Spis z regału

Za moimi plecami stoi regał, wiele regałów, a na regałach stoją książki, całkiem dużo książek...

09.03.2010

Czyta się kilka minut

Literatura polska ma się niedobrze. Nie skorzystała z wolności w sposób należyty. Na sumieniu ma liczne grzechy, w tym wyjątkowo poważny grzech zaniechania oporu przeciwko postępom kiczu i nicości. Tylko co to właściwie znaczy? Być może nic, ponieważ za plecami stoi regał, wiele regałów, a na regałach stoją książki, całkiem dużo książek. Stoją nieporządnie, nie tak jak poniżej, książki autorów mnóstwa książek, dzieła autorów dzieł nielicznych, książki twórców książki zaledwie pierwszej lub drugiej. Są tam nawet książki, których jeszcze nie ma.

L. Amejko, J. Baczak, K. E. Baczewski, M. Baran, J. Bargielska, A. Bart, K. Bartczak (poezja), J. Bator, W. Bawołek, K. Bazarnik, E. Bendyk (esej), M. Bielska (poezja), A. Bielik-Robson, M. Biedrzycki, M. Bieńczyk, D. Bieńkowski, J. Bierut, W. Bonowicz, M. Broda, R. Bromboszcz, M. Cecko, M. Cyranowicz, D. Czaja, P. Czapliński, T. Dąbrowski, J. Dehnel, A. Domosławski (a jakże), J. Dukaj, K. Dunin, P. Dunin-Wąsowicz, A. Drotkiewicz, M. Dzień, S. Elsner, Z. Fajfer, J. Fiedorczuk, T. Gadacz, D. Gawin, N. Goerke, A. Graff, M. Gretkowska, M. Grundwald, M. Grzebalski, M. Grzegorzewska, J. Gutorow, M. Heydel, J. Hugo-Bader, J. Ekier, I. Filipiak, D. Foks, R. Honet, A. Horubała, I. Iwasiów, G. Jankowicz (krytyka), J. Jarniewicz, Ł. Jarosz, K. Jaworski, A. Kaczanowski, A. Kałuża, I. Karpowicz, W. Kass, K. C. Keder, P. Kępiński, M. B. Kielar, S. Kitsch, J. Klejnocki, H. Klimko-Dobrzaniecki, R. Kobierski, K. Koehler, B. Konstrat, A. Kopacki, J. Kopciński, Sz. Kopyt, W. Kowalewski, M. Krajewski,

R. Król, Z. Kruszyński, A. Kuciak, W. Kuczok, T. Kunz, P. Kuśmirek, J. Leociak, A. Libera, A. Lipszyc, J. Lipszyc, M. Łoziński, M. Łukasiewicz (esej), J. Madejski, Z. Majchrowski, M. Malicki, K. Maliszewski, M. Malzahn, P. Marecki, P. Marcinkiewicz, M. P. Markowski, D. Masłowska (!), M. Melecki, C. Michalski, P. Michałowski, R. Mielhorski, J. Mikołajewski, A. Mirahina, J. Momro, M. Mosiewicz, J. Mueller, B. Muszyński, A. Nasiłowska, A. Nawarecki, A. Niewiadomski, D. Nowacki, W. Nowak (reportaż), G. Olszański, J. Orska, R. Ostaszewski (krytyka), P. Owczarek (wiersze), E. Pasewicz, P. Paziński, J. Pilch (!), T. Pióro, A. Piwkowska, A. Podczaszy, M. Podgórnik, J. Podsiadło, A. Poprawa, P. Próchniak, T. Pułka, G. Przemyk, J. Radczyńska, A. Rejmer (proza), B. Rolando, A. Rottenberg, T. Różycki, J. Rudnicki, Z. Rudzka, M. Sendecki, S. Shuty, P. Siemion ("Niskie łąki"), K. Siwczyk, M. Siwek, A. Skrendo, B. Sławiński, A. Sosnowski (!), J. Sosnowski, D. Sośnicki, J. Sowa, A. Stasiuk, J. Stefko, I. Stokfiszewski (krytyka), M. Syrwid (proza), D. Suska, M. Szczygieł, A. Szlosarek, J. Szuber, J. Szychowiak (poezja), K. Środa, B. Świderski, M. Świetlicki (poezja, proza, działalność estradowa), R. Tekieli, E. Tkaczyszyn-Dycki, W. Tochman, O. Tokarczuk, J. Tokarska-Bakir, M. Tulli, K. Uniłowski, M. Urbanowski (krytyka), K. Varga, A. Wiedemann, W. Wencel, B. Wildstein, J. Winiarski, R. Wiśniewski, M. Witkowski, A. Wolny-Hamkało, M. Woydyło, M. Woźniak (poezja), G. Wróblewski.

Wiersze, prozy, eseje, felietony. Rzeczy w większości ważne, czasami wybitne, często ciekawe. Tłoczą się na tej liście, połączone z grubsza tylko jednym - faktem, że ich twórcy zaczynali po 1989 roku. A przecież pomiędzy nimi książki autorów, którzy do literatury, krytyki i na obszary pokrewne weszli znacznie lub nieznacznie wcześniej. Dla nich wolność musiała być czymś silniej określonym, gdyż imię jej wzywali żarliwie i nienadaremno.

J. Anderman, E. Balcerzan, S. Bereś, A. Bolecka, W. Bolecki, G. Borkowska, J. Brach-Czaina, K. Brakoniecki, P. Bratkowski, T. Burek, S. Chwin, M. Cisło, M. Głowiński (proza), W. Horwath, P. Huelle, J. Illg, A. Janko, J. Jarzębski, A. Jurewicz, K. Karasek, J. Katz, K. Kłosiński, M. Komar, J. Kornhauser, R. Krynicki, K. Kuczkowski, K. Lars, D. A. Liskowacki, J. Łukasiewicz, Z. Machej, B. Maj, A. Mandalian, P. Matywiecki, Z. Mentzel, K. Michalski, A. Michnik, K. Miłobędzka, P. Mitzner, G. Musiał, M. Niemiec, R. Nycz, M. Oramus, W. Oszajca, A. Pawlak, J. Polkowski, A. Pomorski, S. Rosiek, E. Rylski, H. Samson, T. Sławek, P. Sommer, M. Stala, L. Szaruga, M. Szejnert, P. Szewc, M. Szpakowska, A. Szymańska, T. Walas, E. Wnuk-Lipiński, C. Wodziński, P. Wojciechowski, B. Zadura, A. Zagajewski, M. Zaleski...

To oczywiście nie jest żadna - choćby dziurawa - lista obecności, a tylko notatka, pomijająca nazwiska autorów książek, które były źle obecne na półce, a także - świadomie - większej części klasyków współczesnych, także klasyków humanistyki; kierowana we własnym kierunku przestroga, by o literaturze nie mówić pośpiesznie i przez pryzmat siły (miejsca w najnowszym rankingu popularności); zachęta, żeby spytać, czy literatura naprawdę nie umiała być wolna, czy może jednak weszła w konflikt ze świeżo ukształtowanym poglądem, że wolność jest ciężarem. I że ten pogląd, wstydliwy, wyznawany skrycie, lecz praktykowany gorliwie - zwyciężył. Ktoś powie, że nie jest to pogląd elit. Nie byłbym tego pewien. Przykłady sytuacji, kiedy łaska pańska, najkrócej mówiąc, okazuje się cenniejsza niż swobodny wybór, kiedy lepiej się władzy podporządkować, niż czegoś od niej wymagać, leżą na wyciągnięcie ręki. Łagodzenie dyskomfortu z tym związanego jest jedną z przyczyn gnicia ("zbrudzić, opluć, zohydzić") publicznej debaty. Na zasadzie luźnej analogii rzec można, iż zanegowanie literatury współczesnej bywa reakcją inteligenckiego sumienia na dopuszczenie do rzekomej śmierci czytelnika. Zatem pogląd, iż wolność jest ciężarem, dotyczy również elit, lecz raczej nie - o czym świadczy, mam nadzieję, chybotliwy szereg nazwisk, który bezczelnie sporządziłem - pisarzy.

Owszem, jest różnorodnie i niepokornie, bo o to przecież chodzi, ale geniuszów mało, ach, żebyśmy tak geniuszów mieli więcej - poskarży się ktoś i w tej samej chwili rozmarzy. Kłopot polega na tym, że wyrastający z takiego myślenia podziw dla geniusza równie dobrze mógłby zostać uznany za przejaw pogardy dla samego siebie. Bo geniusz, który ma czuć, myśleć, pisać i czytać za nas, nie świadczy o znaczeniu wolności, tylko na odwrót, powtarzam - o traktowaniu jej jak uciążliwego balastu. No i biada mu, bo najpierw na nie wiadomo jakiej podstawie i w jakim celu uświęcony, wyidealizowany, za czas niedługi strącony zostanie do piekła. Jak Kapuściński.

Nie ma wyjścia, trzeba czytać to, co jest, a z wielkością, jeśli zdarzy się spotkać, być nie jak równy z równym, ale wolny z wolnym... Zatem: L. Amejko, K. E. Baczewski, M. Baran, J. Bargielska, K. Bartczak (poezja), K. Bazarnik, E. Bendyk (esej), M. Bielska (poezja), A. Bielik-Robson, M. Biedrzycki, M. Bieńczyk, J. Bierut...

Piotr Śliwiński (ur. 1962) jest krytykiem literackim, literaturoznawcą, profesorem Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 11/2010