim czuł jak u siebie. Bo nigdy nie będzie Libańczykiem.
Samer w skupieniu przegląda na telefonie nagrane przez siebie filmy, aż trafia na ten, który chce mi pokazać. Na nagraniu maronicki ksiądz dziękuje z ambony tym, którzy po bejruckiej eksplozji rzucili się na ratunek jego parafianom. Jak temu starszemu mężczyźnie, który utknął w windzie przygniecionej gruzem w zdewastowanym budynku i niewiele brakowało, aby nie przeżył. Uratowali go funkcjonariusze palestyńskiej obrony cywilnej, czyli służb bezpieczeństwa Palestyńczyków na uchodźstwie.
Tego dnia, gdy ksiądz postanowił uroczyście...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]