Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Rozmowa papieża z 44-letnią Alejandrą Pereyra trwała około pół godziny. Jak wyznała, dziesięć dni wcześniej posłała do Ojca Świętego e-mail, prosząc o pomoc w związku z podwójnym doświadczeniem przemocy: po złożeniu oskarżenia stała się przedmiotem dyskryminacji ze strony śledczych. Franciszek zapewnił, że przyjmie ją osobiście, jeśli uda się ona do Watykanu. Występując przed kamerami, Argentynka wskazała na bezkarność sprawcy, który niedawno został awansowany na wyższe stanowisko. „Papież powiedział mi, że nie jestem sama, i prosił mnie, bym wierzyła w sprawiedliwość” – powiedziała. Dodała, iż Franciszek wyznał, że każdego dnia otrzymuje tysiące listów, ale jej słowa głęboko go poruszyły.
Sytuacja Alejandry Pereyra jest wyjątkowo trudna, sprawca gwałtu to przedstawiciel władzy – policjant. Ten, który ma chronić obywateli, stał się oprawcą. O ironio, sprawca dostaje awans, a koledzy z pracy robią wszystko, by „złamać”, przestraszyć i obciążyć ofiarę – kobietę, aby stała się niewiarygodna. W tej sytuacji trudno przyjąć słowa Ojca Świętego, by „zaufać sprawiedliwości”. Dzięki rozmowie telefonicznej z papieżem Alejandra już wie, że nie jest sama. Franciszek nie zaczął od napisania pisma do władz, tylko jest przy osobie krzywdzonej, cierpiącej i po ludzku przegranej. Zapalił Światło Chrystusa w ciemnościach zła i cierpienia.
Spotykam wiele kobiet, które zostały skrzywdzone w ten sposób. Uczestniczyłam w rozprawach sądowych i byłam świadkiem pracy obrony sprawców oraz tego, jak trudne jest udowodnienie krzywdy, wytrzymanie oskarżeń: „ona tego chciała...”.
Nie każda kobieta jest na tyle silna, by przejść taki proces, dotykający tak intymnej strefy człowieka. Ważne jest, by nie była sama po doświadczeniu takiej rany! W Polsce istnieją Ośrodki Interwencji Kryzysowej czy też organizacje pozarządowe, w których można otrzymać wsparcie i zrozumienie. Otaczamy modlitwą wszystkich doświadczonych tym cierpieniem i prosimy o dar uzdrowienia. Papież Franciszek daje nam przykład, że trzeba być przy tych, którzy cierpią wbrew nieraz tzw. „ludzkiej sprawiedliwości”, nie oceniając.
S. ANNA BAŁCHAN jest prezesem Stowarzyszenia PoMOC zajmującego się pomocą osobom zagrożonym lub dotkniętym przemocą seksualną.