Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Piszę, by dać świadectwo. Piszę, by powiedzieć głośne “NIE" w obronie sióstr zakonnych. To oczywiste, że słabości zdarzają się wszędzie, pośród sióstr i księży także, ale jeżeli ktoś zabiera się do pisania na temat ślubu czystości i odstawia tak nikczemną chałturę, to trzeba takie postępowanie nazwać podłością. Wystarczyło przeczytać, choćby pobieżnie, sztandarowy dokument Kościoła dotyczący życia konsekrowanego - adhortację “Vita consecrata" (1996) lub instrukcję “Rozpocząć na nowo od Chrystusa (odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu)" (2002). W adhortacji Papież pisze: “Kobiety konsekrowane są w bardzo szczególny sposób powołane, aby przez swoje poświęcenie, przeżywane w pełni i z radością, być znakiem czułej dobroci Boga dla ludzkości oraz szczególnym świadectwem tajemnicy Kościoła, który jest dziewicą, oblubienicą i matką" (57). I dalej: “Można żywić nadzieję, że dzięki pełniejszemu uznaniu misji kobiety, środowiska żeńskich Instytutów życia konsekrowanego zyskają głębszą świadomość swojej roli i z jeszcze większym oddaniem będą służyć sprawie Królestwa Bożego. Może się to wyrażać w różnorakich dziełach, takich jak ewangelizacja, praca wychowawcza, udział w formacji przyszłych kapłanów i osób konsekrowanych, animacja wspólnot chrześcijańskich i kierownictwo duchowe, obrona fundamentalnych dóbr życia i pokoju. Pragnę raz jeszcze wyrazić wdzięczność i podziw całego Kościoła dla kobiet konsekrowanych i dla ich niezwykłej ofiarności. Kościół wspomaga je, aby przeżywały w pełni i z radością swoje powołanie i czuły się wezwane do podjęcia wzniosłego zadania, jakim jest udział w formacji współczesnej kobiety" (58).
Wiem, o czym mówi Papież, gdy pisze o pięknej czułości sióstr jako kobiet i osób konsekrowanych. Ja tego doświadczam w moich licznych kontaktach z siostrami. I Bogu za ten dar zakonnic w moim kapłańskim życiu dziękuję. One są prawdziwymi, normalnymi, pięknymi kobietami! Nie pojmuję jednak tego, co pisze Pani Wiśniewska. Nie pojmuję!
Ks. RYSZARD ANDRZEJEWSKI CSMA