Raport o stanie włodarzy

Dariusz Rosiak wyrzucony z radiowej Trójki! Czy mnie to dziwi? I tak, i nie.

20.01.2020

Czyta się kilka minut

Mam syndrom Tewje Mleczarza: z jednej strony, dlaczego mieliby go wyrzucić, ale jednak z drugiej strony, jak mogą wyrzucić, to dlaczego mieliby w końcu nie wyrzucić? Poszli po rozum do głowy, następnie wrócili, i wyrzucili. Nie on pierwszy i nie ostatni... a nie, chyba jednak ostatni, choć trudno mi powiedzieć, bo w Trójce słuchałem już tylko „Raportu o stanie świata”. No i już sobie nie posłucham.

Dlaczego? Na Myśliwieckiej nie ma „dlaczego”. Niedocieczone są meandry myśli i bezmyśli nowych fal kierownictwa radiowej propagandy. Można tylko po cichu wróżyć z mentalnych fusów, szeptać spekulacje, podnieść brew i wykrzesać znaczącą minę. Ostatni uczciwi i sprawiedliwi Polskiego Radia wyrzucani niepostrzeżenie, za cichy chód po ulicy, za nie-wiadomo-co, urażenie Naszego Prezydenta Trumpa, co to go populistą nie wolno nazwać. Przyznam, że byłem fanem mądrej audycji, cichym wielbicielem, słuchałem Dariusza Rosiaka uważnie i regularnie, i za Chiny Ludowe i Tajwan nie wiem, co było powodem wyrzucenia go z Trójki. No, ale przecież nie moje zdanie się liczy, niszowego zapiekłego słuchacza, ale włodarzy negatywna opinia badź paląca potrzeba zatrudnienia znajomego królika. Tylu zdolnych, zasłużonych ludzi o słusznych poglądach nie ma roboty... Może szykuje się skok z Fundacji Narodowej na fale eteru – ktoś nabawił się choroby morskiej na jachcie? Może raczej z CBA przyjdzie ktoś z walizką wyparowanych pieniędzy, może jakaś wielka radiowa osobowość przybędzie do Warszawy z Radia Kraków wygłaszać pogawędki? Tak czy owak jestem głęboko przekonany, że zajdzie dobra zmiana, w miarę nieodwołalna, że życie stanie się lepsze, mądrzejsze, bardziej spluralizowane, po prostu – a o to przecież w życiu chodzi.

Co jak co, ale kadry to oni mają!

À propos kadrów: poszła w Polskę dobra nowina, że Greta Thunberg ponoć złożyła wizytę w naszym kraju. Mam nadzieję, że nie przemieszczała się słynną już furgonetką marki Mercedes Sprinter z cofniętym o milion kilometrów licznikiem (tak, tak, jest taki pojazd, wykryty ostatnio w Krakowie podczas randomowej kontroli). Szwedzka turystka zwiedzała największą atrakcję Polski XXI wieku: elektrownię w Bełchatowie. Ponoć nagrywała film. Nietrudno zgadnąć gatunek: mroczny horror. W Polskim Radiu o tym już nie usłyszycie. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 4/2020