Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie wiemy nic o przyczynach jej zgonu. Była już wtedy wiekowa. Tora informuje, że żyła „sto lat i jeszcze dwadzieścia siedem” – jakby te 27 liczyć należało jako nowe życie, bo obdarzone macierzyństwem.
Wiemy, że przy jej śmiertelnym łożu nie było ukochanego Izaaka, syna jedynego. Gdzie się podziewał? Trafił do raju? Może studiował w akademii Szema? Był na pewno Abraham. Płakał po niej. Pierwszy raz w Księdze mowa jest o żałobie i bólu, choć rabini nauczają, że smutek powinien trzymać się w pewnych granicach. Wszak dusza jest nieśmiertelna, a sama śmierć tylko na czas krótki oddziela nas od najbliższych. Sara umarła nagle i, jak naucza wielki Raszi, powodem było związanie Izaaka. O wszystkim dowiedziała się od szatana. Miał jej powiedzieć o ofierze i o tym, że na górze Moria opuściła Izaaka dusza. To był dla Sary śmiertelny wstrząs. Abraham wracał pełen radości. Zdobył się na największą ofiarę, ocalił syna, otrzymał nowe błogosławieństwa. Był bliski spełnienia, a tu przychodzi straszny dla niego cios.
Po raz pierwszy w Torze mowa również o pochówku. Cmentarze i groby najbliższych, wiemy to dobrze, dają nam zasiedzenie, jak w przypadku milionów wyrzuconych ze swoich domów i cmentarzy we wschodniej Polsce i przesiedlonych na Ziemie Zachodnie. Chowając swoich zmarłych, oswajali nowe ziemie. Ale z Abrahamem sytuacja była trudniejsza. On mieszkał wśród obcych, nie na swojej jeszcze ziemi. Pośród ludzi znanych nam z Tory był też pierwszym, który pragnął pochować osobę sobie najbliższą. Tak, jak nakazuje Eklezjastes: „i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał” (12,7).
W tym podrozdziale znajdujemy także zaskakująco szczegółowy opis negocjacji handlowych z Hetytami. Tora zwykle mało uwagi poświęca szczegółom codzienności: niewiele wiemy o strojach, obyczajach, a tu aż tyle informacji. Dlaczego? Wielcy (Ibn Ezra) powiadają: „w ten sposób zostały potwierdzone słowa Pana, ta ziemia będzie jego dziedzictwem”. Nikt nie może powiedzieć, że Żydzi ukradli tę ziemię. Potwierdzają to trzy miejsca: grobowiec pod Hebronem, Świątynia i grób Józefa pod Sychem.
Za czterysta syklów srebra Abraham kupił grotę Makpela i tam pochował swoją żonę. Tam też do dziś dnia znajdują się groby Adama i Ewy, Izaaka i Racheli, a także Jakuba. Księga Zohar wyjaśnia, skąd wzięły się groby prarodziców: otóż leżeli tam już wcześniej, „a gdy ciało sprawiedliwej i świętobliwej Sary zostało wniesione, Adam i Ewa zaczęli się obawiać, że ich grzechy znowu będą rozpatrywane przez niebiański trybunał i raz jeszcze zostaną źle ocenione. Nie chcieli spoczywać obok Sary, ale Abraham obiecał, że będzie się za nich modlił. Sara i jej mąż byli pierwszymi, którzy podjęli się naprawienia tragicznych skutków grzechu pierwszego (nie pierworodnego)”.
Dziesiąta próba Abrahama przyniosła nowe błogosławieństwa i kompletny rozpad rodziny. Umarła Sara, Izaak gdzieś zaginął, Abraham ponownie pobłogosławiony żył jeszcze dziesiątki lat. Ożenił Izaaka, a sam pojął nową żonę, która porodziła mu kolejnych synów. Ale żył na uboczu, jakby nieco zapomniany, bez wpływu na los potomków.