50 złotych za 2,5 minuty

Polacy jako pierwsi na świecie podjęli próbę oszacowania tego, co dotąd zdawało się nie do wyliczenia: ile to właściwie jest "co łaska"?

22.11.2011

Czyta się kilka minut

Pomysł - jak to często bywa z pionierskimi ideami - pojawił się w dwóch głowach jednocześnie. Tylko czy to aby na pewno był ten sam pomysł? Obie głowy twierdzą, że nie do końca.

30-letni Grzegorz Świderski z Warszawy z kilkumiesięcznego pobytu w Ameryce zapamiętał m.in. to, że w tamtejszych kościołach większość wiernych kładzie na tacę tylko po dolarze. I że czasem ofiara zbierana jest dwukrotnie. - W Polsce brakowało mi informacji o tym, co oznacza słynne "co łaska" i czego mogę oczekiwać w kancelarii mojej parafii - tak wspomina załatwianie formalności przed chrztem syna.

Mniej więcej w tym samym czasie jego rówieśnik z Kielc uznał, że rodzinne dyskusje o kwotach, których księża oczekują za posługi, wymagają twardych danych. - Nie było miejsca, w którym można byłoby dzielić się taką wiedzą - opowiada dzisiaj, prosząc o zachowanie anonimowości. - Po cichu liczyłem też na to, że jeśli takie miejsce powstanie, Kościół weźmie sobie do serca krytykę sposobu jego finansowania, podnoszoną w Polsce coraz częściej i coraz głośniej. I że jakoś na nią odpowie.

Obaj z pomocą znajomych założyli więc portale internetowe. I choć anglojęzyczny dyktat wirtualnego świata wymusił wpisanie do ich adresów "laski", która w Google odsyła nierzadko do stron od świętości dalekich, ich istnieniu polski Kościół mógłby się przyjrzeć z całą powagą. Serwisy www.colaska.pl

www.colaska.info są bowiem pierwszą próbą zebrania od wiernych w całej Polsce informacji na temat, który przed chrztami, ślubami i pogrzebami podgrzewa atmosferę w każdej rodzinie: ile to właściwie jest "co łaska"?

Gdy pani w kancelarii otworzyła zeszyt, na nasz termin były już złożone ofiary po 50, 200 i kilka po 100 zł. Nie chciałem się wychylać i dałem 150 zł. Teraz uważam, że to nawet za dużo, bo chrztów tego dnia było szesnaście.

(Aleksandrów Łódzki, chrzest)

O ministrantów trzeba zadbać przed ślubem. Mieliśmy przygotowane, żeby dać po ceremonii, ale nie było komu. Nikt nie przyszedł.

(Kraków, ślub)

Pierwszy - dzięki pomocy Michała Sadowskiego, właściciela firmy informatycznej z Kielc - zadebiutował serwis colaska.pl. Celem portalu było stworzenie pierwszej w Polsce mapy parafii. Najpierw powstała dosłownie: na tle z Google Maps osadzono symbole kościołów. Znaczki zachodziły na siebie, w niektórych regionach (Śląsk, Warszawskie) od kościołów zrobiło się czarno, w innych (jak na Pomorzu Gdańskim) miejscami ich brakowało. We wrześniu grafika "wyciekła" do popularnego serwisu demotywatory.pl, gdzie opatrzono ją komentarzem: "Budowanie kościołów ma sens, jeśli trochę miejsca jeszcze zostało".

Po pół roku działalności portal colaska.pl ma 747 fanów na Facebooku, kilka tysięcy zarejestrowanych użytkowników oraz około 5 tysięcy opublikowanych przez nich kwot ofiarowywanych proboszczom za sakramenty i intencje nabożeństw. Pogrupowano je w sześciu kategoriach: ślub, chrzest, zaświadczenie, pogrzeb, Msza i wypominki. W każdej z nich "co łaska" uporządkowano od najtańszych (2 zł za uzyskanie zaświadczenia w parafii w Sułkowicach) do najdroższych (5 tys. zł za pogrzeb w jednej z łódzkich parafii). W serwisie, zamiast o "posługach", pisze się o "usługach", a układ całości przypomina wyszukiwarkę najtańszych cen oraz bliźniaczą, stworzoną przez tę samą firmę, stronę poświęconą punktom usługowym właśnie.

Kazali przygotować trzy koperty. Każda miała być podpisana: cel ofiary i dane rodziny. Zaznaczono również, że trzeba czymś księdza poczęstować.

(Kodeń, woj. lubelskie, kolęda)

Najlepszy proboszcz, jakiegokolwiek spotkałam! Dosłownie "staje na uszach", żeby pomóc parafianom w załatwianiu formalności. Śluby i chrzty naprawdę "co łaska" (widziałam księgę chrztu i ślubów). W cenie posługa i kwiaty.

(Warszawa, ślub)

Nic dziwnego, że konkurencja zareagowała zdecydowanie podkreślając, że jej pomysł wyraźnie różni się od internetowej inicjatywy z Kielc. "Głównym celem naszego portalu nie jest krytykowanie Kościoła, stwarzanie prowokacyjnych rankingów, ani podawanie uśrednionych kwot. Jesteśmy przeciwni traktowaniu sakramentów jako towarów, a parafii jako miejsc korzystnych lub niekorzystnych finansowo" - napisali w liście do "Tygodnika" twórcy strony colaska.info.

- W związku z finansowym wymiarem działalności Kościoła ludzie mają coraz więcej wątpliwości dotyczących opłacania tej instytucji - broni swojego pomysłu twórca colaska.pl. Odpiera też zarzuty: - Naszym celem również nie jest krytykowanie Kościoła. Oba portale zbierają dane w ten sam sposób. Różnica polega na tym, że u nas jest prezentowane zestawienie. Chciałbym, aby także księża publikowali tu felietony, które by wyjaśniały i uczyły Polaków, na czym polega obieg pieniędzy w Kościele - wyjaśnia.

Na razie jednak na forach colaska.pl trwa dyskusja o Palikocie, uniwersytetach katolickich i opodatkowaniu Kościoła. Redakcja portalu pisze "kościół" małą literą, dlatego tytuł wątku "Z czego składa się kościół?" brzmi dwuznacznie. Na stronie czytamy: kościół składa się z ołtarza, naw, chóru, ławek, przedsionku, chrzcielnicy, tabernakulum, konfesjonałów i "wszechobecnych skarbonek".

Co łaska, minimum 50 zł, przy bliźniakach rabat 30 zł za dzieciątko.

(Żory, chrzest )

Bezczelnie wręczono mi kwitek, na którym widniał napis "DAR". Chodziło o pogrzeb mojej Mamy, dlatego zapłaciłem. Mojej żonie zabroniłem zapraszania na pogrzeb takich "osobistości". Po kremacji ma mnie rozsypać w ogrodzie.

(Ciechanów, pogrzeb)

- Nie jesteśmy związani z Kościołem - mówi jeden z pomysłodawców colaska.pl. - Zależy nam na uświadomieniu w większości wierzącemu społeczeństwu, za co tak naprawdę płacimy i na co idą pieniądze ofiarowywane księdzu. Chcielibyśmy również, aby Kościół spojrzał na przyczyny coraz większej ateizacji społeczeństwa.

Portal colaska.info pojawił się w internecie kilka tygodni po konkurencji. Z wyglądu jest znacznie skromniejszy: przypomina elegancką wyszukiwarkę. Jego użytkownicy nie muszą się rejestrować, nie ma również reklam. - Chodziło właśnie o prostotę - tłumaczy twórca strony, Grzegorz Świderski - O to, aby użytkownik od razu znajdywał informacje, których szuka.

Serwis rozwija się nieco wolniej, lecz informacji przybywa. Niektóre napływają falami - na przykład w czasie "sezonu ślubnego". Świderski uważa, że końcówka .info w adresie jego strony dobrze komponuje się z jej treścią: - Wszystko przecież zrodziło się z ciekawości, jak jest naprawdę z tym "co łaska", oraz chęci skonfrontowania własnych doświadczeń z obiegową opinią o parafialnych cennikach - mówi. - Chodziło o stworzenie otwartej bazy danych, dzięki której z informacją o zwyczajach w danej parafii można będzie zapoznać się jeszcze przed przestąpieniem progu kancelarii parafialnej. Na podstawie dotychczasowych wpisów (na razie dotyczą one ok. 3 proc. parafii w kraju) można powiedzieć, że proporcje między rzeczywistym "co łaska" a z góry ustalonym cennikiem układają się w polskich parafiach mniej więcej po równo, z lekką przewagą na korzyść "co łaska".

Nasz ksiądz to wzorowy duszpasterz. I właśnie za to daję 50 zł, choć nie muszę.

(Dąbrówka Kościelna, woj. wielkopolskie, kolęda)

50 zł. Ksiądz był 2,5 minuty.

(Piaseczno, kolęda)

Grzegorz Świderski nie wie, czy jego proboszcz ma świadomość faktu, że na terenie parafii mieszka założyciel portalu colaska.info. - Nigdy nie ukrywałem swojej tożsamości, więc gdy ksiądz przyjdzie po kolędzie, może będzie chciał o tym porozmawiać - śmieje się.

"800 zł za ślub w Parcicach", informuje tymczasem w internecie użytkownik o nicku Funeral.

Kursywą wyróżniono wpisy użytkowników portalu colaska.info.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Marcin Żyła jest dziennikarzem, od stycznia 2016 do października 2023 r. był zastępcą redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”. Od początku europejskiego kryzysu migracyjnego w 2014 r. zajmuje się głównie tematyką związaną z uchodźcami i migrantami. W „… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2011