Zaszczyt i zadanie

Z przykrością przeczytałam felieton pana Andrzeja Dobosza (“TP" nr 4/04), w którym oburza się na niewłaściwy dobór wykładowców w naszej uczelni - Wyższej Szkole Komunikowania i Mediów Społecznych. Wybór zawęża jednak do dwóch osób, wyrażając wobec nich polityczne resentymenty. Przedstawiając pars pro toto, łatwo jest o kreowanie obrazu odbiegającego od rzeczywiści.

Wyższa Szkoła Komunikowania i Mediów Społecznych, której 10. rocznicę utworzenia będziemy obchodzić w tym roku, postawiła sobie za cel kształcenie, bez narzucania młodym ludziom jakiejkolwiek opcji politycznej. Założeniem programu nauczania była i jest zasada otwartości, poszukiwania porozumienia ponad podziałami. W naturalny sposób wpisuje się ono w idee głoszone przez Jerzego Giedroycia. Zostało to uznane i docenione, gdy po Jego śmierci, w 2000 r., uzyskaliśmy zgodę spadkobierców i kontynuatorów - Zofii Hertz i Henryka Giedroycia na nazwanie uczelni Jego imieniem.

Pragnę podkreślić, że oprócz wymienionych przez pana Andrzeja Dobosza profesorów, w naszej uczelni prowadzi zajęcia wielu wybitnych pracowników nauki, m.in. prof. Karol Modzelewski (do niedawna pełniący funkcję prorektora), prof. Ireneusz Krzemiński (pełniący tę funkcję obecnie). Listy wykładowców, wskazującej na szerokie spektrum opcji i opinii, nie będę wymieniać. Wspomnę tylko, że ekologię wykładał w naszej uczelni ks. Julisław Łukomski, a etykę wykłada ks. prof. Gerhard Gruca z Mannheim. Gdy staraliśmy się przed 10 laty o zgodę MEN na utworzenie pierwszej i jedynej wówczas w Polsce niepublicznej uczelni medialno-politologicznej, wsparł nas autorytetem śp. abp Bronisław Dąbrowski.

Nasz dorobek doceniono przez przyznanie nam w ubiegłym roku - po pozytywnej ocenie przez Państwową Komisję Akredytacyjną - uprawnień do nadawania tytułu magistra oraz zgodę na utworzenie nowego kierunku nauczania. Staramy się sprostać zarówno zaszczytowi, jak odpowiedzialności, jaka na nas spadła wraz z przyjęciem imienia założyciela “Kultury". Również i w ten sposób, że umożliwiamy bezpłatne studia i przyznajemy stypendia młodym ludziom zza wschodniej granicy, przede wszystkim Ukraińcom (zgodnie z ideą współpracy, głoszonej przez Jerzego Giedroycia).

W przekonaniu, że poprzez publikację tego listu zachowane zostaną proporcje i równowaga w ocenie naszej Uczelni, pozostaję z poważaniem.

BARBARA OKULICZ-SŁUGOCKA (prezydent uczelni)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 07/2004