Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Dygresyjna powieść chłopska? Baśń dla dorosłych? Fabularyzowany esej? Rzecz o polskości? Powieść łotrzykowska? Pornografia z górnej półki? Wszystko razem.
Świat przedstawiony: wieś Piórkowo, gdzieś między Częstochową a Radomiem. Czas: II wojna, ale narracja sięga też kilka pokoleń wstecz i kilka lat do przodu. Bohaterowie: Smyczek, chłopski Casanova i zabijaka, Wanda, rozwiązła żona piekarza, ksiądz Morga, Żyd Haham, dziedzic Radecki, właściciel zakładu pogrzebowego Kazimierz… Oś fabuły: dzieje miejscowej partyzantki. Ale to partyzantka nieheroiczna, groteskowa. Taka, w której nikt nie chce brać udziału, a kiedy już udaje się uformować jej dwa oddziały, walczą między sobą.
Krytycy szczególną uwagę zwracali na sceny erotyczne. Z pewnością pomysłowe. Przechodzące od dosłowności: „Nasienie tryska wprost na ścianę szopy z odgłosem i mocą splunięcia”, do wyszukanych metafor: „Każdy chłopak wie, jak ważne w tej arii są wariacje metrum, koloratury uścisku, modulacje i tempa, gdy układają się w koncertową całość, od długich jak recytatywy, nieśpiesznie czułych pasaży na początku, do furiackiego tremolo w finale, kiedy omdlewająca ręka pod niewygodnym kątem odmierza spazmy jak metronom chory na epilepsję”. Czy może odwrotnie.
Paweł Potoroczyn, „Ludzka rzecz”, W.A.B., Warszawa 2013