Wspomnienie o wspomnieniu

09.10.2017

Czyta się kilka minut

Una to rzeka w zachodniej Bośni i Hercegowinie, która w powieści Faruka Šehicia staje się zwornikiem pamięci – tej kojącej, nostalgicznej, ale i przypominającej o bólu. Nie sposób rozdzielić tych doświadczeń, tym bardziej że pamięć w powieści Šehicia dotyczy ciała. „Mój umysł zapomina, ale moje ciało przechowuje blizny. Ciało to krwionośna historia” – mówi zapożyczone od Geoffreya Hartmana motto „Książki o Unie”. Zgodnie z tą logiką wehikułem wspomnień są doznania zmysłowe – dyscyplina i surowość czasów szkolnych, zapachy przyrody nad Uną, ciało zanurzające się w jej tafli. Zorganizowane wokół rzeki dzieciństwo to lata 80., kiedy nic jeszcze nie zapowiadało krwawej wojny. Ale Šehić od początku rozsadza nostalgiczne możliwości pamięci, nie da się snuć bowiem wspomnień, nie uwzględniając całego spektrum przeszłości. Dyscyplina szkolnego wychowania znajduje uzasadnienie w materialności architektury: w czasie wojny szkołę łatwo przekształcić w koszary, gdyż „rzeźnie narodów przechodzą remonty – właściwie nigdy nie wyburza się ich do końca”, jak zauważa narrator. Materialność miasta, czyli jego architektura, ściśle wpisuje się w cielesną pamięć narratora. To w związkach ciała z miastem odbijają się zmiany świata, a zależność styka się z pragnieniem autonomii. Bo człowiek – jak sugeruje Šehić – chce podtrzymywać granice; granice gwarantują stabilność. To człowiek „wyznacza na swojej skórze wyraźne granice, aby ocalić tę górę mięsa i kości, serce i, jeśli mu się powiedzie, duszę”. A po wojnie chce odbudowywać miasto, by odnowić siebie. Ale linearna logika rekonstrukcji nie działa, ponieważ we wspomnieniowej narracji „Książki o Unie” nie oszczędza się nam tego, co nadejdzie już wkrótce. Wiemy, że arkadyjska przestrzeń utraci swojskość i nikt już nie będzie rozmyślał o wodzie i rybach.

Narrator Šehicia wspomina samo wspominanie, poszukuje uzasadnienia dla gestu pisarskiego. Pisanie pozwala stworzyć zastępczy świat, protezę, która potrzebna jest zwłaszcza, gdy świat wokół znika. Świat zachodni, pisze Šehić, nawet gdyby przepadł, może dałby się odtworzyć – jest zapisany i skrzętnie przechowywany w archiwach. Świat z „Książki o Unie” to początek „przygody z utrwalaniem, remontowaniem, normalnym życiem”.

Faruk Šehić dowodził jednostką 130 żołnierzy podczas wojny domowej w Bośni i Hercegowinie, śnił – jak wyznaje – o olbrzymiej, totalnej księdze swojego mikrokosmosu. „Książka o Unie” to jego debiut powieściowy i zarazem dzieło niemożliwe. ©

Faruk Šehić KSIĄŻKA O UNIE, przeł. Agnieszka Schreier, Biuro Literackie, Wrocław 2016

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2017

Artykuł pochodzi z dodatku „Angelus 2017