Wiery Jelinek cierpliwość i pewność

Jarmiła Wiera Jelinek, magister teologii, została pierwszą w Polsce kobietą-pastorem. Ordynacji, czyli wprowadzenia w urząd duchownego, dokonał w drugą niedzielę września w Zelowie (łódzkie) biskup Kościoła ewangelicko-reformowanego ks. Marek Izdebski.

28.09.2003

Czyta się kilka minut

Pastor Wiera Jelinek /
Pastor Wiera Jelinek /

"Nasz Kościół zrobił wielki krok naprzód w stronę bardziej otwartej służby Panu - mówił biskup. - Dokonuję tej ordynacji ze wzruszeniem, bo wiem, jak wiele cierpliwości wykazałaś, czekając na tę chwilę i ile towarzyszyło Ci niepewności".

Nowa pani pastor (z domu Smetana) urodziła się 43 lata temu w Zelowie, w rodzinie ewangelicko-reformowanej, o tradycjach wyznania braci czeskich. “Moje miasteczko stworzyli emigranci, którzy z przyczyn religijnych musieli opuścić swą ojczyznę, czyli tereny obecnych Czech i Moraw" - wspomina. Po maturze chciała zdawać na medycynę, ale oblała egzaminy. Może (także) dlatego, że o to modlił się... jej przyszły mąż. Mirosław Jelinek, dziś proboszcz zelowskiej parafii, miał nadzieję, że Wiera pójdzie na teologię i będzie mu potem pomagać w prowadzeniu parafii.

Wszędzie, ale nie w Polsce

I tak się stało: Wiera skończyła teologię na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie. Po latach wspominała: “Dziś stwierdzam, że tak właśnie miało być, ale wówczas nie była to łatwa decyzja. Chociaż to właśnie było zawsze sednem moich najskrytszych marzeń i wyobrażeń o życiu - praca z Żywym Słowem, zaczerpniętym z Biblii, i z drugim człowiekiem. Choć skrycie marzyłam o możliwościach kaznodziejstwa na szerszym polu, to nie śmiałam się do tego przyznać nawet sama przed sobą. Zdawałam sobie sprawę, że było to wówczas niemożliwe. Nie wiedziałam nawet, że gdybym mieszkała w każdym europejskim kraju poza Polską, to mogłabym być w swoim Kościele pastorem".

Na swą ordynację pastor Wiera Jelinek czekała długie 21 lat.

Do 1991 r. prawo Kościoła ewangelicko-reformowanego w Polsce nie przewidywało powoływania kobiet na duchownych. 12 lat temu nastąpiła zmiana: w zapisie dotyczącym warunków ordynacji słowa, że duchownym może zostać “ten, który...", zostały przez Synod Kościoła zastąpione zwrotem: “osoba, która...".

Do egzaminu konsystorskiego, dopuszczającego do ordynacji pastorskiej, Wiera przystąpiła w listopadzie 2001 r. O latach oczekiwania mówi: “Jako kobieta musiałam lata czekać na zgodę. Od początku podjęcia na ten temat dyskusji w Kościele było jasne, że to nie interpretacja Pisma Świętego zabrania zrobienia tego kroku. Jeśli wychodzimy z biblijnej nauki o powszechnym kapłaństwie, to nie istnieje żaden teologiczny dowód przeciw ordynacji kobiet. Przeszkodą mogą być jedynie czynniki pozateologiczne, a głównie kultura, w której obraca się Kościół, jego dotychczasowa praktyka i ludzkie uprzedzenia".

I dodaje: “W pierwszym Kościele chrześcijańskim prace duszpasterskie kobiety wykonywały na równi z mężczyznami. Niestety, Kościół nie potrafił utrzymać radykalnej, nie patriarchalnej nauki i etosu Jezusa. Z upływem czasu, już w II i III stuleciu mężczyźni zyskiwali w Kościele monopol na przewodzenie, a kobiety były coraz bardziej odsuwane na peryferie działań kościelnych. W pełnym tego słowa znaczeniu, historia Kościoła jest procesem systematycznego pozbawiania kobiet ich praw. Dotąd niesiemy w swoich duszach niewidzialne blizny tej niesprawiedliwości".

"Zgodnie ze Słowem"

W trakcie nabożeństwa w Zelowie biskup Izdebski zacytował Wojciecha Eichelbergera, psychoterapeutę i buddystę: “Tylko kobiety mogą przywrócić ziemi szacunek. Powołane do ambon mogłyby wołać wielkim głosem w obronie zwierząt, lasów i powietrza. Mężczyźni tego nie zrobią". Biskup zaznaczył, że akurat z ostatnim zdaniem się nie zgadza.

W podobnym tonie wypowiada się pastor Lech Tranda, proboszcz warszawskiej parafii ewangelicko-reformowanej: “W Polsce istnieje stereotyp duchownego-mężczyzny, tymczasem poza Bułgarią we wszystkich naszych Kościołach siostrzanych ma miejsce ordynacja kobiet. W Czechach, na Ukrainie, w Siedmiogrodzie, na Zakarpaciu Ukraińskim i Litwie - wszędzie tam kobiety są pastorami. I w Polsce przyszedł na to moment".

---ramka 314917|prawo|1---“Chcę jednak podkreślić - dodaje Tranda - że nie chodzi o rozgłos czy sensację medialną. Pierwsza ordynacja kobiety jest wydarzeniem szczególnym i dlatego powinna się odbyć w atmosferze powagi i godności. Tak, w polskim krajobrazie to nowość. Ale nie zapominajmy, co jest jego źródłem. Nie pogoń za sensacją, ale jedna z podstawowych zasad Reformacji: Ecclesia reformata semper reformanda Verbi Divini, czyli: Kościół reformowany nieustannie się reformujący zgodnie ze Słowem Bożym. Żaden z Kościołów reformowanych nie uważa konfesji za coś zamkniętego czy raz na zawsze zakończonego".

Pracę w zelowskiej parafii Wiera rozpoczęła już w 1982 r.: została tu oddelegowana przez Konsystorz swojego Kościoła jako katechetka oraz do pracy z młodzieżą. A pod nieobecność męża zastępowała go: “Co najmniej raz w miesiącu odprawiałam nabożeństwa, w razie potrzeby udzielałam sakramentu Chrztu, prowadziłam pierwszą część pogrzebu (tzw. wyprowadzenie z domu do kościoła), studia biblijne, spotkania młodzieżowe, odbywałam odwiedziny u parafian czy rozmowy przedchrzestne i przedślubne".

Wspólnie z mężem organizowała też nową parafię w pobliskim Bełchatowie, zajmowała się sprawami administracyjnymi i działalnością pedagogiczną: prowadziła trzy zespoły “Zelowskie Dzwonki" (jedyne w Polsce zespoły grające na amerykańskich dzwonkach ręcznych), koncerty, pracowała z dziećmi i młodzieżą (kolonie, językowe obozy biblijne). Zajmuje się też wydawaniem kalendarza: informatora o życiu parafii - i działa społecznie w Zelowie (kilka lat temu razem z mężem utworzyli Muzeum Historii Braci Czeskich).

"Doświadczenie macierzyństwa"

Faktycznie Wiera Jelinek współtworzyła więc parafię w Zelowie od lat. Można powiedzieć, że jej ordynacja była usankcjonowaniem prawnym stanu faktycznego. To, co dziś ulegnie zmianie, to fakt, że pastor Wiera Jelinek będzie mogła teraz sprawować sakramenty (w Kościele ewangelicko-reformowanym są dwa: Chrzest i Wieczerza Pańska) oraz ma prawo samodzielnie prowadzić parafię.

“W naszym Kościele panuje system prezbiterialno-synodalny. Jeśli prezesami Konsystorza [najwyższej władzy wykonawczej Kościoła - red.] były kobiety i w Synodzie również zasiadają kobiety, i są delegowane do wszystkich jednostek organizacyjnych Kościoła, to nie ma najmniejszego powodu, by nie delegować ich do służby duszpasterskiej" - mówi Władysław Scholl, prezes Kolegium kościelnego w Warszawie.

W Kościele reformowanym jest równość urzędów, a duszpasterz ewangelicki nie jest kapłanem. Przyjmuje się cztery urzędy: doktora, pastora, starszego i diakona.

Dziś wszystkie cztery w teorii i praktyce są już dostępne dla kobiet.

Zelowscy parafianie są zadowoleni. “Nareszcie się doczekaliśmy" - to najczęstszy komentarz, jaki można było usłyszeć od nich w dniu ordynacji.

Nowa pani pastor mówi, że odczuwa odpowiedzialność swej duszpasterskiej posługi: “Moją prośbą jest, by Bóg zechciał chronić swój Kościół i mnie samą przed umniejszeniem wartości funkcji sługi Słowa Bożego".

Co może wnieść kobieta w tę służbę? Wiera Jelinek: “Biologia kobiety powoduje, że jest ona bardziej wrażliwa na potrzeby drugiego człowieka, jest w stanie »rozumieć sercem«, a to jest pomocne w pracy duszpasterskiej. My, kobiety i mężczyźni, musimy dzielić wszystkie zadania wspólnie: w rodzinie, społeczeństwie i Kościele. Bóg ciągle nas wzywa i zachęca do przyjaźni. Życzy sobie, by między nami panowała przyjaźń i współpraca".

Pomocne w duszpasterskiej posłudze może być też doświadczenie macierzyństwa: Wiera Jelinek ma dwoje dorosłych już dzieci. Syn studiuje pedagogikę, a córka teologię, oboje na ChAT. Pani pastor: “Nie, nie jestem spokojna o ich przyszłość. Patrząc wstecz na własną drogę życiową pytam, czy aż tyle muszą przejść, by uznano ich prawa? Choć może to, co dzieje się teraz ze mną spowoduje, że za kilka lat nikt już nie będzie zwracał uwagi na płeć sług Bożych czy też pedagogów-mężczyzn, którzy - mam wrażenie - wyginęli".

"Duch jest siłą"

Na pierwszą w Polsce ordynację pastora--kobiety zareagowali przedstawiciele Kościoła rzymskokatolickiego. Kategorycznie zabrzmiały słowa ks. prof. Stanisława Napiórkowskiego z KUL: uznał on, że konsekwencją będzie ochłodzenie stosunków między oboma Kościołami.

Co na to pastor Wiera Jelinek? Zapewnia, że nie chce, by z jej powodu pogorszyły się stosunki ekumeniczne. Tym bardziej, że sama je współtworzy w Zelowie: w ramach Tygodnia Modlitwy o Jedność Chrześcijan wygłosiła (w imieniu męża) kazanie w miejscowym kościele rzymskokatolickim. Na swoją ordynację zaprosiła również duchownych katolickich. Podkreśla, że zawsze okazywali jej życzliwość i wyrażali słowa zainteresowania i zachęty.

Również w dniu ordynacji miejscowi księża katoliccy nie szczędzą jej sympatii. “Ordynacja nie stanowi przeszkody w naszych stosunkach ekumenicznych - mówi ks. Andrzej z parafii rzymskokatolickiej. - Nic się w nich nie zmieni. Jeśli pastor Wiera Jelinek będzie chciała wygłosić u nas kazanie, to nic nie stoi na przeszkodzie. Nasze pojednanie leży w rękach Pana Boga. On, pomimo naszych słabości, ukazuje nam do niego drogę".

Zdaniem pani pastor negatywny stosunek do ordynacji kobiety może mieć swoje źródło w nieznajomości urzędu ewangelickiego duchownego: “Tradycja Kościołów prawosławnego i rzymskokatolickiego mówi, że duchownym może być jedynie mężczyzna, ponieważ w osobie kapłana reprezentowany jest Chrystus - zaznacza. - W tradycji protestanckiej osoba duchowna jest przede wszystkim zwiastunem Słowa Bożego i duszpasterzem wspólnoty. Urząd duchownego ewangelickiego nie jest sakramentem, ale powierzeniem do służby, która zasadza się na powołaniu bądź całego Kościoła, bądź konkretnego zboru".

Gdzie są ludzie, tam są i konflikty, to naturalne, uważa pastor Wiera Jelinek. I dodaje: “Ważna jest świadomość, że pokonać je można tylko w poszanowaniu swoich autonomii. Nie należy się obawiać nieporozumień, bo są one częścią życia".

O los dialogu międzywyznaniowego pastor Wiera Jelinek jest spokojna: “Duch Święty jest zdumiewająco integrującą siłą i przezwycięża podziały. Nieustannie zakopuje przepaści między Kościołami, między mężczyznami i kobietami. Dajmy Duchowi pole do działania".

---ramka 314916|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 39/2003