Ładowanie...
Afgańskie zombie
Z 44 kandydatów zostało dwóch liczących się: obecny prezydent Hamid Karzaj i były minister spraw wewnętrznych antytalibańskiego Sojuszu Północnego dr Abdullah Abdullah. Pozostali, mimo sympatii części wyborców, nie mieli większych szans.
Obaj tuż po wyborach ogłosili się zwycięzcami. Ale wojna domowa krajowi nie grozi, bo pogrążony jest on w marazmie i depresji: Afgańczycy nie wierzą, że mają jakikolwiek wpływ na wybór prezydenta. Społeczeństwo uległo zombizacji - nie ma w nim inicjatywy i chęci do aktywnego życia. Po 30 latach wojen Afgańczycy marzą tylko, żeby choć dwa dni z życia były do siebie podobne.
Teraz poszli do urn, ale bez wiary w zmiany. Bo co może zdziałać ponownie wybrany "podrzuconymi" - jak wierzą - głosami Karzaj, skoro - jak mówią - nie zrobił nic przez osiem lat? Nastawiają się więc na kolejnych pięć jałowych lat rządów...
DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Podobne teksty
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]