Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nigdy się nie zestarzeją”: taki tytuł nosi film o brytyjskich żołnierzach podczas I wojny światowej, którego premiera w kinach Austrii i Niemiec odbyła się w ubiegłym tygodniu – w setną rocznicę pokoju wersalskiego, który zakończył konflikt między Niemcami a krajami Ententy, na czele z Wielką Brytanią i Francją.
Nowozelandzki reżyser Peter Jackson, znany z ekranizacji Tolkiena, sięgnął po niezwykłą technikę: sporządzone wiek temu nagrania, czarno-białe i nieme, pokolorowano i udźwiękowiono, także w wersji 3D. Jackson, którego dziadek wtedy walczył, skupił się na obrazach młodych żołnierzy brytyjskiej Wspólnoty Narodów, ich doświadczeniach wojny okopowej (zginęło ich 900 tys., dwa razy więcej niż w kolejnej wojnie). W krajach anglosaskich film miał premierę w 2018 r., w rocznicę rozejmu. Widzowie mówili, że robi wielkie wrażenie przez „ożywienie” na ekranie ludzi, o których wiemy, że większość nie przeżyła.
Podobną techniką posłużyli się twórcy filmu „Powstanie Warszawskie” z 2014 r.: nagrania z 1944 r. pokolorowano, udźwiękowiono i zmontowano w fabułę. Niektórzy recenzenci przyznali, że płakali podczas projekcji. ©℗