„Setting Standards. New York Sessions”

"Setting Standards. New York Sessions"Keith Jarrett, Gary Peacock, Jack DeJohnetteECM

22.04.2008

Czyta się kilka minut

Styczeń 1983 r. okazał się dla historii jazzu datą nie tyle przełomową, ile raczej węzłową. Przełom zakłada radykalną przemianę, węzłowość zaś rozumiem tutaj jako kulminujące połączenie przeszłości z tym, co się właśnie staje, i co jeszcze ma nadejść. Tak więc 25 lat temu w nowojorskim studiu Power Station odbyła się sesja nagraniowa, w trakcie której powstał materiał na trzy płyty: "Standards, Vol. 1", "Standards, Vol. 2" i "Changes". Wszystkie wznowiono teraz w jubileuszowym pudełku, z nader ascetyczną grafiką wtórnych okładek, za to ze szkicem Petera Rüediego i zdjęciami muzyków w książeczce. Dźwięk, w porównaniu z pierwotnymi kompaktami, różni się co najwyżej ułamkami niuansów, jest znakomity, co warte podkreślenia, bo są to płyty AAD.

Jarrett, Peacock i DeJohnette postawili na tamtej sesji i rozstrzygnęli kilka istotnych jazzowych kwestii. Opowiedzieli się zdecydowanie za wariantem akustycznym; a co więcej: kilkanaście albumów wydanych przez nich w następnych latach to (poza jednym tytułem) rejestracje live. Sięgnęli do wielkiego amerykańskiego śpiewnika, czyli do standardów, ale zagrali je w nowatorski sposób, nie według zasady temat - improwizacja - powrót tematu. W muzyce tria główna linia melodyczna jest słyszana niemal cały czas: nawet w oddalonych parafrazach temat ciągle pozostaje bardzo blisko. W finałach pojawiają się innowacyjne, reinterpretujące rozwiązania. Niezwykłe współbrzmienie tria bierze się również z przemyślenia proponowanej stylistyki, dobrze to słychać w harmoniach i narracyjnych przebiegach. Najpierw więc, np., trzeba było wpaść na pomysł, by z krótkiej, a przejmującej piosenki Billie Holiday "God Bless The Child" zrobić długi (15’32’’), hymniczny trans.

A poza tym w standardach tria słychać i modern jazz, i free, a także parę innych rzeczy.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2008