Żołnierze Mamczura

Po roku spotkałem bohatera oporu na Krymie. Opowiedział, ilu z jego ludzi zostało wiernych Kijowowi - pisze Paweł Reszka z Ukrainy.

04.03.2015

Czyta się kilka minut

Płk Julij Mamczur, baza Belbek na Krymie, 4 marca 2014 r. / fot. AP/FOTOLINK
Płk Julij Mamczur, baza Belbek na Krymie, 4 marca 2014 r. / fot. AP/FOTOLINK

Pułkownik Julij Mamczur dokładnie rok temu, 4 marca 2014 r., stał się bohaterem światowych mediów. Największe telewizje relacjonowały z Krymu, jak dowódca ukraińskiej 204. brygady lotnictwa taktycznego prowadzi swoich nieuzbrojonych żołnierzy w kierunku pozycji „zielonych ludzików” otaczających bazę Belbek. Ukraińcy szli pod flagami narodowymi, śpiewali hymn. Rosjanie, w mundurach bez znaków rozpoznawczych, najpierw strzelali w powietrze, potem pod nogi oficerów.

Pojechałem wtedy do Belbeku, spotkać się z pułkownikiem Mamczurem i jego żołnierzami. Spędziłem tam noc. Z oficerami piliśmy koniak pod tuszonkę i długo rozmawialiśmy. Wiedzieli, że bronią straconej pozycji. Nie mieli amunicji, brakowało karabinów. Niektórzy patrolowali teren z kijami do bejsbola. Kijów milczał. Nie było żadnych rozkazów.

Za murem jednostki stały liszajowate bloki, w których żyły  wystraszone rodziny. Kobiety zza firanek, z komórkami w rękach, obserwowały, czy nie nadchodzą Rosjanie. Gdyby coś zauważyły, miały dzwonić do mężów. Tak wyglądała „obrona Belbeku”.

Mamczur i jego żołnierze byli dla Ukrainy bohaterami. Państwo niewiele im dało, mimo to oni nie chcieli złamać przysięgi.

Baza Belbek na Krymie, żołnierze ukraińscy przyjmują komunię św. W tle osiedle bloków

Niedługo potem Julij Mamczur został przez Rosjan wzięty do niewoli. Oszukali go zapewnieniem, że chce się z nim spotkać dowódca Floty Czarnomorskiej, ale zamiast do admirała, pułkownik trafił do wojskowego więzienia w Sewastopolu. FSB pracowała nad nim trzy i pół doby. Namawiano go, by zdradził, zapisał się do „wielkiego lotnictwa, wielkiej Rosji”, próbowano przekupić, złamać brakiem snu. Gdy to się nie udało, pod eskortą odprawiali go z Krymu.

Umówiłem z pułkownikiem Mamczurem w poniedziałek, w kawiarni koło parlamentu w Kijowie. Wojskowy dziwnie wygląda w garniturze, ale Mamczur jest teraz posłem Bloku Petra Poroszenki, więc pewnie musi się tak ubierać.

Julij Mamczur i Paweł Reszka

Powspominaliśmy dawne czasy. W końcu zapytałem o los jego oficerów. Mamczur mówił o tym, jak Rosjanie na nich naciskali, o rozbitych rodzinach, zostawionych mieszkaniach. W końcu o tym, ilu jego ludzi zdradziło, a ilu pozostało wiernymi Ukrainie.

Ilu?

– 38 procent służących w mojej jednostce wojskowej wyjechało na Ukrainę, 62 procent zostało tam.

Dużo to, czy mało?

Zapytałem jeszcze pułkownika, czy jest w stanie zrozumieć tych, którzy zostali na Krymie, jakoś ich usprawiedliwić: – Uważam ich za zdrajców. Nie rozmawiam z nimi – powiedział.

Fragment wywiadu z pułkownikiem wyemituje w czwartek Polskie Radio, a tekst o nim i o żołnierzach z Belbeku w najbliższym „Tygodniku Powszechnym”.

PS. Powinienem wspomnieć, że na Ukrainie jestem dzięki stypendium Fundacji Współpracy Polsko – Niemieckiej. Gdyby nie oni siedziałbym w domu.

Zobacz także:

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, felietonista i bloger „Tygodnika Powszechnego” do stycznia 2017 r. W latach 2003-06 był korespondentem „Rzeczpospolitej” w Moskwie. W latach 2006-09 szef działu śledczego „Dziennika”. W „Tygodniku Powszechnym” od lutego 2013 roku, wcześniej… więcej