Świetny pracownik z autyzmem? Tak, ale nie u nas

Rozmowa z Joanną Ławicką, prezeską Fundacji Prodeste zajmującej się pomocą osobom ASD, autorką poradnika „Nie jestem kosmitą. Mam zespół Aspergera”.

27.11.2016

Czyta się kilka minut

SZYMON ŁUCYK: Czy osoby autystyczne postrzegamy wciąż jak ufoludki – by nawiązać do tytułu Pani książki o osobach z zespołem Aspergera „Nie jestem kosmitą”? I czy autyzm to zaburzenie, czy choroba?

JOANNA ŁAWICKA: Autyzm jest jednym ze wzorców rozwoju, podobnie jak np. leworęczność, który pojawia się u 1 proc. społeczeństwa. Według teorii neuroróżnorodności jest odmiennością rozwojową, a nie chorobą czy zaburzeniem. Oczywiście wiele zależy od tego, z jakim stopniem odmienności mamy do czynienia. Stąd mowa o całym spektrum autyzmu. Inaczej jest z osobami niskofunkcjonującymi, które często potrzebują opieki, a inaczej z tymi, które same mogłyby sobie świetnie radzić – jak wiele osób z zespołem Aspergera (ZA).

U Pani też zdiagnozowano ZA. Mimo to prowadzi Pani fundację, jest spełniona zawodowo, ma rodzinę.

Nie jestem nikim nadzwyczajnym. Po prostu lubię to, co robię – pracować z ludźmi. Znam w Polsce wiele osób ze spektrum autyzmu, zwłaszcza z ZA, które są przedsiębiorcami i świetnie sobie radzą. Albo znakomitego lekarza o dwóch specjalizacjach z zespołem Aspergera. Niestety, ciągle to budzi u nas zdziwienie – inaczej niż np. w USA.

Wiele osób z ZA niczym specjalnie się nie różni od reszty społeczeństwa. A jednak nie jest im łatwo odnaleźć się w dorosłym życiu i na rynku pracy.

Gdy ktoś zdobywa się na to, by powiedzieć, że ma autyzm, inni reagują: „No co ty? Przestań się wygłupiać! Nie wyglądasz na to!”. Nie rozumieją, że to dla tej osoby przykre czy dyskryminujące. Pytanie, na ile dana osoba jest przyzwyczajona do samodzielności. Znam ludzi, którzy świetnie by sobie poradzili, ale funkcjonują w miejscach pracy chronionej. Dlaczego nie pracują na rynku otwartym? Tu dochodzimy do drugiej strony medalu – wielu pracodawców nie jest do tego przygotowanych.

Kłopot tkwi w głowach pracodawców? A może w przepisach?

Wpływa na to wiele rzeczy. Począwszy od kosztu zatrudnienia pracownika. Choć istnieją dopłaty z PFRON na zatrudnienie osób niepełnosprawnych, to dana osoba musi mieć orzeczenie lekarskie, a część osób ze spektrum nie posiada go i nie chce go mieć.

Po drugie, osoba z autyzmem musiałaby „na dzień dobry” pokazać takie orzeczenie pracodawcy. Nie każdy chce, bo się wstydzi. Wychodzi tu cecha naszego społeczeństwa – nie jesteśmy gotowi na odmienność. To, że ktoś zachowuje się niestandardowo, może zniechęcić pracodawcę. Gdybyśmy w ogóle byli bardziej otwarci na inność, nie byłoby z tym problemu.
Jedno muszę podkreślić: to jest problem nie tylko osób ze spektrum autyzmu, ale też ludzi niepełnosprawnych umysłowo. Nie wiem, czy spotkał pan kiedyś kasjerkę z zespołem Downa? Nie? Bo ja owszem, tylko że nie w Polsce. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarz, współpracownik „Tygodnika Powszechnego”, tłumacz z języka francuskiego, były korespondent PAP w Paryżu. Współpracował z Polskim Radiem, publikował m.in. w „Kontynentach”, „Znaku” i „Mówią Wieki”.

Artykuł pochodzi z numeru TP 49/2016