Trzynasty apostoł

Bóg dobrze wybrał: Paweł był mówiącym sprawnie po grecku i po aramejsku Żydem, a zarazem obywatelem rzymskim. Świetnie nadawał się na Apostoła Narodów.

24.06.2008

Czyta się kilka minut

Jego urodzinom około 10. roku po Chr. nie towarzyszyła gwiazda ani jakikolwiek inny znak na niebie czy ziemi. Może niesprawiedliwie - wszak przychodził na świat pierwszy teolog chrześcijaństwa, człowiek, któremu zawdzięczamy ważne interpretacje nauk Jezusa z Nazaretu i podwaliny pod budowę Kościoła. Obywatel świata, który znalazł sposób na zaszczepienie chrześcijaństwa w rozmaitych kulturach i warunkach społecznych. Przez całe życie prześladowany, w końcu niesprawiedliwie osądzony i ścięty.

Przyszedł na świat w dobrze sytuowanej rodzinie Żydów z diaspory, mieszkających w liczącym dziesięć wieków mieście Tars w południowowschodniej Azji Mniejszej. Jego ojciec posiadał obywatelstwo rzymskie; nie wiemy, niestety, jaka przyczyna skłoniła cesarza do nadania go Izraelicie żyjącemu na prowincji Imperium. Przywilej przeszedł na syna: dlatego obok żydowskiego, upamiętniającego pierwszego izraelskiego króla, imienia Saul - w polskich tłumaczeniach Biblii utarła się nie wiedzieć czemu forma "Szaweł" - nadano mu rzymskie: Paulus. Nieprawdziwe są stwierdzenia, jakoby imię zmienił po wydarzeniach na drodze do Damaszku: oba nosił od urodzenia.

Faryzeusz

Z domu wyniósł znajomość aramejskiego i greki. Nauczył się też... wyrobu namiotów, umiejętności przydatnej przyszłemu Apostołowi Narodów, która pozwoli mu się utrzymywać w czasie podróży misyjnych. Kilkunastoletniego Saula-Pawła rodzice wysłali do Jerozolimy, aby studiował Prawo Mojżeszowe u najwybitniejszego podówczas nauczyciela - Gamaliela. Ten cieszący się wielką sympatią ludu faryzeusz-humanista nie tylko głosił konieczność posłuszeństwa Prawu, ale wzywał do spełniania dobrych uczynków: pomocy wdowom i sierotom, gościnności wobec obcych, stania na straży pokoju. Radził co bardziej porywczym uczniom - zaliczał się do nich Paweł - nie upatrywać zagrożenia dla judaizmu w powiększającej się sekcie wyznawców Jezusa z Nazaretu.

Po pięciu latach Paweł opuszcza mistrza. Przekazy historyczne tracą go na dłuższy czas z pola widzenia. Przez kolejne dziesięć lat mógł przebywać w rodzinnym mieście, mógł też pozostać w Jerozolimie; badacze podejrzewają w każdym razie, że pracował w szkołach rabinistycznych, gdzie doskonalił znajomość Tory i umiejętności retoryczne. Swoim radykalizmem w pojmowaniu żydowskiej tradycji i dążeniu do zachowania jej czystości zwrócił na siebie uwagę elit duchownych. Kiedy w 36 r. gniewny tłum kamienuje św. Szczepana, wykonania wyroku na odstępcy pilnuje Paweł, delegat samego Sanhedrynu; świadkowie składają szaty u jego stóp. "Wszystkich rówieśników z mojego narodu prześcignąłem nadzwyczajną gorliwością wobec ojczystych tradycji" - wspomni wiele lat później (Ga 1, 14).

Zadowoleni z młodego zapaleńca przełożeni wysyłają go do Damaszku, by zwalczał tamtejszych wyznawców Chrystusa (których dopiero w latach 80. I wieku Żydzi ostatecznie wyłączą ze swej wspólnoty jako niedającą się nawrócić sektę). To, co zdarzyło się w drodze, poetycko opisał Roman Brandstaetter:

Konie raźno cwałują,

miecze dzwonią u pasów,

parskają konie, parskają,

a w słońcu migocą oszczepy, migocą.

Gdy w południe ukazały się z dala przedmieścia Damaszku,

nagle ogarnęła cię burza światła,

zwaliła się na ciebie jak ognisty słup,

a ty powalony leżałeś na ziemi,

bezwładna miazga człowieka.

Gorliwy faryzeusz ujrzał Chrystusa. I uwierzył. Niesłusznie mówi się o jego nawróceniu: nawrócić się może niewierzący lub wierzący niedoskonale, a Paweł przez całe życie szczerze i z oddaniem czcił Boga. Wiara Pawła się dopełniła. Spotkanie z Chrystusem przekonało go, że jej istota nie polega na ślepym posłuszeństwie Prawu, ale na miłości. W jej centrum znajduje się zaś zmartwychwstały Chrystus.

Odrzucony

Bóg dobrze wybrał trzynastego Apostoła (wszak miejsce Judasza zapełniono Maciejem!): "mówiący tak dobrze po grecku, jak i po aramejsku, Żyd ze zhellenizowanej diaspory, a w dodatku jeszcze obywatel rzymski (...) chlubiący się swym izraelskim pochodzeniem, rozmiłowany w Prawie Mojżeszowym" - tak opisała go Anna Świderkówna.

Paweł pośpiesznie przyjmuje chrzest z rąk osłupiałego Ananiasza; zstępuje na niego Duch Święty, który będzie mu towarzyszył przez resztę życia i natchnie do głoszenia Ewangelii. Fanatyk Prawa stanie się fanatykiem wiary w Chrystusa do tego stopnia, że powie: "już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus" (Ga 2, 20). Wciąż nie potrafi zachować dystansu do głoszonych przez siebie prawd. Z relacji Dziejów Apostolskich i pozostawionych przez niego pism wyłania się postać impulsywna, choleryczna, łatwo zrażająca współpracowników, nieubłagana dla polemistów.

Trudności przyszły zaraz na początku. Spełniły się złowróżbne słowa Chrystusa: "pokażę mu, ile trzeba cierpieć dla imienia Mego" (Dz 9, 16). Żydzi odsunęli się od Pawła, uważając go może za szaleńca, a na pewno za zdrajcę. Chrześcijanie nie mieli powodu, by mu ufać. Musiał w niesławie uciekać z Damaszku, spuszczony w koszu za miejski mur przez garstkę uczniów. Na trzy lata usunął się na pustynię Arabii, gdzie zapewne żyjąc modlitwą i kontemplacją konstruował swą precyzyjną doktrynę.

Następnie udał się do Jerozolimy, na spotkanie Dwunastu. Nieufność ich przywódcy, Piotra złagodził Barnaba, nawrócony Żyd pochodzący z Cypru, który opowiedział apostołom o gorliwości Pawła w "nauczaniu w imię Jezusa" w Damaszku. Paweł ustalił z Piotrem strategię swojej przyszłej działalności misyjnej, z pewnością też chciał dowiedzieć się jak najwięcej o Chrystusie z ust naocznego świadka. Przez pewien czas działał w Jerozolimie, swym radykalizmem szybko jednak wzbudził wrogość Żydów, groziła mu śmierć. Musiał uciekać do Tarsu. Przebywał tam aż 10 lat, dopóki Barnaba nie odnalazł go (między rokiem 47 a 49), by wspólnie wybrać się w podróż misyjną.

Reszta życia upłynie Pawłowi na wędrówkach po całym niemal cywilizowanym świecie: od Judei, przez całą Azję Mniejszą, po Grecję, Rzym i Hiszpanię. Okazał się sprawnym ewangelizatorem i wspaniałym mówcą; mimo że jego wygląd zapewne nie budził podziwu. Według apokryficznych "Dziejów Pawła" był "niskiego wzrostu, o łysej głowie i wygiętych nogach", posiadał też wydatny nos i zrośnięte brwi.

Teolog

W połowie wieku zaostrzył się wśród chrześcijan podział: ci nawróceni z judaizmu uważali, że należy ściśle przestrzegać wszystkich przepisów Prawa - radykalnie nie zgadzali się z tym poganie. Paweł wziął stronę tych drugich. I to jego stanowisko przeważyło na zwołanym w 49 r. w Jerozolimie pierwszym w dziejach soborze: apostołowie ustalili, że przyjmujący chrzest poganie powinni jedynie unikać bałwochwalstwa i rozpusty oraz pamiętać o potrzebach ubogich. Paweł z konsekwencją przez resztę życia głosi doktrynę w takim kształcie. Odtąd będą na niego spadać gromy także ze strony części chrześcijan, którzy posuną się nawet do podważania jego autorytetu w założonych przez niego wspólnotach, jak to się stało wśród Galatów. Apostoł dał wyraz swojemu gniewowi i frustracji wobec wichrzycieli w niezwykle ostro, a miejscami wręcz agresywnie zredagowanym Liście.

Paweł starał się bowiem oddziaływać na świat chrześcijański nie tylko przez swoją bezpośrednią obecność. Był utalentowanym pisarzem: przyjęta przez chrześcijan spuścizna Apostoła obejmuje 14 listów, które wysyłał do wspólnot w różnych częściach chrześcijańskiego świata. Obecnie powszechnie odrzuca się Pawłowe autorstwo Listu do Hebrajczyków, większość egzegetów odbiera mu ponadto Listy do Kolosan, do Efezjan, do Tytusa i oba do Tymoteusza.

Czytając listy chronologicznie, nie zaś w kolejności, w jakiej ustawiono je w kanonie, obserwujemy kształtowanie się teologii Pawła. Niepozbawionej potknięć: Apostoł wycofuje się np. z przekonania, że powrót Chrystusa nastąpi jeszcze za jego życia (1 Tes) i przesuwa paruzję na przyszłość bardzo odległą (2 Tes). Przy tej okazji krytykuje, a wręcz ośmiesza tych, którzy rychłego przyjścia Królestwa Bożego oczekują z założonymi rękami: "Kto nie chce pracować, niech też nie je" - kpi. Wzywa do doceniania i wykorzystywania doczesnych darów Boga.

Do najczęściej czytanych w liturgii należą dwa Listy do Koryntian. Miasto rozpusty, słynne ze świątyni Afrodyty, gdzie tysiąc kapłanek obdarowywało płatną miłością pielgrzymów, nie sprzyjało właściwemu rozwojowi gminy chrześcijańskiej. Paweł w ostrych słowach potępił prostytucję i przypadki kazirodztwa, o jakich mu doniesiono. Ustalił też zasady funkcjonowania wspólnoty, której spoiwem ma być braterska miłość.

We wspomnianym już Liście do Galatów Apostoł wykłada naukę o Prawie: nie jest ono w stanie doprowadzić do zbawienia, bo tylko wiara może to uczynić. Doktrynę tę rozwinie obszernie w Liście do Rzymian, w którym ponadto określi chrzest źródłem uwolnienia od grzechu.

W Liście do Filipian odważnie polemizuje z tymi, którzy go prześladują: chrześcijanami, którzy nie chcą słyszeć o zarzuceniu obrzędowości judaistycznej. Pismo wysłane do Filemona ma charakter prywatny: Apostoł prosi adresata, by wybaczył swojemu zbiegłemu niewolnikowi Onezymowi i przyjął go z powrotem jak brata. Paweł nie zamierzał obalać systemu niewolniczego, chciał jednak zaszczepić w niego ducha chrześcijańskiej miłości.

List do Kolosan najpewniej nie wyszedł spod ręki Pawła, choć sprawnie naśladuje jego styl. Odnosi się do problemów, które pojawiły się dopiero po śmierci Apostoła: instruuje, w jaki sposób bronić się przed herezją gnostycką. Znajduje się tu też wizja Kościoła jako dzieła nowego stworzenia, rozwijana w Liście do Efezjan i trzech tzw. listach duszpasterskich (do Tymoteusza i Tytusa), w których pojawia się również nauka o kościelnej hierarchii i dyscyplinie.

Skazaniec

Ostatnie zdania Dziejów Apostolskich brzmią tajemniczo. Autor - św. Łukasz - opisuje podróż Pawła do Rzymu na proces przed cesarzem i umieszczenie go w areszcie domowym (wynajął mieszkanie, ale był stale pilnowany przez żołnierza). O końcu jego losów nie dowiadujemy się zgoła niczego: jedynie że "spędził tam dwa lata" i "głosił Królestwo Boże (...) z całą odwagą i bez żadnych przeszkód" (Dz 28, 30-31). Historycy zakładają, że po owych dwóch latach (był rok prawdopodobnie 62) Pawła zwolniono, co wykorzystał na podróż do Hiszpanii. W 64 r. zostaje ponownie aresztowany na fali prześladowań, które dotknęły chrześcijan po wielkim pożarze Rzymu. Wbrew utartemu poglądowi miną jeszcze trzy lata, zanim cesarz skaże go na śmierć. Był obywatelem rzymskim. Dlatego nie przybito go do krzyża, jak św. Piotra, ale ścięto mieczem.

"Dzięki łasce Boga jestem tym, kim jestem - pisał sam o sobie. - Nie zmarnowałem Jego łaski, lecz trudziłem się więcej od wszystkich apostołów. Zresztą nie ja się trudziłem, ale łaska Boża, która jest ze mną".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz działu „Wiara”, zajmujący się również tematami historycznymi oraz dotyczącymi zdrowia. Należy do zespołu redaktorów prowadzących wydania drukowane „Tygodnika” i zespołu wydawców strony internetowej TygodnikPowszechny.pl. Z „Tygodnikiem” związany… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2008