Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W tym czasie podjęto zrozumiałe decyzje o przełożeniu na przyszły rok futbolowych mistrzostw Europy czy igrzysk olimpijskich. Wiele sportowych instytucji, skonfrontowanych z perspektywą utraty dochodów ze sprzedaży biletów czy transmisji telewizyjnych, ograniczyło pensje pracowników – choć często pomijało przy tym najlepiej zarabiające gwiazdy (wypada jednak podkreślić, że znalazły się takie, które same zredukowały własne pensje, a także – jak polscy piłkarze Jakub Błaszczykowski czy Robert Lewandowski – przekazały szczodre datki na walkę z COVID-19). Po tym miesiącu wiadomo już: nie wszystkie instytucje sportowe przetrwają obecny kryzys.
Najmocniej rzuca się w oczy skwapliwość, z jaką przedstawiciele wielkich lig piłkarskich dyskutują o możliwości dokończenia sezonu – z pewnością bez publiczności, być może w ramach jednej wielkiej kwarantanny dla biorących udział drużyn. Krytycy podobnych koncepcji mówią, że samo ich zgłaszanie w chwili, gdy wokół dziesiątki tysięcy ludzi walczą o życie, jest niemoralne. Z drugiej strony jednak: poczucie więzi i azylu, jakie daje sport, radość i zachwyt związane z możliwością śledzenia zmagań jego bohaterów, może być w tym czasie źródłem nadziei i wsparcia na równi z obcowaniem z dziełami kultury. O nadzieję i wsparcie z pewnością warto zadbać. ©℗
CZYTAJ WIĘCEJ: