Śmierć o szóstej rano

Wyjątkowo dużo niejasności nagromadziło się wokół samobójczej śmierci b. posłanki SLD i b. ministra budownictwa Barbary Blidy. Odnosi się wrażenie, że nie można czy nie chce się ustalić najprostszych faktów. Niejasne jest, na jakiej właściwie podstawie miała być Barbara Blida zatrzymana (bo podobno nie aresztowana), i to w trybie "godzina 6 rano". Min. Zbigniew Ziobro swoim zwyczajem uważa zarzuty, które miały być jej postawione, za rzecz dowiedzioną. Tymczasem owe zarzuty były oparte o zeznania jednej osoby, która zresztą opuściła już areszt i zaprzecza, jakoby obwiniała (mimo nacisków) Barbarę Blidę o pośrednictwo w przekazywaniu przed 10 laty łapówki. Wydaje się, że dołożono znacznych wysiłków, by powiązać śląską "mafię węglową" z politykiem lewicy.

30.04.2007

Czyta się kilka minut

Nie wiemy wciąż, dlaczego służbowa kamera udokumentowała zaledwie kilka sekund akcji zatrzymania; dlaczego mimo że Barbara Blida legalnie posiadała broń, tejże broni natychmiast nie zabezpieczono (nie można nawet ustalić, czy był to pistolet, czy też rewolwer); nie wiemy też, dlaczego wersje wydarzeń podawanych przez ABW i przez prokuraturę są różne i dlaczego funkcjonariusze ABW wykazali się tak znacznym brakiem profesjonalizmu. Zarówno minister Ziobro (obarczający odpowiedzialnością wykonawców, czyli ABW), jak i minister koordynator służb specjalnych Zbigniew Wassermann (przerzucający odpowiedzialność na prokuraturę, która zleciła zatrzymanie) byli zgodni w jednym: gdyby już w pierwszym momencie użyto kajdanek, nie byłoby problemu. Otóż należy się obawiać prokuratorów i policjantów, którzy w każdej sytuacji potrafią tylko skuwać kajdankami, a nie potrafią zapobiec nieszczęściu innymi sposobami.

Jedno wszakże nie ulega wątpliwości: to, co mówił i jak mówił w Sejmie na temat śmierci Barbary Blidy min. Zbigniew Wassermann, pokazuje, do jakiego stopnia absurdalny był pierwotny wniosek premiera, by to właśnie on został marszałkiem Sejmu, czyli drugą osobą w państwie.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2007