Zgoda na beczce prochu

Przywrócenie samorządu w Irlandii Północnej i powstanie protestancko-katolickiego rządu przyjęto z entuzjazmem stosownym do okoliczności, jak zwykle - który to już raz? - ogłaszając nastanie złotych czasów pokoju. Gdyby pobożne życzenia miały wpływ na rzeczywistość, w Ulsterze z pewnością od dawna panowałby niezmącony pokój. Ale pokoju ciągle tam nie ma, jest tylko spokój, czyli brak wojny. Wspólny rząd, którym kieruje premier i pastor Ian Paisley z Partii Demokratycznych Unionistów (od pół wieku nieprzejednany przywódca protestantów), z Martinem McGuinnessem z katolickiej Sinn Fein (niegdyś jednym z szefów IRA) w charakterze wicepremiera, mógł powstać, bo obie strony wiedzą, że ani terrorem, ani nieustępliwością niczego już nie zwojują. Trzon rządu stanowią partie radykalne i w tym leży zarazem jego siła i słabość. Siła - bo ich przywódców trudno posądzić o ustępliwość, co samo w sobie daje im sporą swobodę działania. Słabość - bo stały wzrost poparcia dla ekstremistów pokazuje, jak bardzo radykalizują się mieszkańcy Ulsteru. A to przekłada się na oczekiwania. I choć obaj panowie wygłosili po parę gładkich słów pełnych wiary w przyszłość, żaden nie posunął się do tego, by do drugiego wyciągnąć dłoń.

15.05.2007

Czyta się kilka minut

Bo Irlandia Północna nie przestała być beczką prochu. Zadawniona wrogość obu społeczności kwitnie w najlepsze, a betonowe mury, oddzielające dzielnice katolickie od protestanckich, stoją mocno. Jeśli proch nie wybucha, to dlatego, że nikt akurat nie ma powodu, by go podpalić. Być może do czasu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, współpracowniczka działu „Świat”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 20/2007