Wenezuela: Maduro trwa u władzy

Przez krótką chwilę zdawało się, że wenezuelska opozycja, która od kilku miesięcy usiłuje zmusić socjalistycznego dyktatora Nicolása Maduro do oddania władzy, zwyciężyła.

06.05.2019

Czyta się kilka minut

Manifestacje opozycji w Caracas, 1 maja 2019 r. /  / UESLEI MARCELINO / REUTERS / FORUM
Manifestacje opozycji w Caracas, 1 maja 2019 r. / / UESLEI MARCELINO / REUTERS / FORUM

We wtorek 30 kwietnia jej przywódca Juan Guaidó ogłosił rozpoczęcie „Operacji Wolność” i poinformował, że armia – klucz do władzy w kraju – przechodzi na stronę opozycji. Sygnałem do akcji było uwolnienie przez grupę zbuntowanych żołnierzy Leopolda Lópeza – lidera protestów z 2014 r., dotąd przebywającego w areszcie. Guaidó i López wystąpili na demonstracji w stołecznym Caracas i wezwali do ulicznych protestów. Według niepotwierdzonych informacji przez chwilę Maduro był gotów uciec samolotem na Kubę, ale odwieść od tego mieli go Rosjanie i Kubańczycy, którzy wspierają jego rządy.

W kolejnych godzinach okazało się, że na stronę opozycji przeszło co najwyżej kilkuset żołnierzy i pracowników wywiadu (potem otrzymali azyl w latynoskich ambasadach; Lópeza przyjęła ambasada Hiszpanii). Także manifestacje opozycji (na zdjęciu), w Caracas i innych miastach, nie odniosły skutku. Podczas starć zginęło co najmniej kilku demonstrantów, wielu odniosło rany. W kolejnych dniach sytuacja wróciła do wenezuelskiej „normy”: pata, w którym obie strony są zbyt silne, by ulec, i zarazem zbyt słabe, by rozstrzygnąć konflikt na swoją korzyść.

Ostra faza konfrontacji między socjalistycznym dyktatorem i opozycją demokratyczną trwa w Wenezueli od stycznia: wtedy to ­Guaidó – przewodniczący parlamentu, w którym opozycja ma większość – ogłosił się tymczasowym prezydentem. Uczynił tak na mocy prawa, które pozwala mu przejąć obowiązki głowy państwa w razie nieważności wyborów prezydenckich (akt ten uznało ok. 50 państw świata, w tym wiele latynoskich, i Polska). Parlament uznał, że Maduro sfałszował wybory z maja 2018 r. (wcześniej liderów opozycji pozbawiono praw wyborczych).

Mimo porażki Guaidó nie rezygnuje, ale zmienia strategię: wzywa zwolenników opozycji do masowych strajków, których kulminacją ma być strajk generalny w całym kraju. ©℗

Żródła: FAZ, NZZ

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
79,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, kierownik działów „Świat” i „Historia”. Ur. W 1967 r. W „Tygodniku” zaczął pisać jesienią 1989 r. (o rewolucji w NRD; początkowo pod pseudonimem), w redakcji od 1991 r. Specjalizuje się w tematyce niemieckiej. Autor książek: „Polacy i Niemcy, pół… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 19/2019