Zostaliśmy wybawieni

"Nie jest to zdumiewającą rzeczą, iż taki kardynał Manning okazywał się nieraz ambitnym i pozbawionym skrupułów człowiekiem, ale to, że taki właśnie ambitny i pozbawiony skrupułów człowiek był jednak kardynałem Manningiem. Bowiem to, że grzesznik mógł wznieść się do praktykowania cnoty, bardziej zdumiewająco dowodzi działania łaski Bożej, niż jeden czy drugi upadek człowieka cnotliwego dowodzić może nieuniknionego zwycięstwa diabła.Bruce Marshall, "Chwała córy królewskiej.

14.03.2007

Czyta się kilka minut

Ten fragment mądrej i pełnej miłości do Kościoła powieści Marshalla towarzyszy mi od bardzo dawna i powraca zwłaszcza wtedy, kiedy staję wobec pytania o zło i zgorszenie w Kościele.

Kiedy pojawia się tego rodzaju trudne doświadczenie, wielu stawia sobie pytania: Jak i dlaczego okazało się to możliwe? Kto zawiódł? Co można było zrobić, żeby tego uniknąć? Co zrobiono, czego zaniechano? Jakie mamy stąd wyciągnąć wnioski na przyszłość? Jak teraz odbudować to, co zostało zachwiane lub zniszczone? Pytania takie są zrozumiałe i potrzebne. Nie możemy ich nie stawiać i nie możemy nie próbować według naszych sił i możliwości wspólnie na nie odpowiedzieć. Mamy to zrobić razem, w porozumieniu i wspólnocie, tak jak razem jesteśmy Kościołem Bożym w Jezusie Chrystusie, prowadzonym ku prawdzie przez Jego Ducha. Oznacza to przecież, że mamy na takie pytania odpowiadać nie tylko według naszego rozeznania i roztropności, czy też według mądrości tych, którzy nam przewodzą, ale w świetle mądrości Bożej. Mądrość Boga zna każdego z nas po imieniu. To ona, znając całą prawdę o nas i naszych grzechach, wciąż na nowo zwołuje nas "z czterech wiatrów" (Ez 37, 9), z każdego oddalenia, zagubienia i nieszczęścia, w jakim ktokolwiek z nas mógłby się znaleźć - i buduje z nas swój Kościół.

Odblask tej właśnie mądrości dostrzegam w słowach Marshalla. Mądrość jego słów nie wynika przecież z wszechstronnego przyglądania się sytuacji, ustalania wszystkiego, co tylko da się ustalić, i rozważania argumentów za i przeciw czy też obliczania zysków i strat. Mądrość ta nie sprowadza się też do proponowania mniej lub bardziej skutecznych środków zaradczych. Mądrość tych słów wynika ze zrozumienia, co to znaczy, że wszyscy zostaliśmy uratowani z nieszczęścia grzechu przez życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, naszego Pana i że dlatego możemy być Jego Kościołem.

Taka mądrość każe odstąpić od rozważania spraw dobra i zła, świętości i grzechu w Kościele w jakichkolwiek kategoriach proporcji czy statystyk - czy to według na pozór mądrej zasady: "zdarza się zło i zgorszenie, ale przecież o tyle więcej jest dobra", czy też według zupełnie niemądrej zasady, która każe kwestionować wszelkie dobro i uważać je za obłudę, kiedy w samym sercu społeczności kościelnej dostrzegamy własny albo cudzy grzech i związane z nim zgorszenie. Nie ma żadnej proporcji między naszym grzechem a ratunkiem, z którym przychodzi do nas Bóg w Jezusie Chrystusie - "bowiem gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie przez sprawiedliwość wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego. Cóż więc powiemy? Czyż mamy trwać w grzechu, aby łaska bardziej się wzmogła? Żadną miarą!" (Rz 5, 20-22).

W duchu tych słów składam na tym miejscu wyznanie wiary. Ośmielam się prosić tych, którzy wierzą podobnie, o duchowe przyłączenie się do tego wyznania i o osobiste podjęcie konsekwencji.

Wyznanie wiary

Wierzymy w słowo Jezusa Chrystusa, naszego Wybawiciela: "Bliskie jest królowanie Boga. Nawracajcie się i wierzcie w tę Dobrą Nowinę" (por. Mk 1, 15). Wierzymy i dlatego mówimy. Przynagla nas do tego radość z wybawienia, większa od każdego nieszczęścia, które nam się przydarzyło lub mogłoby się nam przydarzyć. Przynagla nas do tego zarazem świadomość, że za sprawą naszego braku wiary i braku odwagi Kościół, który tworzymy, spotkało i wciąż na nowo spotyka wiele nieszczęść - tak że w oczach tych, którym ma on głosić Dobrą Nowinę o zbawieniu, jego blask bywa przyćmiony.

Także wtedy, kiedy ludzie wezwani do bycia Kościołem sprzeciwiają się temu wezwaniu, nie rozumieją go, nie idą za nim i zawodzą, Kościół we wszystkich spowodowanych ich winą podziałach, napięciach i wstrząsach pozostaje jeden i święty. Kościół jest jeden i jest święty - bo jest dla każdego człowieka rzeczywistą możliwością pojednania z Bogiem i ludźmi. Ta możliwość pojednania ma swoje źródło w obecności w Kościele Boga samego, który pragnie, woła po imieniu, oczekuje, przyjmuje i kocha każdego człowieka.

Kościół jest zbudowany na fundamencie posłuszeństwa Jezusa wobec Ojca. Posłuszeństwo Jezusa wyraża się w Jego gotowości dania siebie - tak by mogło się spełnić to, co zamierzył Ojciec. Jest ono gotowością wzięcia na siebie każdego ciężaru, który można zdjąć z ramion drugich, także z naszych własnych ramion, jeśli tylko my sami się temu nie sprzeciwimy. To właśnie przez posłuszeństwo Jezusa każdy z nas zostaje wezwany po imieniu, przyjęty i uratowany przez Boga Zbawiciela, choćby był nie wiem jak daleko. Posłuszeństwo Jezusa wzywa nas do naśladowania, to znaczy do dawania siebie - bez stawiania uprzednich warunków i bez zrzucania na innych tego, co możemy zrobić sami.

Kościół, który żyje jako ludzka społeczność, powołuje potrzebne mu ludzkie instytucje, podobne do innych instytucji - politycznych, gospodarczych czy kulturowych - i podobnie przez wielu widziane i oceniane. Nigdy jednak nie są one ważniejsze od żywych ludzi. Nikogo też nie zwalniają z osobistej odpowiedzialności za zbawienie każdego człowieka. Nie stoją ponad wolnością osoby i imienną odpowiedzialnością każdego z nas wobec Boga - to jest ponad sumieniem kształtowanym przez dar wiary. Przyjmujemy naszą odpowiedzialność za to, żeby w działaniu ludzi i instytucji Kościoła widoczna i dla wszystkich czytelna była zasada: "Kto by chciał być pierwszy między wami, niech będzie sługą wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" (Mk 10, 45). Odpowiedzialność tę chcemy wyrażać własnym działaniem według tej zasady.

Wobec niezmierzonej Bożej dobroci tym bardziej jesteśmy świadomi naszych własnych win i grzechów. Chcemy się nawrócić, wierzyć i działać mocą wiary. Chcemy też podjąć pokutę, to znaczy służyć ludziom wokół nas i sobie nawzajem przez modlitwę, post i dzielenie się z potrzebującymi każdym dobrem, które otrzymujemy. Naszym oparciem nie jest nasz własny wysiłek moralny, ale dar, którego każdemu człowiekowi wezwanemu do wiary i do zbawienia udziela Bóg w Jezusie Chrystusie, naszym Wybawicielu. Owocem tego daru są czyny, podejmowane przed "naszym Ojcem, który jest i widzi w ukryciu" (por. Mt 6, 6) - znak naszego nawrócenia.

Nasze wyznanie wiary składamy, żeby pokazać źródła wybawienia, uzdrowienia i radości płynącej z Dobrej Nowiny, której Kościół jest wierny - biorąc na siebie własną winę oraz związaną z nią odpowiedzialność, a także odpowiedzialność za winy innych członków tej samej wspólnoty Kościoła.

Wiemy, że razem z nami wierzą i nawracają się nasi bracia i siostry w jednym, świętym, powszechnym i apostolskim Kościele: biskupi, kapłani i wierni świeccy. Dziękujemy im za oparcie, jakie w nich znajdujemy.

Tekst ukazał się pierwotnie w miesięczniku "Znak", nr 4/02.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2007