Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
„TP” 44 / 2021
Granice dialogu
W czasie wizyty biskupów polskich ad limina apostolorum padło pytanie kierowane do papieża Franciszka o granice dialogu. Pisze o tym abp Grzegorz Ryś w „Okruchach słowa” i dopowiada w rozmowie na portalu Archidiecezji Łódzkiej.
Papież odpowiedział, że dialog można (trzeba) prowadzić z każdym, ale nie z tym, „kto chce cię wykorzystać, użyć do czegoś”. I tu powstaje pytanie, jak rozpoznać intencje? Łatwo bowiem, przyjmując złe zamiary rozmówcy, z góry go zdyskwalifikować, przekreślić i mieć niejako „problem z głowy”. A przecież może być tak, że ktoś przychodzi ze złą intencją (poniżenia, ośmieszenia mnie), ale w trakcie rozmowy pod wpływem autentycznej postawy miłości chrześcijańskiej może zmienić to nastawienie. Tak działo się np. ze św. Franciszkiem.
W kontekście tego problemu został przywołany fragment Ewangelii świadczący o tym, że Jezus także w pewnych sytuacjach wykluczał dialog: tak w przypowieści o uczcie królewskiej (Mt 22, 12-13) król wyprosił człowieka, który nie miał szaty weselnej. Ale ten przykład nie przekonuje, bo w przypowieści nie jest jasne, jaka była sytuacja człowieka bez tej szaty: czy wszedł przez pomyłkę, czy celowo.
W wywiadzie z abp. Rysiem powiedziane jest, że odmowa dialogu dotyczy przede wszystkim Szatana: z diabłem się nie dialoguje. To oczywiste. Ale w przypadku człowieka chyba trzeba zawsze próbować. O ile nie są to sytuacje prześladowania (w czasie śledztwa nie ma dialogu), w których uczniom Chrystusa pozostaje tylko modlitwa za prześladowców i nadzieja ich nawrócenia. RENATA GRZEGORCZYKOWA
„TP” 48 / 2021
Pandemia niesolidarności
Dziękuję za zdecydowany głos red. Macieja Müllera na temat szczepień. Podejście empatyczne do człowieka to nie zgoda na bezprawie. Są na świecie ludzie, którzy odmawiają w imię swoich przekonań leczenia, oni jednak narażają na następstwa takiego wyboru nie tylko siebie i bliskich. Za każdym wyborem idą jakieś konsekwencje, lecz nie można obarczać nimi innych.
Wiele krajów Europy izoluje osoby niezaszczepione, przewidywane są dalsze obostrzenia, o czym pisze Barbara Radzikowska-Kryśczak w tekście „Pandemia niesolidarnych”. My brniemy w debatę o pseudowolności i empatii, i to w kraju, gdzie potrafi się tego odmawiać ludziom ze względu na orientację seksualną, pochodzenie czy barwę skóry. Pandemia niesolidarności – tym właśnie nieszczepienie jest. Tym też jest nienoszenie maseczek, nieegzekwowanie nakazów, obostrzeń czy lekceważenie objawów choroby. JOANNA RÓZGA