Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Takim mianem Tommaso Landolfi, włoski prozaik, dramaturg i poeta, określał życie. Egzystencja człowieka jest wybrakowana, zarażona wirusem, który ostatecznie czyni ją nieznośną. Nic tej chorobie nie może zaradzić, a już z pewnością nie może jej uleczyć literatura, ale ta ostatnia stanowi przynajmniej refugium, w którym możemy się schronić. Nie po to, by biernie przyglądać się postępującej destrukcji, lecz po to, by korzystając z groteski i absurdu zachować godność w obliczu życiowych zniszczeń. W opowiadaniach Landolfiego pojawiają się osobliwe postaci i stwory: ojciec Kafki, który przyjmuje formę wielkiego pająka, manekin, który jest żoną Gogola, wyłaniająca się z ciemności zjawa, każdej nocy składająca pocałunek na ustach bohatera i wysysająca z niego życiową energię, zbuntowane słowa, które domagają się zamiany znaczeń na inne, bardziej odpowiadające ich brzmieniu. Życie być może i jest niewystarczalne, ale proza Landolfiego ma wszystko, co czytelnikowi potrzebne. ©℗