To tylko konwencja

„TP” 40/12

01.10.2012

Czyta się kilka minut

Chciałbym wejść w polemikę z krytycznym tonem Pana Michała Olszewskiego w sprawie oceny otrzęsin w gimnazjum salezjańskim („Lubin i okolice”). Nie będąc w żaden sposób związany z gimnazjum lub salezjanami chciałbym stanąć w obronie dyrektora. Jako młody człowiek wielokrotnie byłem „chrzczony” na różnych obozach młodzieżowych. Musiałem czołgać się po piasku, chodzić po szyszkach, jeść koktajle z przypraw i całować „pierścień Neptuna” (nadmorskie obozy) zrobiony z pasty do zębów etc. Podczas żadnego z tych wydarzeń (które, wydaje mi się, mogę uczciwie porównać do otrzęsin gimnazjalistów salezjańskich) nie poczułem się poniżony, ponieważ wszyscy uczestnicy wiedzieli i respektowali, że to zabawa. Rozumiem, że nie jest to kultura wysoka, ale mimo wszystko konwencja prostej zabawy stwarza fundamentalną różnicę wobec wojskowej „fali”, gdzie zachowanie jednej strony jest skierowane na poniżenie. Nie mam żadnego powodu, aby wątpić, że również w przypadku gimnazjum salezjańskiego całe zdarzenie mieściło się w ramach zabawy.

Z wyrazami szacunku

Grzegorz Biziel


OD AUTORA:
Pozwolę sobie jednak pozostać na stanowisku, że istnieje wyraźna różnica między chodzeniem po szyszkach a zlizywaniem bitej śmietany z kolan dyrektora placówki. A przykładów otrzęsin, które przeradzają się w akty poniżania i okrucieństwa, jest niestety w ostatnich latach zbyt wiele. Myślę, że pisałby Pan inaczej, gdyby zamiast czołgania się po piasku starsi koledzy zaaplikowali Panu „spłuczkę”.
MICHAŁ OLSZEWSKI

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2012