Reklama

Ładowanie...

Warto walczyć
 o bazy NATO

Warto walczyć
 o bazy NATO

11.01.2016
Czyta się kilka minut
Szef dyplomacji zapewnia, że nie proponował Wielkiej Brytanii układu: zgoda na cięcia świadczeń socjalnych dla Polaków na Wyspach w zamian za wsparcie dla bazy NATO w Polsce. Chcę mu wierzyć, ale pamiętajmy, że kwestia baz NATO wiąże się ściśle z polską racją stanu.
Koszary Bałtyckie podczas ceremonii zmiany Dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Szczecin, 13.08. 2015 r. / Fot. Lukasz Szelemej/East News
Koszary Bałtyckie podczas ceremonii zmiany Dowódcy Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Szczecin, 13.08. 2015 r. / Fot. Lukasz Szelemej/East News
W

W 1997 r. NATO podpisało z Rosją „Akt założycielski”. Sojusz zobowiązał się, że nie przeniesie na terytorium nowych członków „znacznych sił”. Ci mieli poczucie, że są niepełnowartościowi, ale też ich armie odstawały od standardów Sojuszu.

Czasy się zmieniły. Polska odrobiła lekcję. Wojsko zostało przebudowane, zlikwidowano pobór, zmodernizowano sprzęt, dostosowano procedury. Żołnierze zdali test bojowy w Iraku i Afganistanie.

O większą obecność wojsk NATO polscy politycy zabiegali od lat. Dużo udało się zrobić. W Radzikowie powstaje część amerykańskiej tarczy antyrakietowej, w Szczecinie jest dowództwo wielonarodowego korpusu, a w Bydgoszczy sojusznicze centrum szkolenia. Na polskich poligonach stale ćwiczą jednostki z różnych państw. Ale gra się toczy o stałą obecność żołnierzy i większą infrastrukturę. Punktem odniesienia dla polityków są dotychczasowe bazy w Niemczech.

Dziś podział na stare i nowe NATO nie powinien obowiązywać. Francja i Niemcy nie chcą jednak słyszeć o bazach w Polsce. Boją się konsekwencji ze strony Rosji. Pamiętajmy, że Sojusz nie ma armii, jest silny siłą swoich członków. Pierwsze skrzypce grają USA, drugie – Wielka Brytania. Jeśli Polska przekona je do swoich racji, wschodnia flanka Sojuszu zostanie wzmocniona, nawet przy sprzeciwie Paryża czy Berlina. I na takie decyzje warto czekać po lipcowym szczycie NATO w Warszawie.   ©

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]