W całej Polsce trwa wielka wycinka

Żyjemy w miastach, które zamieniają się w betonowe pustynie, zimą duszą się od smogu, a latem od upałów, i w których dokonywane teraz zmiany będą odczuwalne przez dziesięciolecia – wycięcia 80-letniego drzewa nie da się zrekompensować nasadzeniem kilku młodych.

27.02.2017

Czyta się kilka minut

Poznań, 22 lutego 2017 r. /  / FOT. GRZEGORZ DEMBIŃSKI / POLSKA PRESS / EAST NEWS
Poznań, 22 lutego 2017 r. / / FOT. GRZEGORZ DEMBIŃSKI / POLSKA PRESS / EAST NEWS

Gdyby waga sprawy była mniejsza, a temperatura politycznego sporu niższa, można by potraktować temat uchwalonej w grudniu ustawy zezwalającej właścicielom prywatnych działek na wycinkę drzew bez względu na ich obwód i wiek jako temat na debatę o granicach ingerencji państwa w wolność jednostki. Można by wtedy zdziwić się, że liberalne w gruncie rzeczy prawo, zmniejszające rolę biurokratycznych procedur i oddające przeróżnym Tomkom prawo do decydowania, co mogą czynić w swoim domku, przyjęła partia ze wstrętem odżegnująca się od liberalizmu – i że liberalna opozycja broni czegoś, co prawa jednostki ogranicza (choć to chyba bardziej skomplikowane: podczas prac w komisji niektórzy posłowie PO popierali ustawę). 

Można by również zauważyć, że opór, jaki pojawił się w związku z przyjęciem „lex Szyszko”, świadczy w gruncie rzeczy o wysokim poziomie rozwoju cywilizacyjnego kraju – że oto część społeczeństwa (przyznajmy jednak ze smutkiem: niewielka) zgodziłaby się samoograniczyć w imię wartości niematerialnych, takich np. jak piękno przyrody. Można by też zobaczyć problem w szerszym kontekście, przypomnieć np. wprowadzoną kilkanaście miesięcy temu ustawę krajobrazową, dającą samorządom prawo do zrobienia porządku ze szpetnymi reklamami (i zaskarżoną rychło do Trybunału Konstytucyjnego właśnie ze względu na ograniczenie prawa prywatnych właścicieli posesji lub budynków do decydowania o przeznaczeniu własnego mienia). Można by wreszcie stwierdzić, że nowa ustawa wprowadza ograniczenia dotyczące pomników przyrody, parków krajobrazowych i zieleni objętej ochroną konserwatorską, a decyzje urzędników wydawane na podstawie obowiązującego wcześniej prawa były w ogromnej większości przypadków korzystne dla wnioskodawców. 

Żyjemy jednak w Polsce, w której natychmiast po wprowadzeniu w życie przepisów ustawy ruszyła masowa wycinka drzew – a można podejrzewać, że wiele przypadków takiej wycinki odbywało się i odbywa na zlecenie deweloperów. Żyjemy w miastach, które zamieniają się w betonowe pustynie, zimą duszą się od smogu, a latem od upałów, i w których dokonywane teraz zmiany będą odczuwalne przez dziesięciolecia – wycięcia 80-letniego drzewa nie da się zrekompensować nasadzeniem kilku młodych, bo zanim będą dawać tyle tlenu i pochłaniać tyle zanieczyszczeń, będzie musiało minąć kolejne 80 lat. Tutaj naprawdę nie ma nad czym debatować – trzeba trzymać za słowo Jarosława Kaczyńskiego, że fatalne prawo będzie zmienione, i jedyne, o co się upominać, to o utrzymanie tempa, z jakim PiS potrafi przeprowadzać w parlamencie swoją wolę, a prezydent Duda następnie ją zatwierdzać. 

Uzasadnień mogą być dziesiątki. Wiele z nich dostarczyła encyklika „Laudato si”, o której – ośmielę się przypomnieć – zorganizowano w Sejmie konferencję w ramach obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski. Prezydent, premier, marszałek Sejmu i minister środowiska napisali i wypowiedzieli przy tamtej okazji mnóstwo pięknych słów. Czy zauważyli, że główna myśl papieskiego dokumentu dałaby się streścić frazą, iż ziemia jest wspólnym domem? 

Na razie przed domem Tomka stoi coraz mniej drzew. ©℗

W kolejnym numerze „Tygodnika Powszechnego” więcej o polskich drzewach pisze Adam Robinski.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, redaktor wydań specjalnych i publicysta działu krajowego „Tygodnika Powszechnego”, specjalizuje się w pisaniu o piłce nożnej i o stosunkach polsko-żydowskich, a także w wywiadzie prasowym. W redakcji od 1991 roku, był m.in. (do 2015 r.) zastępcą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 10/2017