Wilczęta
75 lat temu po Prusach Wschodnich, które teraz miały stać się częścią Związku Sowieckiego, krążyły zagubione niemieckie dzieci. Niektóre odnalazły bliskich dopiero po pół wieku.
Wilczęta
75 lat temu po Prusach Wschodnich, które teraz miały stać się częścią Związku Sowieckiego, krążyły zagubione niemieckie dzieci. Niektóre odnalazły bliskich dopiero po pół wieku.
Ładowanie...
Do Królewca wojna dociera na dobre wiosną 1945 r., wraz z nadejściem Armii Czerwonej – choć już wcześniej krwawe żniwo zbierały tu brytyjskie naloty. Rozmiar cierpień, który spadnie wkrótce na niemieckich cywilów, byłby może mniejszy, lecz Adolf Hitler wydaje rozkaz, by stolicy Prus Wschodnich bronić do końca. Ogłoszony twierdzą, Festung Königsberg, Królewiec broni się aż do początku kwietnia 1945 r. Podczas oblężenia sowieckie bomby i pociski zabijają co czwartego ze 100 tysięcy cywilów, którzy pozostali w mieście. To dopiero początek ich gehenny.
Wkrótce Sowieci zamienią przypadającą im część Prus Wschodnich – z Königsbergiem, który od czerwca 1946 r. ma nazywać się Kaliningradem (na cześć zmarłego wtedy Michaiła Kalinina, jednego z weteranów partii bolszewickiej) – w zamknięty obwód wojskowy.
Nadbałtycka kraina wraz z jej niemieckimi mieszkańcami – innych tu prawie...
Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!
Masz już konto? Zaloguj się
Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
360 zł 160 zł taniej
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum.
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]