Wtórność i kunktatorstwo

Wiadomość, że TVP ma ponoć już wkrótce przerywać filmy reklamami, ogromnie mnie ujęła. Nie ujęła mnie za portfel, bowiem jako istota nie posiadająca telewizora nie rzucę się do kompulsywnych zakupów produktów anonsowanych w trakcie filmów - będę niebacznie tkwił w karygodnej nieświadomości niezwykłych owych cudów zalet. Zresztą, na wszelki wypadek nie mam nie tylko telewizora, ale również i portfela.

23.06.2009

Czyta się kilka minut

Wiadomość, że TVP ma ponoć już wkrótce przerywać filmy reklamami, ujęła mnie jako krok w dobrym kierunku. Reklama dźwignią handlu, handel i usługi liderami PKB, TVP zwiększy PKB i OK. Każda reklama mówi kryzysowi śmiałe NIE, zatem zamiast jakiegoś krwawego gniota z Fabryki Snów obejrzyjmy ze smakiem reklamowy blok. Życie stanie się zapewne lepsze, a z pewnością bezpieczniejsze - przecież w reklamach nie ma przemocy (z wyjątkiem tej skierowanej przeciw zarazkom i bakteriom, ale one nie dorobiły się jeszcze swego rzecznika). Reklamy promują dobre, wnikliwe aktorstwo (no, może nie genialne, ale wyraźnie lepsze niż serialowe), lansują autorytety (których przecież nam tak brak), a do tego skrzą się humorem niczym Halo Hans. A ostatnio przypadkowo ujrzałem w TVP Olgę Lipińską w ramach programu publicystycznego spijającą z ust Leszka Millera krynice mądrości - i od razu chciałem ją przerwać reklamami, żałując, że to nie film. Niestety, musiałem czekać na koniec emisji, żeby w trakcie reklam wreszcie zobaczyć coś rozsądnego i bezpretensjonalnego.

Wiadomość, że TVP ma ponoć już wkrótce przerywać filmy reklamami, ujęła mnie bardzo, choć oczywiście, można rzec, że przecież zawsze można sobie przełączyć z kiepskiego filmu na dowolny program komercyjny, żeby wreszcie zaspokoić głód piękna, finezji i mądrości w ramach bloku reklamowego. Ale dlaczego mamy być niewolnikami pilota? Ludzie pozostawieni sami sobie rzadko podejmują wybory racjonalne i szlachetne, przełączając z reklam na hollywoodzkie bzdety czy chałupnicze polskie paraseriale. Poza tym, pamiętajmy o zdrowiu, które - jak wiadomo - jest najważniejsze, bo jak będzie zdrowie, to wszystko będzie. Każdy człowiek w kitlu z reklamy potwierdzi, że zdrowie obejmuje również kciuk, niemiłosiernie eksploatowany podczas przerzucania kanałów. Jak wiele kanałów musi przerzucić kciuk, zanim wreszcie stanie się człowiekiem? Odpowie nam wiatr, wiatr z reklamy piwa zapewne, odpowie nam, że wiele za wiele, że byle kciuk nie może zdominować ludzkiej istoty - wyrzućmy więc piloty i syćmy się reklamami jak lecą. To jest jedyne wyjście, zaakceptujmy tę prawdę i w homeopatycznych dawkach konsumujmy film w przerwie pomiędzy zajawkami produktów.

Podsumujmy wyniki badań: wiadomość, że TVP ma ponoć już wkrótce przerywać filmy reklamami, to dobra wiadomość. Generalnie, kierunek jest jak najbardziej słuszny, światły i przyszłościowy. Niestety, jedno mnie w tym wszystkim martwi: kunktatorstwo i wtórność. Marzy mi się autentycznie śmiały, oryginalny projekt cywilizacyjny ? la Woronicza, coś pionierskiego, prawdziwie misyjnego: przerywajmy reklamy reklamami!

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2009