Ładowanie...
Wieczne kapłaństwo
Wieczne kapłaństwo
Arcykapłanem miał zostać Mojżesz, nie Aaron. Rabini w Talmudzie wywodzą to z wymiany zdań między Najwyższym a świeżo przezeń powołanym pasterzem Jego trzody. Mojżesz ma wątpliwości co do potoczystości własnej wymowy i mówi: „Wybacz Panie! Poszlij kogo bądź posłać chcesz” (Wj 4,13; Cylkow), ale – w domyśle – nie jego. Na to w kolejnym wersie „zapłonął gniew Wiekuistego na Mojżesza, i rzekł: »Oto Ahron, brat twój, Lewita«”. Reszta jest interpretacją: kiedy „płonie gniew Wiekuistego”, oznacza to nieuchronną karę. Starszy brat miał być zwykłym lewitą i pomagać w sprawowaniu kultu wywodzącym się od Mojżesza kapłanom. Jednak ostatecznie szeregowym lewitą pozostał Mojżesz (zob. 1 Krn 23, 14), kapłaństwo zaś stało się udziałem Aarona i jego męskich potomków.
Przy wprowadzaniu na urząd pierwszych kapłanów obowiązki tymczasowego arcykapłana pełnił Mojżesz: składał ofiary, ubrał brata i bratanków w kapłańskie szaty, namaścił ich olejem. Oni przynieśli ofiarę z mąki i oliwy, i odtąd taka ofiara towarzyszyła wprowadzaniu na urząd kolejnych arcykapłanów (zob. Kpł 6, 13-14). Niewykluczone też, że podobna ofiara była składana przez arcykapłana codziennie. Jednak jego najważniejszym zadaniem – o którym nie sposób zapomnieć, albowiem odczytywanie szczegółowego opisu tej ceremonii stanowi integralną część liturgii Dnia Pojednania – było wejście raz w roku, w Jom Kipur, do Świętego Świętych. Najświętsze miejsce, najświętszy czas i najświętsza osoba. Jeśli arcykapłan nie był bez skazy, nie wychodził z tego żywy. Stąd w czasach Drugiej Świątyni miał przywiązaną do nogi linę, by inni – nie wchodząc tam, gdzie nie wolno było się znaleźć żadnemu innemu śmiertelnikowi – mogli wyciągnąć jego zwłoki. W Dzień Pojednania arcykapłan przeprowadzał całą ceremonię sam. Podczas innych dni jego obowiązki były dość skromne, a gros pracy wykonywali podlegli mu kapłani.
Po śmierci Aarona arcykapłanem został starszy z jego pozostałych przy życiu synów – Eleazar (zob. Lb 20, 28), a po nim – jego syn Pinchas (1 Krn 9, 20). W nagrodę za swoją żarliwość on i jego potomstwo po nim otrzymali „wieczne kapłaństwo” (zob. Lb 25). Przez pewien czas funkcja arcykapłana była przekazywana w rodzinie Itamara, najmłodszego syna Aarona – warto tu wspomnieć Eliego (Biblia Tysiąclecia nazywa go Helim), który zawiadował sanktuarium w Szilo, gdy modliła się tam o syna Chana (BT: Anna), przyszła matka proroka Samuela. W Świątyni wzniesionej przez króla Salomona arcykapłani znów pochodzili od Pinchasa. Potomkowie Aarona po dziś dzień są kapłanami, tymczasem pałeczkę po naszym Nauczycielu przejął Jozue, a synowie Mojżesza rozpłynęli się w pomroce dziejów. Co by było, gdyby...? ©
Ten materiał jest bezpłatny, bo Fundacja Tygodnika Powszechnego troszczy się o promowanie czytelnictwa i niezależnych mediów. Wspierając ją, pomagasz zapewnić "Tygodnikowi" suwerenność, warunek rzetelnego i niezależnego dziennikarstwa. Przekaż swój datek:
Autor artykułu

Napisz do nas
Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.
Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!
Newsletter
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]