Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Już w grudniu 2022 r. sąd uchylił decyzję środowiskową dla inwestycji w dolnym biegu Odry, prowadzonej przez Wody Polskie. WP decyzję zignorowały i dalej prowadziły prace na odcinku lubuskim i zachodniopomorskim. Regulacja ma służyć „poprawie bezpieczeństwa powodziowego”, choć ciężko nie dopatrywać się związku z planem rozwoju transportu rzecznego na Odrze.
Zdaniem niemieckich organizacji przyrodniczych, rządu Brandenburgii (to oni zgłosili skargę), a teraz także polskiego sądu – prace stanowią zbyt dużą krzywdę dla ekosystemu, który dopiero co przeszedł katastrofę ekologiczną.
Za to wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk zapowiada, że ani myśli wykonać prawomocny wyrok. Nazywa go „idiotycznym” i dodaje, że „sąd mógłby równie dobrze nakazać Odrze płynąć z południa na północ”. Cała sprawa może trafić przed TSUE. Rząd spróbuje zapewne obejść wyrok podczas prac nad specustawą odrzańską, która ma odbudować rzekę. ©℗