Tajemnica trwa

13 lutego zmarła s. Łucja dos Santos. Na wieść o tym Jan Paweł II przerwał wielkopostne rekolekcje, podobnie zresztą jak Episkopat Portugalii. Portugalskie partie zawiesiły kampanię wyborczą, premier zaś ogłosił 15 lutego dniem żałoby.

27.02.2005

Czyta się kilka minut

Siostra Łucja i Jan Paweł II, 13 maja 1982 /
Siostra Łucja i Jan Paweł II, 13 maja 1982 /

W mediach zaroiło się od komentarzy: zmarła przecież jedna z głównych bohaterek tajemnicy fatimskiej, wymienianej wśród największych zagadek XX wieku.

Maria Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca była ostatnią z trojga pastuszków, którym w 1917 r. w Cova da Iria, nieopodal Fatimy, ukazywała się Matka Boża. Maryja wzywała świat do nawrócenia i pokuty oraz powierzyła dzieciom trzy tajemnice. Hiacynta i Franciszek, kuzyni Łucji, zmarli kilka lat po tych wydarzeniach (Jan Paweł II wyniósł ich na ołtarze w 2000 r.). Łucja wstąpiła do zakonu karmelitanek w portugalskiej Coimbrze, gdzie przebywała do śmierci w wieku 97 lat. Jeszcze w przeddzień śmierci, od kilku miesięcy złożona chorobą, zdążyła poznać treść wysłanego faksem listu Jana Pawła II. Papież zapewniał Łucję, że modli się za nią, aby “w duchu Paschy mogła przeżyć te chwile boleści i cierpienia".

Wydawało się, że wraz z odejściem ostatniego świadka objawień w Cova da Iria tajemnica fatimska osiągnęła kres, jednak wiele reakcji na odejście s. Łucji zdaje się zapowiadać co innego. Niektórzy są zdania, że śmierć zakonnicy nie tyle zamyka sprawę, ile tak naprawdę na dobre ją otwiera.

Dwie pierwsze tajemnice fatimskie szybko opublikowano, trzecia przez lata znana była jedynie kolejnym papieżom. To, że następcy św. Piotra nie kwapili się z podaniem jej do publicznej wiadomości, stało się przyczyną niezliczonych spekulacji i podejrzeń. Sugerowano, że tajemnica zawiera apokaliptyczną wizję nuklearnej zagłady czy przerażający opis zniszczenia Kościoła i końca świata. Atmosferę podgrzewał fakt, że papieże, którzy nie zwykli angażować się w sprawy tzw. prywatnych objawień, tym razem podporządkowywali się poleceniom Matki Boskiej Fatimskiej, by wspomnieć np. o kilku aktach zawierzenia ludzkości Niepokalanemu Sercu Maryi.

Pierwsza tajemnica przedstawiała wizję piekła, “dokąd idą dusze biednych grzeszników". Druga mówiła o ratunku przed piekielnymi płomieniami, którym miało być nabożeństwo do Niepokalanego Serca Maryi. Trzecią ujawniono dopiero 26 czerwca 2000 r., podczas konferencji w Watykanie. Ponad miesiąc wcześniej, 13 maja, przy okazji beatyfikacji Hiacynty i Franciszka, niespodziewanie rąbka trzeciej tajemnicy uchylił kard. Angelo Sodano: “Wizje fatimskie (...) opisują ogrom cierpień świadków wiary ostatniego stulecia. Jest to nieskończona droga krzyżowa, na której czele idą papieże XX wieku. (...) Według interpretacji pastuszków, potwierdzonych ostatnio przez s. Łucję, »biskupem ubranym na biało, który modli się za wszystkich wiernych«, jest papież. To on, »idący z trudem do krzyża pośród zwłok męczenników (...) pada na ziemię, najwyraźniej martwy, pod kulami z broni palnej«". Sekretarz stanu wyjawił, że po zamachu z maja 1981 r. dla Jana Pawła II “stało się oczywiste, że to »macierzyńska dłoń kierowała lotem pocisku«, pozwalając »konającemu Papieżowi« zatrzymać się »na progu śmierci«".

Uwagę zwracały wewnętrzne cytaty w opublikowanej wersji wypowiedzi kardynała. Wyprowadzano z tego wniosek, że wszystkie pochodzą z trzeciej tajemnicy fatimskiej. Szybko okazało się jednak, że dotyczy to tylko ich części.

W czerwcu opublikowano treść tajemnicy. Temu zaledwie jednostronicowemu tekstowi towarzyszyło 46-stronicowe specjalistyczne, wręcz suche wyjaśnienie teologiczne kard. Josepha Ratzingera. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary pisał: “Kto się spodziewał sensacyjnych przepowiedni apokaliptycznych o końcu świata lub o przyszłych wydarzeniach historycznych, z pewnością dozna zawodu". Przypomniał też, że objawienia prywatne nie są konieczne do zbawienia. Ich aprobata przez Kościół nie oznacza, że wierni są zobowiązani do ich przyjęcia.

Komentatorzy wskazywali na dystansowanie się prefekta od stanowiska kard. Sodano. Kard. Ratzinger uważa, że jeśli nawet s. Łucja zinterpretowała trzecią tajemnicę w kontekście zamachu na Papieża, to “została jej dana wizja, ale nie jej interpretacja". To zadanie, podkreślił, należy do Kościoła. W dodatku wizyjna postać “biskupa w bieli" może wskazywać “na różnych papieży, którzy poczynając od Piusa X aż do obecnego (...) mieli udział w cierpieniach swojego stulecia".

Po śmierci s. Łucji znany włoski dziennikarz Vittorio Messori, który napisał z Janem Pawłem II książkę “Przekroczyć próg nadziei", stwierdził, że tajemnica fatimska wciąż domaga się głębszej interpretacji, którą mogłyby ułatwić materiały, jakie zostały po zmarłej. “Nie wiemy, co się znajduje w niedostępnej celi klauzury, gdzie (...) s. Łucja miała inne objawienia, gdzie pisała dziennik, skąd wysyłała listy do papieży i gdzie notowała mistyczne przeczucia. Cela ta została już zapieczętowana, a to, co się w niej znajduje, poddane zostanie ocenie zaufanych teologów i monsignorów, wysłanych, jak się przypuszcza, przez kard. Ratzingera, który jako strażnik ortodoksji musi przyhamowywać pojawiające się zawsze wizjonerskie pokusy. I nie jest powiedziane, że pisma te nie wylądują, obłożone tajemnicą, w jakimś niedostępnym dziale Tajnego Archiwum Watykańskiego".

To, co dotychczas zostało powiedziane o objawieniach fatimskich - uważa Messori - “dalekie jest od rozwiania tajemnicy, otworzyło natomiast inne zagadki: na temat interpretacji, treści, kompletności ujawnionego tekstu". Znaczenie trzeciej tajemnicy nie zostało do końca wyczerpane, a sposób, w jaki długo postępowały z nią władze Kościoła, na zawsze dolał do niej oliwy “tajemniczości". Owszem: można wszelkimi siłami dążyć do “rozwiania tajemnicy", jak zapewne będą czynić niektórzy wciąż nieusatysfakcjonowani, ale czy nie lepiej, nawet jeśli trudniej, po prostu nią żyć?

A sedno tajemnicy - prywatnego - objawienia fatimskiego jest jasne jak Słońce, które w jednym z widzeń ukazało się Łucji, Hiacyncie, Franciszkowi i tysiącom innych ludzi. I stare jak Ewangelia Jezusa: “Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby wasze grzechy zostały zgładzone" (Dz 3, 19).

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 09/2005