07 - bez odbioru

Mogłoby się wydawać, że w sprawie ustawy medialnej czy mediów publicznych nic nas już nie może zaskoczyć. Niestety to błędna teoria. Rada nadzorcza TVP nie może zapoznać się z raportem biura reklamy TVP bo... dyrektor ds. ekonomicznych zakwalifikował go jako dokument “zastrzeżony". Wgląd do takich dokumentów mają wyłącznie osoby posiadające certyfikat dostępu do informacji niejawnej wydawany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Certyfikat ma jedynie przewodniczący rady Antoni Dragan.

07.09.2003

Czyta się kilka minut

Rada nadzorcza powoływana jest przez właściciela (skarb państwa) i Krajową Radę Radiofonii i Telewizji by nadzorować działania (głównie finansowe) zarządu spółki. Jak się okazuje, jej uprawnienia mogą być zależne od postanowień podwładnego nadzorowanego zarządu i ABW, czyli służb specjalnych. Na szczególną uwagę zasługują dwie rzeczy. Prawo nie przewiduje procedury weryfikującej trafność decyzji dyrektora o utajnieniu dokumentów. Po drugie, procedura przyznawania certyfikatu nie jest wszczynana automatycznie po wybraniu rady nadzorczej, a ani minister skarbu, ani KRRiT o tym nie pomyślała. Wszystko to pozwala zarządowi TVP grać na czas i dalej pozostawać poza kontrolą.

Zdaniem rzecznika Ministerstwa Skarbu rzeczone certyfikaty powinni posiadać wszyscy członkowie rad nadzorczych spółek skarbu państwa. Jeżeli tak to ABW wydająca certyfikaty powinna dobrze wiedzieć kto z ponad 8,5 tys. ich członków łamie ustawę antykorupcyjną łącząc stanowiska w radach i urzędach państwowych. Tam bowiem też obowiązują certyfikaty dostępu. Tymczasem dowiadujemy się o tym, jak zwykle, z prasy. Albo Agencja nie robi tego, co powinna, albo zachowuje wiedzę o łamaniu prawa na jakieś specjalne okazje tak lubiane przez służby specjalne.

Wracając do TVP. Ta od dawna nie jest w stanie nakręcić przyzwoitego serialu sensacyjnego. Raz na czas raczy nas powtórką “07 zgłoś się". Natomiast sensacje możemy śledzić nieustannie za kulisami szklanego ekranu. Ciekawe kiedy się to zmieni. Może jakieś audiotele w tej sprawie?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2003