Wystawy w Cricotece

Joanna Zielińska, kuratorka Cricoteki: Cricoteka powinna być miejscem odważnym i otwartym na nowatorskie odczytania twórczości Kantora.

30.03.2015

Czyta się kilka minut

Wystawa Tadeusza Kantora w Cricotece, Odsłona Pierwsza: Kolekcja (12.9.14 – 15.3.15) / Fot. Stormann and Webber dzieła Tadeusza Kantora © Maria Kantor oraz Dorota Krakowska
Wystawa Tadeusza Kantora w Cricotece, Odsłona Pierwsza: Kolekcja (12.9.14 – 15.3.15) / Fot. Stormann and Webber dzieła Tadeusza Kantora © Maria Kantor oraz Dorota Krakowska

ŁUKASZ GAZUR: Oglądając przygotowywane przez Panią wystawy można odnieść wrażenie, że są próbami uwolnienia Kantora z muzealnej gabloty i umieszczenia go w kontekście sztuki współczesnej.
JOANNA ZIELIŃSKA: Nigdy nie patrzyłam na Kantora jako na artystę muzealnego. Uważam, że jego twórczość jest dziś bardzo aktualna, ale zdaję sobie sprawę, że jego dzieła są również opisywane, odczytywane i obecne w akademickim dyskursie. Sam Kantor wiele pisał o koncepcji muzeum i o tym, w jaki sposób jego teatr ma być „reprezentowany” po jego śmierci. Konsekwencją tego myślenia było założenie w 1980 r. Cricoteki – Żywego Archiwum Teatru Cricot 2.

A czy Kantor wciąż jest inspirujący?
W projektach, które zrealizowałam dla Cricoteki, udało mi się spojrzeć na Kantora z trochę innej niż dotychczas perspektywy. Najbardziej zainteresowała mnie jego koncepcja ready-made oraz sposób traktowania rekwizytu teatralnego jako dzieła sztuki. Podobny sposób myślenia pojawia się dziś w sztuce. „Radykalne języki” (program performatywny z 2012 r.) i „Nic dwa razy” (wystawa i program performatywny z 2014 r.) – były projektami odczytującymi twórczość Kantora z perspektywy performance studies – czyli badań nad „sztuką żywą”. Zbiory Cricoteki, składające się z różnego rodzaju obiektów pochodzących z teatru, prowokują pytania na temat kolekcjonowania przez instytucje performance’ów oraz prezentacji sztuki efemerycznej. Interesowało mnie, jak taka sztuka może funkcjonować w muzeum, czyli w miejscu, które posiada zupełnie inną dynamikę.
Kantor uważał, że obiekty teatralne mogą autonomicznie reprezentować jego twórczość i przekazywać przyszłym pokoleniom pamięć o jego działaniach teatralnych. W projekcie „Nic dwa razy” obiekty pełniły rolę dzieł sztuki, ale też były często animowane przez samych artystów w czasie performance’ów.

Czy proponowane przez Panią próby nie są ahistorycznymi odczytaniami jego twórczości?
W pewnym sensie moje spojrzenie nie jest historyczne. Zadaniem Cricoteki nie jest jedynie dbanie o archiwum teatru Cricot 2 i udostępnianie jego zbiorów badaczom, naukowcom i studentom. Cricoteka powinna być też miejscem odważnym i otwartym na nowatorskie odczytania twórczości Kantora. Są dzisiaj artyści, którzy żywo interesują się jego dziełem i twórczo je rozwijają. Kantor otwiera nas na to, co się obecnie dzieje we współczesnej sztuce.
W ostatnich dwudziestu latach w Polsce i na świecie obserwuje się wzmożone zainteresowanie performance’em. Muzea zaczynają kolekcjonować artefakty związane z tą dziedziną sztuki. Dobrym przykładem jest Guy de Cointet, który zmarł w 1983 r. Jego twórczość jest dziś na nowo odkrywana przez badaczy, a aktorzy, którzy z nim współpracowali, odtwarzają jego performance’y. Inaczej niż w przypadku twórczości Kantora – teatr Cricot 2 istnieje głównie poprzez obiekty, zapisy filmowe, fotograficzne i pamięć ciała jego aktorów.

Jak współcześni artyści odbierają nazwisko Kantor?
Kantor jest szeroko rozpoznawalnym twórcą, zarówno w Polsce, jak i na świecie. W Polsce recepcja jego twórczości w środowisku artystycznym jest nieco inna niż na przykład w krajach anglosaskich, gdzie pracuje bardzo wielu artystów działających na styku sztuki współczesnej i teatru. Na Zachodzie ogromne zainteresowanie kantorowskim teatrem wynika m.in. z zaciekawienia jego awangardową metodą pracy z aktorem, kostiumem oraz obiektem.

Jak Kantor odnajduje się w budynku przy ul. Nadwiślańskiej? To dobre miejsce dla jego sztuki?
Budynek Cricoteki w ciekawy sposób komentuje twórczość Kantora. Architektura przypomina formą rzeźbę – kantorowski „Pomnik niemożliwy”. Przestrzeń teatralna pozwala na działania performatywne. Trochę szkoda, że te dwie przestrzenie: wystawiennicza i teatralna, są od siebie tak oddalone, ich połączenie stwarzałoby jeszcze większe możliwości.
Wszystkie elementy obiektu są przemyślane, tradycja łączy się tutaj z nowoczesnością. Charakterystyczna perforowana okładzina z kortenu, która zmienia kolor pod wpływem czasu i warunków atmosferycznych, odsyła do twórczości Anselma Kiefera czy Josepha Beuysa, których sztukę Kantor cenił. Lustra, którymi pokryte jest „podbrzusze” budynku, odbijają okoliczny pejzaż oraz publiczność zgromadzoną na placu przed Cricoteką. Plac pod budynkiem staje się teatralną sceną.
Cricoteka to przykład bardzo dobrej, przemyślanej architektury. Wystawy, działania performatywne, warsztaty, bogata oferta kulturalna – to wszystko pozwala przyciągnąć do instytucji młodych odbiorców sztuki. ©

JOANNA ZIELIŃSKA (ur. 1976) – historyczka sztuki, autorka wielu wystaw artystycznych. W latach 2008–2010 główna kuratorka w Centrum Sztuki Współczesnej Znaki Czasu w Toruniu. Od 2011 r. kuratorka w Cricotece.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2015