Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
1
Na okładce patetyczny tytuł „Wizja Orbána: Europa wartości” oraz odpowiedni portret. Po przeczytaniu rozmowy z politykiem-wizjonerem oraz artykułów Igora Jankego i Bronisława Wildsteina nieco się uspokoiłem. Niepokorni publicyści po prostu promują książkę o premierze Węgier, a ich rozważania podszyte są nostalgicznym westchnieniem: „nie ma, nie ma w Polsce polityka na miarę Viktora Orbána”.
2
W czwartek, 29 listopada, przeczytałem w „Rzeczpospolitej” krótką rozmowę z Janem Pińskim, nowym redaktorem naczelnym „Uważam Rze”. Jan Piński? Nowy redaktor? Więc tak się kończy przygoda „największego w Polsce tygodnika autorów niepokornych”? Może powinienem był uważniej przeczytać numer z 26 listopada?
3
Nie piszę elegii na utratę stanowiska przez Pawła Lisickiego, nie rozważam autodestrukcyjnych skłonności polskiej prawicy, nie dyskutuję ze stylem, w jakim Grzegorz Hajdarowicz zarządza swoją własnością. Czytywałem „Uważam Rze”, aby poznać aktualne poglądy grupy wpływowych prawicowych publicystów. Obawiam się, iż pacyfikacja tego tygodnika (dodana do czystki w „Rzeczpospolitej”) może zradykalizować nastroje i wzmocnić środowiska skupione wokół „Gazety Polskiej”. Doprawdy, czasy są coraz ciekawsze.