Radyjko Hołka

Jak powszechnie wiadomo, nadciąga kryzys-na-nie-wiadomo-jaką-skalę, o którym oczywiście nie wolno pisać, zgodnie z zasadą: "Stłucz pan termometr, to nie będziesz miał gorączki". Żeby zatem nie zapeszać, ukryjmy k-n-n-w-j-s pod jedną niewinną literką K.

17.03.2009

Czyta się kilka minut

Rzeczony K nie przeraża pomysłowych reprezentantów gatunku homo sapiens. Przeciwnie - pobudza ludzką przemyślność, zaradność i poczucie humoru, dotychczas ukrywane w tzw. CV pod swojsko brzmiącym hasłem "kreatywność". Zgodnie z obowiązującym porządkiem dziobania (porządek musi być i dziobanie musi być, też) unieśmy głowę i rzućmy okiem na przepastne szczyty społecznej drabiny, czyli reprezentantów reprezentantów homo sapiens. Patrzymy, a tam tłok. A tam podgryzanie. A tam na listy atak. Każdy chce do pociągu byle jakiego, byle do Brukseli. I bardzo słusznie, gdyż europarlamentarzysta to najbardziej uniwersalny sposób na walkę z K, prawdziwy zysk bez ryzyka, jednorożec naszych, nieco skundlonych i zborsuczonych czasów pogoni za stabilizacją. Nie trzeba śnić koszmarów o walutowym wężu, skrót ERM-2 nie wywoła palpitacyj, jeśliś twardym parlamentarzystą w euro. Dla jednych ukoronowanie, dla innych emeryturka - Bruksela, Bruksela. Pralinki i piwo gratis.

Ponieważ szerokim masom (niedoszłych) eurowyborców konsumpcja belgijskiego piwa i pralinek ustami europrzedstawicieli może nie wystarczać, przeto, nie mogąc ruszyć na Brukselę, masy ruszą na ulice. Konkretnie rzecz ujmując: najbardziej rzutkie elementy masy i nie na każdą ulicę, tylko na te gorzej oświetlone. Wzrost drobnej przestępczości to kolejny po tłoku na eurolistach niechybny znak nadejścia K nad Wisłę. W ramach spontanicznej akcji antykryzysowej dobrzy ludzie zaopiekują się Państwa telefonem, radyjkiem lub alufelgą. Rozleniwieni wieloletnią giełdową hossą młodzieńcy w sportowym obuwiu znów skłonią do refleksji nad sensem pogoni za dobrami materialnymi - o których oczywiście wiemy, że szczęścia nie dają, ale trudno się z nimi rozstać. Ukradną nam zegarek - będziemy mieć więcej czasu dla rodziny i przyjaciół. Buchną radyjko z samochodu - wsłuchamy się w siebie, zamiast śledzić świst spadających notowań. Obrobią mieszkanie - nareszcie będzie okazja, aby posprzątać. Nawet jeżeli komornik wyniesie nam wszystkie sprzęty (cóż, kredyt we frankach) - urządzimy parapetówkę! Patrzmy na jasną stronę księżyca, zamiast wyć: "Leo, why?".

A propos wycia: najnowsze wieści z Auckland (Nowa Zelandia) wskazują niezawodny sposób na walkę z szemranym elementem. Odtwarzanie muzyki operowej na ulicach "złych dzielnic" znacznie zmniejszyło przestępczość. To naprawdę działa, towarzystwo w cichobiegach pierzcha w panice, słysząc pierwsze takty operowych arii. Koniec z drobnymi kradzieżami, rozbojami i wandalizmem. Zdaję sobie sprawę, że nasi chłopcy są znacznie bardziej muzykalni niż ci z Nowej Zelandii, bardziej otrzaskani w Mozarcie, bardziej czają Czajkowskiego, a ich guru to Vivaldi. Tak, być może na naszych ulicznych erudytów nie zadziała Kiri Te Kanawa, ale pamiętajmy, że słynny tenor Platformy Marek Torzewski powrócił już z europarlamentu! Jak ryknie "Do-przo-du-pol-sko!", to nawet europarlamentrzysta Krzysztof Hołowczyc przestanie się martwić o swoją brykę. Czego i Państwu w tych trudnych czasach K życzę.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Reżyser teatralny, dramaturg, felietonista „Tygodnika Powszechnego”. Dyrektor Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Laureat kilkunastu nagród za twórczość teatralną.

Artykuł pochodzi z numeru TP 12/2009